wtorek, 13 lipca 2021

Oniricon cz. 730

                Śniło mi się, że:





- chodziłem na rekolekcje o. Markusa ov Cosiara, powiedział on, że Jezus kochał nawet Judasza i tłumaczył dlaczego nie wybrał na Apostołów Maryi, św. Marii Magdaleny i Marii Kleofasowej, powiedziałem, że Indie nie są Mordorem a Hindusi orkami, choć rozumiem, że hinduizm przyczynia się do ogromnych niesprawiedliwości społecznych,

- na regale przed kościołem stała książka ze słowiańskimi legendami min. z Łużyc, którą postanowiłem zabrać do domu, idąc ulicą mówiłem Pavlasowi ov Vidłarowi, że kultura rosyjska jest na świecie bardziej znana i ceniona niż kultura polska, a on się oburzył,

- amerykańska rodzina rozczytana w ,,Biblii'' popłynęła na bezludną wyspę gdzie kucharz zamienił ich w liliputy,





- znalazłem piosenkę o Berii uciekającym z Moskwy przed polskimi ułanami,






- Voytakus i Okiena ov Viernitis prosili mnie o wymyślenie imion dla swoich córek, zaproponowałem imiona Dobrawa (na cześć królowej Polski Dobrawy II z równoległego świata mającej protezę zamiast ręki) oraz Tatra Svatava, mówiłem, że choć Dobrawa nie została wyniesiona na ołtarze, za to, że przywiodła Mieszka I do chrztu z pewnością jest teraz w Niebie, jakiś rodzimowierca mówił mi, że Dobrawa jako córka Bolesława Okrutnego była złą kobietą, lecz odpowiedziałem, że żyła w okrutnych czasach,






- byłem zdziwiony gdy dowiedziałem się, że Robert M. Wegner umarł,





- byłem Tarzanem i jako dorosły człowiek wróciłem do szkoły gdzie na lekcji wiedzy o społeczeństwie miałem zrecenzować film o ośle z głową mrówki i rogami kozicy, lecz przeszkadzał mi belgijski morderca Andrei Werpen,






- Maja Lidia Kossakowska napisała książkę ,,Idiotyzmy postępu'',





- wampir sprowadził Emmanuela Olisadebe do równoległego świata gdzie oblał go białą farbą,





- Witold Jabłoński został redaktorem naczelnym ,,Nowej Fantastyki'', do którego zwracano się per ,,towarzyszu redaktorze'', był także moim sąsiadem, którego odwiedziłem w jego biurze i powiedziałem, że czytałem jego trzy książki, życzyłem mu zdrowia i fajnych pomysłów, Jabłoński zachorował i leżał w łóżku na korytarzu, Mama nakrzyczała na niego, przyszedł odwiedzić go Janusz Zagórski, który zlał się w jedno z Aleksem Berdowiczem, publicznie nazwałem Zagórskiego oszustem,






- istnieje sekta używająca tęczowej flagi i lecząca choroby żołądka medycyna alternatywną,





- nazwa Turcja jest pochodzenia polskiego i znaczy ,,czyści'',






- w XVII wieku Polacy służący pod hetmanem Stanisławem Rozbieckim odkryli Kiszyniów, którego nazwa znaczy ,,czyści'',





- w jednej z książek o Tarzanie angielski podróżnik, który zamienił się w łysego Murzyna, obiecał kobiecie w żółtej sukni uzbrojonej w łuk, że zabierze ją na wakacje nad podziemnym morzem należącym do Wielkiej Brytanii,






- zobaczyłem olbrzymie, dwunożne koale wychodzące z lasu,






- pomyślałem, że Muminki są bardzo wartościowe nawet jeśli pierwowzorem Tutiki była lesbijka (na jawie też tak uważam),

- w japońskiej restauracji Conan kazał Japończykowi uszyć na drutach skarpetę z makaronu i ją zjeść,





- zimą spotkałem w Szczecinie Dziadka Mroza ubranego na niebiesko i Śnieżynkę, którzy wynurzyli się z przerębli saniami ciągniętymi przez białego renifera i byli postaciami z gry komputerowej. 

Wampiry z Księżyca



 

 ,,Carl G. Jung - twórca jednego z nurtów psychoanalizy - miał do czynienia z pacjentką, która była przeświadczona, że mieszkała na Księżycu, gdzie w wysokich górach żyły wampiry porywające i mordujące dzieci i kobiety. Słynny psychiatra zauważył zbieżność wizji swojej pacjentki ze światem kreowanym przez Burroughs'a. Jung pisze w tej kwestii: 'Od tego czasu widzę cierpienia ludzi chorych umysłowo inaczej. Ponieważ spojrzałem w głąb bogactwa ich wrażeń i w świat ich wewnętrznych doświadczeń'''' - Jacek Wójciak ,,Posłowie'' [w]: Edgar Rice Burroughs ,,Tarzan i klejnoty Oparu''





 

Humor o superbohaterach






 - Jak się nazywa Człowiek - Nietoperz?

- Batman.

- Człowiek - Pająk?

- Spiderman.

- A jak w takim razie nazywa się superbohater olbrzymiego wzrostu?

- Megaloman!





,,Upiór. Historia naturalna''

 

,,Pierś znowu tchnęła, lecz pierś lodowata,

Usta i oczy stanęły otworem,

Na świecie znowu, ale nie dla świata;

Czymże ten człowiek? - Upiorem’’

- Adam Mickiewicz ,,Dziady. Upiór’’






W lipcu 2021 r. przeczytałem cenną pozycję ,,Upiór. Historia naturalna’’ autorstwa mediewisty Łukasza Kozaka (ur. 1981) zilustrowaną przerażającymi obrazami Aleksandry Waliszewskiej. Tytuł zdaje się nawiązywać do wcześniejszej pracy Marii Janion ,,Wampir. Biografia symboliczna’’ recenzowanej już na tym blogu. 1






Książka opowiada o pomijanych dotąd w historiografii ludziach wierzących w upiory (w tym uważających się za nie), zwalczających tę wiarę i zabijających upiory (upiorobójcach). Na jej kartach przewijają się różne istoty mityczne jak: upiory, wampiry, kaszubscy wieszczy i ópi, strzygi i strzygonie, kierujące chmurami płanetniki (żywiły się chlebem i mlekiem, ostatnim z nich był Wojciech Rachwał), czarownice (wierzono, że posiadały ogony), żydowskie maziki, tatarskie ubyry, a nawet jakuckie złe duchy uory.






Etymologia słowa ,,upiór’’ jest niejasna. XVII – wieczny jezuita Jerzy Gengell, a w ślad za nim XX – wieczny slawista Aleksander Brückner wywodzili je od pierza (upiory miały być lekkie jak pierze). Koncepcja ta (dziś odrzucona przez naukę) wpłynęła na tworzoną przeze mnie mitologię slawianistyczną, w której upiory miały ptasie głowy i pióra u ramion. 2 Bardziej prawdopodobna jest teoria o pochodzeniu słowo ,,upiór’’ od tureckiego ,,ubyr’’ (archaicznie brzmiące słowo ,,wąpierz’’, którego sam używam w swoich utworach fantasy, w rzeczywistości jest bardzo świeżej daty). Łukasz Kozak – swoją drogą mocno sceptyczny co do samego istnienia mitologii słowiańskiej – odrzuca jako nadinterpretację pogląd Brücknera uznającego upiory za pogańskie bóstwa lub demony. Zdaniem Kozaka były to raczej duchy zmarłych czarowników, których fenomen można porównać do syberyjskiego kultu zmarłych szamanów.






Słowo strzyga pochodzi od łacińskiego ,,strix’’ - określenia demonicznych ptaków znanych z wierzeń starożytnych Rzymian. Uważane za demony typowo słowiańskiej, strzygi istniały już w wierzeniach Bizantyjczyków i pogańskich Sasów (Karol Wielki surowo zwalczał wiarę w ich istnienie).








Słowo wieszcz oznaczało początkowo ,,roznosiciela nowin, wołającego’’. Adam Mickiewicz sam siebie określił w tym kontekście jako wieszcza i to określenia na dobre do niego przylgnęło. Swoją drogą w wierzeniach ludowych poeta po śmierci stał się płanetnikiem sprowadzającym burze. Już za życia oznaką jego niezwykłości było to, że mówił wierszem.

Autor przeanalizował obszerny materiał źródłowy z okresu XVI – XX wieku z obszaru Polski, Ukrainy (dawniej uważanej za matecznik upiorów), z kręgu wierzeń żydowskich (XVIII – wieczny biskup kamieniecki Mikołaj Dembowski za sprzyjanie sekcie Jakuba Franka i prześladowanie ortodoksyjnych Żydów został ukarany zamianą w upiora, który niósł pod pachą swą uciętą głowę jak św. Dionizy Areopagita), tatarskich, jakuckich (na kult zmarłej szamanki Agrafeny mogły wywrzeć wpływ ludowe wierzenia rosyjskie), oraz z kaszubskiej wsi Wilno w stanie Ontario w Kanadzie opisanej w latach 60 – tych XX wieku przez Jana Perkowskiego (ujawnienie prawdy o wciąż żywych wierzeniach ludowych wśród kanadyjskich Kaszubów wywołało wielkie zażenowanie jej mieszkańców z proboszczem na czele).




Upiorem lub strzygą zostawało dziecko z dwiema duszami (temat tabu aż do XIX wieku) czemu miało zapobiegać nadanie mu dwóch imion na chrzcie oraz sakrament bierzmowania. Los ten spotykał również dzieci ofiarowane diabłu przez położne – czarownice, dusze samobójców lub innowierców (np. greckie vrykolaki, w formie zniekształconej zwane brukołakami), dzieci urodzone w tzw. czepku tj. z błoną płodową owiniętą wokół główki (wieszczy) lub z zębami (ópi, strzyga).

Według koncepcji demonologicznej usiłującej pogodzić chrześcijańską teologię w wierzeniami ludowymi diabeł mógł zawładnąć ludzkimi zwłokami (nawet należącymi do świętego!) przekształcając je w upiory. Wierzyli w to nawet duchowni katoliccy i prawosławni (min. ks. Benedykt Chmielowski 3 i wielu jezuitów 4).






Zwłoki przekształcone w upiora były elastyczne i obficie krwawiły po zranieniu. Otwierały oczy, mówiły, a nawet wychodziły z grobu przez niewielką szparę. Choć obecnie upiory i wampiry kojarzy się z trupią bladością, w najstarszych wierzeniach były one intensywnie czerwone. Stąd wzięło się dawne polskie przysłowie: ,,czerwony jak upiór’’.




Monstra te zajmowały się picie krwi (rzadko), pierwotnie zaś mleka (uderzało to w podstawy gospodarki ludów pasterskich takich jak Huculi), oraz roznoszeniem zarazy. Czasem upiór powracał zza grobu by pomagać w pracach gospodarskich, a nawet płodzić dzieci z wdową po sobie (sic!). Strzyga wychodziła z trumny, by łamać w kościele świece, drzeć ornaty i brudzić ołtarz krwią. Strzygoń chuchał na żywych trującym oddechem i wdawał się z nimi w bójki (istnieje przekaz o walce chłopa Hadramachy ze strzygoniem, którego potem poczęstował kiełbasą). Gospodyni będąca zmorą częstowała parobka kaszanką, którą wytwarzała z krwi wyssanej przez siebie ze śpiących ludzi.






Wierzono również w istnienie żywych upiorów. Mieli to być ludzie pomagający walczyć z martwymi upiorami. Posiadali hierarchię i własny tajemny język. (Maria Janion w ,,Niesamowitej Słowiańszczyźnie’’ podawała, że w języku tym słowo ,,vir’’ znaczyło koń, zaś ,,visa’’ - góra). Posiadały dar rozpoznawania innych upiorów oraz czarownic, z którymi walczyły. Istnieje analogia między żywymi upiorami, a kultem benadantich z XVI – wiecznego Friuli (benadanti odcisnęli swój ślad również w ludowych wierzeniach słoweńskich). 5






Upiorobójcy przed akcją raczyli się dla kurażu dużymi ilościami wódki (nasuwa się tu na myśl Jakub Wędrowycz :). Rozkopywali groby (wskazane przez źrebaka dosiadanego przez nagie dziecko) i ucinali upiorom głowy rydlem. Następnie kładli ją między nogami, lub układali zwłoki twarzą do ziemi. Potrzebnymi akcesoriami mogły się okazać ziarnka maku (upiór musiał je liczyć do rana), sieć rybacka na Kaszubach (upiór miał ją rozplątywać), świńskie łajno do zatkania nim ust trupa, skarpetka, kartka z imieniem Jezusa lub patrona zmarłego, a nawet bazgroły wiejskiego nauczyciela. Upiorobójcy chronili się przed upiorami pijąc ich krew z wódką lub kawą (na Kaszubach). Czasem też palili zwłoki, lub nawet żywych ludzi, albo zakopywali w grobie żywego psa. Obroną przy spotkaniu strzygonia było bicie go po twarzy, koniecznie lewą ręką.







W XVIII wieku przeciwnikami wiary w upiory byli min. papież Benedykt XIV (napisał w tej sprawie pełny ironii list do jednego z polskich biskupów), oświecony jezuita Jan Bohomolec, poetka Elżbieta Drużbacka 6, Ignacy Krasicki, Stanisław Staszic, cesarz Józef II i caryca Katarzyna II. Niestety wiara w upiory odrzucona na elity wciąż kwitła nienaruszona na wsiach. Jeszcze prasa XIX i XX wieku z oburzeniem donosiła o ciemnych chłopach profanujących groby (notabene ostatni w Polce proces o czary miał miejsce w … XXI wieku!). W XVIII i na początku XIX wieku wśród ludzi kulturalnych upiory były tematem tabu naruszonym przez romantyków.






Od czasów gorącego sporu między klasykami a romantykami temat upiorów w polskiej literaturze poruszali tacy autorzy jak wspomniany już Adam Mickiewicz, Czesław Miłosz (,,Dolina Issy’’), Andrzej Sapkowski (,,Saga o wiedźminie’’; inspirowana baśniami ludowymi scena, w której wiedźmin Geralt odczarował królewnę Addę zamienioną w strzygę) i inni.

Pracę Łukasza Kozaka oceniam jako niezwykle ciekawą i pełną użytecznych informacji o naszym dziedzictwie kulturalnym.




1 Odsyłam do posta: ,,Wampir. Biografia symboliczna’’.

2 Odsyłam do posta: ,,Morskie upiory’’.

3 Odsyłam do posta: ,,Nowe Ateny. Traktat dubitantius’’.

4 Odsyłam do posta: ,,Komandosi Kościoła’’.

5 Odsyłam do posta: ,,Benadanti’’.

6 Odsyłam do posta: ,,Elżbieta Drużbacka o diabłach’’.