,,Jeżeli wyznawców voodoo trapią choroby, kłopoty miłosne albo trudna sytuacja finansowa, udają się do Togo w Afryce Zachodniej na targ magicznych przedmiotów. Odbywa się on w Akodésséwa, dzielnicy stołecznego miasta Lomé. Na rzędach stołów leżą stosy psich głów, stopy słoni, łapy szympansów, zasuszone kobry i czaszki goryli. To wszystko fetysze, czyli rzeczy posiadające magiczną moc boskich istot, które leczą i chronią. [...] Części zwierząt zostaną zmielone z ziołami i przytrzymywane nad ogniem, dzięki czemu zmienią się w proszek. Zgodnie z tradycją szarlatan zrobi ci na piersi trzy nacięcia i wetrze proszek w rany. Turyści o słabszych nerwach mogą zdecydować się na zakup drewnianej lalki albo po prostu wetrzeć proszek w skórę, bez jej nacinania. [...]'' - Joshua Foer, Dylan Thuras, Ella Morton ,,Atlas osobliwości''
Szkoda i żal niewinnych zwierząt uśmiercanych w imię zabobonu :(.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz