sobota, 6 marca 2021

,,Klejnot w czaszce''

 

,,Na Wschodzie [perła] była symbolem mądrości duchowej i oświecenia, ponieważ widziano w niej krystalizację światła i postrzegano ją jako Trzecie Oko Siwy i Buddy’’ - wpis ,,Perła’’ z 6 maja 2017 na stronie ,,Mityczne.pl’’.






W 2013 r. przeczytałem po raz pierwszy kupioną w antykwariacie powieść fantasy Michaela Moorcocka ,,Klejnot w czaszce'' (ang. ,,The Jewel in the Skull’’) z 1967 r. Jest to pierwsza część tetralogii ,,Historia Runestaffa’’. Pozostałe tomy są zatytułowane: ,,Amulet Szalonego Boga’’ (,,The Mad’s God Amulet’’) z 1968 r, , ,,Miecz Świtu’’ (,,The Sword of the Dawn’’) z 1968 r. i ,,Runestaff: Magiczna Laska’’ (,,The Runestaff’’) z 1969 r.







Akcja rozgrywa się w czasie łączącym realia średniowiecza i XX wieku na terenach alternatywnej Europy i Azji (Kamarg we Francji, Granbretan, Germania, Bolgaria, Persja). Inne przykładowe krainy i miasta w tym świecie to: Skandia (Skandynawia), Parja (Paryż), Manchein (Monachium), Wiena (Wiedeń), Krakhow (Kraków), Kerninsburg (Petersburg), Moskovia (Moskwa), Italia (Włochy), Madżaria (Węgry), Slawia (Słowacja), Watykan, Grecja i Turkia (Turcja).





Europejczycy mieli mgliste pojęcie o istnieniu zamorskiego kontynentu, zwanego Amarek, czyli Ameryka:


,,Amarek miał być wielkim kontynentem, leżącym jakoby po drugiej stronie oceanu na zachodzie, rządzonym przez istoty o niemal boskiej potędze. Opowieści głosiły, że ludzie ci poświęcili się w izolacji spokojnemu, oderwanemu życiu. Według tychże opowieści ich cywilizacja przetrwała niezmieniona Tragiczne Millenium, podczas gdy inne części świata popadły w różnym stopniu w ruinę. [...]’’ - M. Moorcock ,,Klejnot w czaszce’’





Omawiana powieść nie sprawi zawodu miłośnikom potworów i różnych fantastycznych stworzeń. W samym Kamargu żyły rogate konie (nie mylić z jednorożcami), białe bawoły (możliwe nawiązanie do białych bawołów Arava z ,,Władcy Pierścieni’’ J. R. R. Tolkiena), niedźwiedzie bagienne i gigantyczne flamingi. Hodowlane białe byki służyły mieszkańcom Kamargu do humanitarnej corridy, w której zwierzęta nie były zabijane, za to torreadorzy zdejmowali wstążki zawieszone na ich rogach ;). Postrachem owej krainy były baragony – potwory zamieszkujące bagna.






,,Baragony były kiedyś ludźmi, zanim nie pochwycono ich i nie uwięziono w tajnych laboratoriach poprzedniego Kanclerza, gdzie z pomocą czarnej magii dokonano transformacji postaci. Teraz były to monstra dwuipółmetrowej wysokości i mniej więcej półtorametrowej szerokości, o żółtawym kolorze skóry, które ślizgały się na brzuchach po powierzchni trzęsawisk, wracając do pozycji pionowej jedynie wtedy, kiedy napadały i rozszarpywały swoją ofiarę twardymi jak stal szponami. Kiedy zdarzyło im się napotkać samotnego człowieka, mściły się na nim w okrutny sposób, z lubością odgryzając kończyny żywej ofierze’’ - op. cit.



W opisie tym znów widać nawiązanie do mitologii Tolkiena, a mianowicie do orków, które Morgoth uzyskał z pojmanych w niewolę i torturowanych elfów. Skądinąd Moorcock jest artystycznym i ideowym oponentem twórcy Śródziemia.






W Bulgarii i w Persji można było napotkać takie stworzenia jak niebieskie konie, gigantyczne nietoperze atakujące miasto Hamadan (ich pierwowzorem mogły być potwory Musz Pairika z mitologii perskiej), oraz uprawiające kanibalizm górskie olbrzymy (ich potomkiem rudy, włochaty i przyjazny karzełek Oladahn z Bulgarii).

Dowodem bogactwa niekiedy dość frenetycznej wyobraźni Autora jest opis zdeformowanych ludzi z karawany nieśmiertelnego Agonosvosa.






,,Bez wyjątku były to groteskowe sylwetki. Karły i karzełki, giganty i grubasy, ludzie porośnięci całkowicie futrem (…), inni biali i bezwłosi, jeden z trzema rękami, inny tylko z jedną, dwoje ludzi – mężczyzna i kobieta – zrośniętych stopami, dzieci z wielką brodą, hermoafrodyci z organami obu płci, inni o skórze plamistej jak u węża, jeszcze inni z ogonami, ze zniekształconymi kończynami i wypaczonymi korpusami, twarze o brakujących lub na odwrót – nieproporcjonalnie wielkich częściach; niektórzy garbaci, niektórzy pozbawieni szyi, inni ze skróconymi ramionami i nogami, jeden nawet z purpurowymi włosami i rogiem wyrastającym ze środka czoła. [...]’’ - op. cit.


Część z nich Agonosvos kupił, a część sam spłodził.






Udzielnym władcą Kamargu był dawniej walczący jako najemnik, a obecnie pełniący urząd Lorda Kanclerza; hrabia Brass marzący o zjednoczeniu podzielonej na zwaśnione państewka Europy. Był potężnym, ogorzałym mężczyzną o rudych wąsach. Jego wielka odwaga przejawiała się nie tylko na polach bitew, ale i w czasie pokoju jak wówczas gdy wskoczył na arenę, aby uratować życie torreadorowi Mahtanowi Justowi. Mieszkał na Zamku Brass razem ze swą piękną, wrażliwą i dobrą córką Yisseldą, zaprzyjaźnionym poetą i czarodziejem Bowgentle’m i towarzyszem broni – starym pułkownikiem Leopoldem von Villachem. Popadł w konflikt z Mrocznym Imperium Granbretanu odrzucając ofertę współpracy. Ponadto granbretański poseł, baron Meliadus podeptał prawa gościnności raniąc Bowgentle’a i próbując uprowadzić Yisseldę.






Głównym bohaterem jest Dorian Hawkmoon – książę Köln (Kolonii) – młody, jasnowłosy wojownik, którego księstwo zostało podbite, a rodzina wymordowana przez barona Meliadusa. Hawkmoon trafił do niewoli w Granbretanie, gdzie pod wpływem przeżytych cierpień popadł w ciężką apatię. Tytułowy klejnot w czaszce (Czarny Klejnot) został umieszczony w jego ciele przez magiczną maszynę zbudowaną przez Lorda Kalana. Umożliwiał on parom Granbretanu całkowitą kontrolę nad poczynaniami jeńca. W pewnym sensie jest to odwrócenie indyjskiego i teozoficznego mitu o trzecim oku (patrz motto niniejszego posta). Meliadus wysłał Hawkmoona do Kamargu z misją porwania Yisseldy, której wciąż pożądał. Na szczęście po przybyciu do włości hrabiego Brassa, nieszczęśnik został odczarowany dzięki pieśni Bowgentle’a i szczerej miłości Yisseldy. Tymczasowo uwolniony od złego czaru książę wziął udział w obronie Kamargu przed Granbretańczykami i zabił w walce budzącego postrach Asrovaka Mikosevaara – szalonego najemnika z Moskovii. Później wyruszył w podróż na grzbiecie flaminga do Persji w celu odszukania czarodzieja Malagigiego z Hamadanu, który miał go całkowicie uwolnić spod władzy Czarnego Klejnotu. Malagigi początkowo nie chciał mu pomóc. Hawkmoon wziął udział w bitwie o Hamadan, pomagając odzyskać tron pięknej królowej Frawbrze, której zdradziecki brat Nahak sprowadził na pomoc wojska Granbretanu. W końcu Malagigi upewniwszy się co do dobrych zamiarów Hawkmoona, wyłączył Klejnot za pomocą maszyny. Choć by władny całkowicie go usunąć, Dorian postanowił zatrzymać go, aby przypominał mu o zemście. Wydziedziczony książę Köln był gotów odpłacić mieszkańcom Mrocznego Imperium takim samym okrucieństwem jakim oni sami się kierowali, a za swą (bardzo skądinąd niechrześcijańską) zapalczywość był upominany przez przyjaciół.






Mroczne Imperium Granbretanu to odpowiednik Wielkiej Brytanii. Stolicą była Londra (Londyn). Kwitły w nim czarna magia i nauka (jej wytworem były maszyny latające zwane skrzydłolotami), wyuzdane okrucieństwo i niewolnictwo. Wszyscy mieszkający w nim ludzie byli szaleńcami, co przejawiało się min. w dziwacznej, wręcz psychodelicznej architekturze. Zakrywali swoje twarze maskami zwierząt wysadzanymi klejnotami. Całe społeczeństwo zgrupowane było w około stu zakonach takich jak: Zakon Wilka (należał do niego Meliadus), Świni (grupujący strażników więziennych), Psa, Czaszki, Kruka (należeli doń piloci skrzydłolotów), Modliszki, Węża itd.. Sam Król – Imperator Huon (nieśmiertelny starzec zamknięty w kuli tronowej) był Wielkim Konstablem Zakonu Modliszki. Granbretańczycy wyciągający zachłanne ręce po Europę i Bliski Wschód, dążyli do podboju całego świata (widać tu słuszną krytykę brytyjskiego imperializmu). Tam gdzie się zjawiali, nie wahali się masowo krzyżować kobiet, a nawet zwierząt i dopuszczali się wielu innych zwyrodniałych czynów (w sumie prawdziwi Brytyjczycy w swoich koloniach też bywali okrutni).






Oprócz jasnego, wręcz tolkienowskiego rozdziału dobra od zła oraz ukazania miłości i przyjaźni jako siły potężniejszej od okrucieństwa i czarnej magii, na uwagę zasługują wątki biblijne. Pierwowzorem Czarnego Klejnotu mogło być znamię apokaliptycznej Bestii, zaś tajemnicza Magiczna Laska, której służył czarodziej Malagigi, podobnie jak inne magiczne laski w literaturze fantasy – może się wywodzić od laski Mojżesza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz