czwartek, 11 kwietnia 2013

Virkeny




Virkeny – (starokrasne: ,,virkena’’ – dziewica) wymyśliłem je w 2004 r. Były to boskie istoty, sprawujące pieczę nad poszczególnymi krajami. Miały postać niewyobrażalnie pięknych, wiecznie młodych kobiet. Virkena odpowiedzialna za Polskę była wysoka i smukła, o klasycznych rysach twarzy i jasnej cerze. Jej złociste włosy sięgały do pasa, oczy zaś błyszczały jak szafiry. W jej wyglądzie, głosie i duszy nie było najmniejszej skazy. Ukazywała się ludziom odziana w sięgającą kostek, białą suknię i płaszcz szkarłatny. Niekiedy widziano ją w płaszczu z pawich piór, lub z narzuconą na plecy skórą rysia – ulubionym strojem Sawy, żony Warsa. Na głowie nosiła wieniec z lilii, maków i chabrów, na szyi – ozdoby ze srebra i bursztynu, z wilczych, lub smoczych  kłów, w talii zaś była przepasana szerokim pasem ze smoczej skóry, pokrytej złotą łuską. Na uroczyste okazje wkładała złotą koronę, nad którą unosił się płomyk – znak geniuszu narodu polskiego. Towarzyszył jej mówiący zaskroniec Mikica Jadamović z Zaosia, który w jej świecie był odpowiednikiem Adama Mickiewicza (nawiązuję w ten sposób do mało znanego faktu, że Mickiewicz w swoim mieszkaniu w Wilnie miał psa, kota i węża). Miała moc udzielać męstwa polskim bohaterom, natchnienia wieszczom, rozjaśniać myśl uczonych i reformatorów. W Świecie Dziesięciu Kontynentów, Virkeny co jakiś czas gromadziły się w zamku na Seszelach.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz