sobota, 30 marca 2013

Pterotyjandia


 ,,Tam gdzie żyją dinozaury, pterozaury, mamuty i trylobity, oraz jaskiniowcy, są cztery księżyce, siedem kontynentów, prezydent Calista, Bagna Karboruńskie, Wielki Wulkan i Góra Radissona błękitna, wiedz, że ta planeta to Pterotyjandia przedziwna’’ - ,,Sen’’.


            W ,,Pawlaczycy cz. II Dziadostwo kontratakuje’’ ową planetę wymyśliło autystyczne rodzeństwo Staś i Faustynka de Slony. Wymyśliłem ją już w wieku przedszkolnym, na długo zanim się dowiedziałem o istnieniu książki ,,Planeta dinozaurów’’. Wiele myślałem o Pterotyjandii w czasie, gdy uczęszczałem do gimnazjum. Jej nazwa wywodzi się od pterozaurów.
            W fantazji o  Ordanie z Brustaborga, również największy bohater Wenedów przeżywał liczne przygody na tej planecie. Spotkał jej króla – Taszchetozaura i na grzbiecie pteranodona zwiedził całą plenetę. Był na szczycie Wielkiego Wulkanu i błękitnej Góry Radzisza, którą nazwał na cześć swego przyjaciela z Domu Mężów (jej pierwowzorem był hotel ,,Radisson’’ w Szczecinie). W Platynowych Górach widział stada stegozaurów i megalozaurów. Odkrył Górę Jawienia, którą nazwał na cześć arcykapłana z Rumu żyjącego w czasach Otokara Dzikiego, Jezioro Emnildy Palatiny, które nazwał na cześć bohaterskiej królowej Asarmathu walczącej z carem Mosochu, usianą jeziorami krainę Nową Hermię, oraz Bagna Karboruńskie, zamieszkane przez ludzkie plemię Karborunów, żywiących się mięsem ichtiosteg i innych wielkich płazów. W czasie turnieju dowiódł swej siły zatrzymując rozpędzonego triceratopsa, łapiąc go za rogi. Zawarł wówczas braterstwo krwi z człowiekiem pierwotnym Uranem, który niegdyś ocalił planetę przed Kamiennym Smokiem. Obaj bohaterowie słuchali wierszy czarnego tygrysa szablozębnego Dźwirona (jego pierwowzorem był Norwid). Dźwiron wbrew naturze zakochał się w ludzkiej księżniczce z jednego z plemion, ona zaś udając miłość pokazywałą go swemu plemieniu jako żywą maskotkę. W końcu tygrys szablozębny przejrzał na oczy. Ordan odwiedził szkołę prowadzoną przez makrauchenię o wdzięcznym imieniu Wstręciuch. Stoczył bój z łowcami niewolników z Eszczurei. Zwiedził ogromną kolonialną bazę handlowo – wojskową wykutą w skale. Jak objaśniał to bohaterowi uczony pterodaktyl, ową monumentalną faktorię założyli mieszkańcy Nopezu, którzy przed wiekami sprowadzili na Pterotyjandię ludzi z Tellusa. Ordan wziął jeszcze udział w pożegnalnej uczcie wydanej przez glyptodona Gaza i niedźwiedzia jaskiniowego, po czym na grzbiecie swej wiernej klaczy Ikony wskoczył na inną plenetę.
            Śniło mi się, że na Pterotyjandię przyleciała statkiem kosmicznym z Ziemi młoda i bardzo piękna dziewczyna o długich, czarnych włosach, bosa, odziana w białą sukienkę, z zamiarem badania zwyczajów prehistorycznych zwierząt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz