niedziela, 19 maja 2013

Nowa narada Enków



Mokosza miała na sobie suknię z kiru, a jej złociste włosy zostały obcięte na znak żałoby. Enkowie zasiedli przy stole.
- Jeśli tak mają wyglądać dzieje, to może nie będziemy więcej stwarzać istot rozumnych? – zastanawiał się Weles.
- Wolą Ageja jest aby istniały – zaoponował Świętowit.
Za oknem Enkohazu grzało Słońce i śpiewały ptaki, a Enkowie zastanawiali się przez kogo Agej stworzy nowe rozumne istoty. Głos zabrał ich król Jarowit.
- Otrzymałem wizję, w której mężowie i niewiasty byliby sobie równi w prawach i wartości, bo będący jednym ciałem w małżeństwie.
- To tak jak Świętowit i ja – ozwała się Mokosza.
- Tylko jak będą wyglądać i kto je wprowadzi na świat? – rozmyślał Swaróg.
Agej powierzył tę misję Jarowitowi. Wezwał go do siebie i ukazał mu dwie istoty podobne do dzieci Rucława i Ayisaki niczym dwie krople wody. Król Enków przybrał postać Płanetnika, łysego, z wąsami, odzianego w biały kontusz i udał się poza Ziemię. Z Oceanu wyłowił pustą muszlę kraka, mającą kształt pioruna – z takich to robił swe gromy i w wozie ciągniętym przez smoki powietrzne skierował się na wyspę Wolin...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz