poniedziałek, 16 lipca 2018

,,Legenda o Kolovrate''


,, […] Mnie w Moskwie Batu – Chan
Czterdzieści zadał ran
Gdy mi odrąbał głowę
Myślałem: ‘Już gotowe!’
Lecz zbiegli się lekarze,
Puszkarze, rusznikarze,
Przyszyli głowę znów
I – proszę – jestem zdrów!’’
- Jan Brzechwa ,,Przygody rycerza Szaławiły’’







W lipcu 2018 r. obejrzałem rosyjski film historyczno – fantastyczny ,,Legenda o Kolovrate’’ z 2017 r. w reżyserii Dżanika Fajziewa (ur. 1961) opowiadający o legendarnej bitwie Rusinów z Tatarami na Łysej Górze (polskie legendarne bitwy miały miejsce: na Psim Polu, gdzie jakoby Bolesław Krzywousty zadał druzgocącą klęskę Niemcom, oraz w Dolinie Kościeliskiej w Tatrach w 1241 r. kiedy Polacy mieli pokonać Tatarów). Film nawiązuje do wcześniejszej, amerykańskiej produkcji ,,300’’ - opowieści o nierównej walce Spartan z Persami w wąwozie Termopile, zaś niektóre ujęcie jak żywo przypominają mi obrazy fantastyczne Wsiewołoda Iwanowa (ur. 1950) przedstawiające życie Hiperborejczyków.









Akcja rozgrywa się w XIII wieku na Rusi Kijowskiej (Riazań i okolice) po bitwie pod Kałką (1223 r.) z wojskami Czyngis – chana (1162 – 1227). W ruskich bylinach bitwa pod Kałką zakończyła dzieje bohatyrów, którzy choć pozabijali tatarskich najeźdźców, z powodu pychy, zostali ukarani koniecznością walki ze wskrzeszonymi Tatarami.







Tytułowym bohaterem był legendarny wojownik Jewtapij Kolovrat (grany przez Ilję Malakowa). Przydomek ten nadała mu w dzieciństwie jego ukochana Nastia widząc jak zręcznie kręcił mieczem. Ponadto kołowrót (kolovrat) to przypominający nieco swastykę słowiański symbol oznaczający cykliczny upływ czasu – czyżby chodziło tu również o podkreślenie słowiańskiego charakteru herosa broniącego pobratymców przed obcym zagrożeniem? W wieku trzynastu lat Jewtapij w potyczce z Tatarami został raniony w głowę. Od tego czasu co noc tracił pamięć; rano trzeba mu było wszystko przypominać. Mimo tej przypadłości z powodzeniem służył jako setnik w wojsku kniazia Jurija. Za żonę pojął Nastię – tę samą co niegdyś nadała mu przydomek Kolovrat (później przedstawiała się imieniem Łada oznaczającym słowiańską boginię). Była to kobieta piękna i wierna, która towarzyszyła mężowi nawet w czasie wyprawy przeciw Tatarom. Potrafiła grać na flecie. Kolovrat co dzień ofiarował jej nowy flet i mówił, że ją kocha. Miał z nią dwoje małych dzieci; syna Wanię i córkę Żdanę. Potrafił walczyć dwoma mieczami z przeważającymi siłami wroga. Był odważny i troszczył się o dzieci ocalałe z pożogi Riazania.







Rolę antagonistów odgrywają Tatarzy (Mongołowie), którymi dowodził Batu – chan (1207 – 1255); wnuk Czyngis – chana. W ruskich bylinach był on pierwowzorem Kalin – cara, wroga Ilji Muromca. Sam etnonim ,,Tatarzy’’ wywodzi się od Tartaru – greckiego odpowiednika piekła. W średniowieczu byli nawet utożsamiani z ludami Goga i Magoga z ,,Apokalipsy’’ św. Jana. Był to wróg liczny, nie szczędzący kobiet ni dzieci, przejawiający zamiłowanie do wymyślnych tortur, oraz do przepychu (scena mongolskiego tańca w jurcie Batu – chana spodobałaby się panu Boczkowi 1 ;).
W swojej walce o oswobodzenie Rusi, Kolovrat znalazł niewielu sprzymierzeńców; kniaziowie bali się mu pomóc.
Rolę dobrego czarodzieja z klasycznych dzieł fantasy pełnił biorący udział w wyprawie zielarz. Sporządził zieloną truciznę wlaną do przerębla, którą zatruli się Tatarzy i ich konie, oraz fluorescencyjną maść, dzięki której Rusini mogli nocą z powodzeniem udawać leśne demony i tak budzić panikę w szeregach wroga.







Olbrzymi niedźwiedź Potapich (bardziej przypominał niedźwiedzia jaskiniowego niż brunatnego) nie atakował Rusinów, za to obronił Kolovrata samotnie walczącego z Tatarami. Mamy tu do czynienia z bogatą słowiańską symboliką niedźwiedzia, który obok wilka był jedynym zwierzęciem zdolnym pokonać diabła. Niedźwiedź może tu oznaczać chtonicznego, porośniętego sierścią boga Welesa, ratującego potomków swych wyznawców. Oczywiście jest to również nawiązanie do niedźwiedzia jako symbolu Rosji.
Sprzymierzeńcem był również pobożny mnich Nestor, który udzielił uchodźcom azylu w swojej jaskini, a sam zginął z bronią w ręku na Łysej Górze.
Zimą drużyna Kolovrata złożona z siedemnastu wojów broniła przed znacznie liczniejszymi Tatarami szczytu Łysej Góry, aby osierocone dzieci miały czas odpłynąć z dala od wrogów. Warto tu zwrócić uwagę na symbolikę. Łysa Góra to zarówno miejsce sabatów czarownic, ale też nawiązanie do Kalwarii (Golgoty) – góry, na której został ukrzyżowany Jezus Chrystus (zwracam uwagę na zamek czarownic Monte Calvo z ,,Sagi o wiedźminie’’ Andrzeja Sapkowskiego). Bitwa miała miejsce w piątek, podobnie jak Męka i Śmierć Jezusa Chrystusa. Rusini stawiali zaciekły opów, w końcu jednak Orda zdobyła górę. Kolovrat poległ ostatni. Sam Batu – chan był dlań pełen podziwu i kazał mu usypać kamienny kurhan. Tymczasem dzieci z Nastią i strzegącym ich wojem Karkurem zdążyły odpłynąć statkiem o szkarłatnych żaglach.
Film ten stanowiący pochwałę wierności rodzinie i ojczyźnie, oceniam jako genialny; takie dobre filmy powinno kręcić się w Polsce o polskich bohaterach. Obejrzawszy go tym bardziej żałuję, że po latach Orda odniosła duchowe zwycięstwo nad Rusią i że współcześni Rosjanie napadający na Gruzję czy Ukrainę nie są lepsi od Tatarów, z którymi walczyli ich przodkowie :(.







1 Arnold Boczek z serialu ,,Świat według Kiepskich’’ najbardziej lubił oglądać w telewizji ,,mongolski balet’’.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz