Śniło mi się, że:
- wbrew mojej woli zostałem wywieziony do Warszawy, gdzie w centrum handlowym, pełniącym rolę teatru, odbywały się występy artystów popierających PiS, nauczycielka biologii, Okiena ov Vanasax sprzedawała bilety, chciałem wrócić do domu, bo uważałem politykę za nudną, powiedziałem koledze z liceum, że partie polityczne są dla ludzi, a nie ludzie dla partii,
- Ryszard Kalisz jest sądzony przez komisję sejmową za udział w jakiejś aferze,
- w czasach rewolucji francuskiej żołnierze i marynarze nosili czerwone pompony, oznaczające siłę nieczystą, które budziły powszechny strach,
- razem z Voytakusem ov Višnicem oglądałem dobranockę ,,Smerfy'', w której tytułowe ludziki jeździły na miniaturowych strusiach,
- kiedy ciocia Marjolena ov Küjvis zapytała mnie dlaczego nienawidzę Donalda Tuska, odparłem, że jest on bogobójcą,
- Władysław Broniewski wywołał na seansie spirytystycznym ducha swojej zmarłej córki, Anki, która przybrała postać białej firanki poruszanej wiatrem,
- żałowałem, że nie mogę pojechać do Holandii, aby zagłosować na Geerta Wildersa, podobało mi się, że był przeciwko Unii Europejskiej i islamizacji, choć martwiło mnie, że nie lubił Polaków,
- wypożyczyłem z biblioteki powieść amerykańskiego autora o Czerwonej Sonii, która była nieśmiertelna i zazdrośnie strzegła sekretu nieśmiertelności przed ludźmi,
- czytałem książkę Clarka Ashtona Smitha , której akcja toczyła się w Afryce,
- zapytałem Pavlasa ov Vidłara jakich zna cudzoziemskich królów i królowe Polski, jako przykłady wymieniłem Marysieńkę Sobieską z Francji, Bonę Sforzę z Włoch, Michała Korybuta Wiśniowieckiego z Ukrainy i Helenę, rosyjską żonę króla Aleksandra Jagiellończyka,
- moim polonistą był Radosław Jarosiewicz, który uczył mnie przechodzenia przez jezdnię i opowiadał o Islandii, chciałem opowiedzieć mu swoje sny, lecz stwierdziłem, że w szkole nie ma na to czasu i miejsca,
- koale nie potrzebują snu, są agresywne, mają ostre zęby, którymi lubią gryźć głaszczących je turystów, ich mięsem żywią się Aborygeni z Loveland i Love Island, widziałem stado koali uciekających z Australii na tylnych łapach, zwierzęta były owinięte bandażami jak mumie,
- Oskar Szafarowicz upił się i pokazywał akrobacje na latarni, zaś politycy PiS - u chwalili jego zdolności gimnastyczne,
- siedziałem w szkolnej ławce z panią Anną ov Stipulovą, zostaliśmy dwukrotnie porównani do Mistrza i Małgorzaty, co uznałem za przesadę.