czwartek, 16 września 2021

,,Portret Doriana Graya''

 

,, […] obraz Boży jest obecny w każdym człowieku. Jaśnieje we wspólnocie osób na podobieństwo zjednoczenia jedności osób Boskich między sobą’’ - KKK 1702

 




W trzeciej klasie liceum polonistka opowiadała mi o ,,Portrecie Doriana Graya’’ (ang. ,,The Picture of Dorian Gray’’), powieści Oscara Wilde’a (1854 – 1900) 1 z 1890 r. Przeczytałem ją we wrześniu 2021 r. Oprócz rekomendacji lubianej nauczycielki sprzed lat, dodatkową motywacją do sięgnięcia po tę książkę był dla mnie wpis ,,Mój kanon fantasy – pozycje sprzed 1970 roku’’ umieszczony na blogu ,,Se czytam’’ prowadzonym przez Pawła Miłosza ;).

Powieść poprzedza ,,Przedmowa’’, będąca manifestem ideowym Wilde’a. Stwierdza on w niej, że sztuka nie jest moralna, ani niemoralna, ale dobra lub zła.

Akcja rozgrywa się w XIX – wiecznym Londynie oraz we wsi zwanej Selby Royal.






Tytułowy bohater; syn Lorda Kelso i Margerety Deveraux był młodym, niewinnym i niezwykle przystojnym arystokratą. Przyjaźnił się z malarzem Bazylim Hallwardem, który namalował mu bardzo piękny portret. Dorian wyraził wówczas brzemienne w skutki życzenie, aby obraz się starzał, podczas gdy on sam zachowa wieczną młodość. Na szlachetnego młodzieńca destrukcyjny wpływ wywierał lord Henryk Wotton; amoralny cynik i hedonista. Dorian zakochał się w ubogiej, a przy tym bardzo młodej, naiwnej i wrażliwej aktorce, Sybili Vane. Z całym okrucieństwem porzucił ją, gdy ta myśląc cały czas o nim, słabo wypadła na scenie w roli Julii. Zrozpaczona dziewczyna popełniła samobójstwo, zaś jej brat – marynarz James Vane poprzysiągł krwawą zemstę Dorianowi. Ostatecznie niedoszły mściciel sam zginął postrzelony jako naganiacz w czasie polowania w Selby Royal. Tymczasem obraz nosił na sobie coraz liczniejsze ślady grzechów Doriana. Wiecznie młody dandys fascynował się każdym okruchem piękna; egzotyczną muzyką, klejnotami, drogimi tkaninami i katolicką liturgią. W tym miejscy warto wspomnieć, że sam Wilde gorąco pragnął zostać katolikiem, co zrealizował dopiero na łożu śmierci. Dorian prowadził jednocześnie życie obłudne, hulaszcze i rozpustne. Zamordował swego oddanego przyjaciela, Bazylego Hallworda i zmusił szantażem chemika Alana Campbella do zniszczenia kwasem azotowym jego zwłok. Nawet gdy usiłował być dobry, kryła się w tym obłuda. Zginął przy próbie zniszczenia swego coraz bardziej ohydnego portretu. Wówczas obraz odzyskał swe piękna, zaś przedstawiony na nim człowiek stał się nie do poznania odrażający.

Powieść była atakowana w czasach Autora jako rzekomo niemoralna. W rzeczywistości można się z niej nauczyć, że przyjemność nie jest tym samym co szczęście, zaś zastąpienie etyki estetyką przynosi opłakane skutki.



1 Odsyłam do posta: ,,Oscar Wilde’’.