,,Tam gdzie żyją dinozaury, pterozaury, mamuty i trylobity, oraz jaskiniowcy, są cztery księżyce, siedem kontynentów, prezydent Calista, Bagna Karboruńskie, Wielki Wulkan i Góra Radissona błękitna, wiedz, że ta planeta to Pterotyjandia przedziwna’’ - ,,Sen’’.
W
,,Pawlaczycy cz. II Dziadostwo kontratakuje’’ ową planetę wymyśliło
autystyczne rodzeństwo Staś i Faustynka de Slony. Wymyśliłem ją już w wieku
przedszkolnym, na długo zanim się dowiedziałem o istnieniu książki ,,Planeta
dinozaurów’’. Wiele myślałem o Pterotyjandii w czasie, gdy uczęszczałem do
gimnazjum. Jej nazwa wywodzi się od pterozaurów.
W
fantazji o Ordanie z Brustaborga, również największy bohater Wenedów
przeżywał liczne przygody na tej planecie. Spotkał jej króla – Taszchetozaura i
na grzbiecie pteranodona zwiedził całą plenetę. Był na szczycie Wielkiego
Wulkanu i błękitnej Góry Radzisza, którą nazwał na cześć swego przyjaciela z
Domu Mężów (jej pierwowzorem był hotel ,,Radisson’’ w Szczecinie). W
Platynowych Górach widział stada stegozaurów i megalozaurów. Odkrył Górę
Jawienia, którą nazwał na cześć arcykapłana z Rumu żyjącego w czasach Otokara
Dzikiego, Jezioro Emnildy Palatiny, które nazwał na cześć bohaterskiej królowej
Asarmathu walczącej z carem Mosochu, usianą jeziorami krainę Nową Hermię, oraz
Bagna Karboruńskie, zamieszkane przez ludzkie plemię Karborunów, żywiących się
mięsem ichtiosteg i innych wielkich płazów. W czasie turnieju dowiódł swej siły
zatrzymując rozpędzonego triceratopsa, łapiąc go za rogi. Zawarł wówczas
braterstwo krwi z człowiekiem pierwotnym Uranem, który niegdyś ocalił planetę
przed Kamiennym Smokiem. Obaj bohaterowie słuchali wierszy czarnego tygrysa
szablozębnego Dźwirona (jego pierwowzorem był Norwid). Dźwiron wbrew naturze
zakochał się w ludzkiej księżniczce z jednego z plemion, ona zaś udając miłość
pokazywałą go swemu plemieniu jako żywą maskotkę. W końcu tygrys szablozębny
przejrzał na oczy. Ordan odwiedził szkołę prowadzoną przez makrauchenię o
wdzięcznym imieniu Wstręciuch. Stoczył bój z łowcami niewolników z Eszczurei.
Zwiedził ogromną kolonialną bazę handlowo – wojskową wykutą w skale. Jak
objaśniał to bohaterowi uczony pterodaktyl, ową monumentalną faktorię założyli
mieszkańcy Nopezu, którzy przed wiekami sprowadzili na Pterotyjandię ludzi z
Tellusa. Ordan wziął jeszcze udział w pożegnalnej uczcie wydanej przez
glyptodona Gaza i niedźwiedzia jaskiniowego, po czym na grzbiecie swej wiernej
klaczy Ikony wskoczył na inną plenetę.
Śniło
mi się, że na Pterotyjandię przyleciała statkiem kosmicznym z Ziemi młoda i
bardzo piękna dziewczyna o długich, czarnych włosach, bosa, odziana w białą
sukienkę, z zamiarem badania zwyczajów prehistorycznych zwierząt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz