sobota, 30 listopada 2019

Polska Partia Magii i Miecza

Program wyborczy napisany w czasie studiów:

,,I to spamiętajcie, po pierwsze głowę przed Wałęsą skłońcie'' - ,,Księga Wałęsowa'' 

1. Powołamy Ministerstwo Magii na czele z posłem Harrym Potterem.
2. Z pomocą posłanki Baby Jagi wybudujemy autostradę z piernika.





3. Samochody zastąpimy latającymi miotłami.





4. Autobusy zastąpimy panserbjornami.





5. Każdy Polak dostanie dajmona (dla Tuska będzie ohar, dla Olechowskiego - rekin młot).
6. W szkole wprowadzimy zajęcia z teologii eksperymentalnej i alchemii, oraz z liczenia diabłów w szpilce.
7. Uczniowie będą nosić czarne, esesmańskie kurtki i gumofilce.





8. W kanonie lektur znajdą się: ,,Czerwona Księga Marchii Zachodniej'', książka o wampirach posła J. Wędrowycza z Polskiej Partii Bimbrowników, ,,Al - Azif'', kroniki Prokosza i Kagnimira, ,,Bajki i klechdy'' F. Delanoya oraz ,,Encyklopedia Maxima Mundi''.
9. Zalegalizujemy pędzenie bimbru jako prawo człowieka.





10. Pojedziemy na cmentarz walczyć z wampirami. 





11. Pojedziemy do Moskwy przebić Lenina osinowym kołem.
12. Zabronimy chować na katolickich cmentarzach ludzi walczących z Kościołem, aby cmentarze nie uległy desakralizacji i nie zaczęły wychodzić z nich wampiry. 
13. Zakolczykujemy inspektorów unijnych.





14. Pojedziemy do Wojsławic łapać kosmitów i wszczepiać im oporniki od radia do głowy, a poseł Wędrowycz postawi nam bimber. 
15. Stawiam wszystkim aurum potabile (płynne złoto) i gwiazdkę z nieba.






16. Nasz młodzieżówka to Młodzież Wszechkrowia (należą do niej hybrydy bydła z ludźmi), na czele stoi poseł Krowuś.





17. Będziemy się wspinać na Szklaną Górę. 
18. Zorganizujemy wycieczki do Narnii, na Księżyc i na Pterotyjandię. 
19. Po graficiarzy przyjdzie kominiarz i ich zabierze.

,,Rodacy! A teraz pocałujcie mnie w kolano. Z Wolandowskim pozdrowienie  - posłanka Hella''.

,,Łazikanty''


,,Tak jak na górze, tak i na dole; tak jak na dole, tak i na górze’’ - ,,Kybalion’’






Swoją przygodę z twórczością J. R. R. Tolkiena zacząłem już w gimnazjum od ,,Łazikantego’’. W moim poemacie dygresyjnym ,,Milenium, czyli Nowe Triumfy’’ Jena ov Blackeyova spotkała psa Łazikantego w Armagedonie. 1
,,Łazikanty’’ (ang. ,,Roverandom’’) to powieść fantasy, którą Tolkien napisał by pocieszyć swego syna Michaela po tym jak ten zgubił pieska – zabawkę na plaży. Proces kształtowania się tej opowieści trwał prawdopodobnie w latach 1927 – 1936, zaś opublikowana została dopiero w 1998 r.
Akcja rozgrywa się w okresie międzywojennym w Wielkiej Brytanii, na Wyspie Psów (mieszkały na niej psy wszelkich ras, które mogły cały czas szczekać i objadać się kośćmi spadającymi z drzew), na Księżycu i w Wielkim Niebieskim Morzu. Pojawia się też widziane z grzbietu wieloryba zamorskie Królestwo Elfów (późniejszy Valinor).






Głównym bohaterem jest młody, naiwny i odrobinę samolubny piesek Łazik (ang. Rover). Był biały w czarne łatki. Mieszkał w domu starszej pani razem z czarną kotką Psotką. Opowieść o nim zaczyna się gdy podarł spodnie czarodzieja i został przezeń zamieniony w zabawkę. Trafił do sklepu z zabawkami, gdzie kupiła go matką Chłopca Numer Dwa (wzorowanego na Michaelu Tolkienie). Piesek próbował mu uciec, aż w końcu wypadł z kieszeni spodni w czasie pobytu na plaży. Łazik przeżył liczne przygody. Na grzbiecie Mewy poleciał na Księżyc. Zabawił też w oceanie. Zarówno na Księżycu jak i podwodnym świecie spotkał czarodziejów i starsze od niego psy też noszące imię Łazik. Dla odróżnienia od nich otrzymał imię Łazikanty (ang. Roverandom). Łazik należący do Człowieka z Księżyca był cały biały i miał skrzydła. Z kolei morski Łazik, niegdyś będący psem wikinga (nie wymienionego z imienia Olafa Trygvassona), który towarzyszył swemu panu w ostatnim rejsie, miał płetwiaste kończyny i ogon. Łazikanty zaprzyjaźnił się z obu starszymi odeń Łazikami. Po wielu przygodach został odczarowany przez tego samego czarodzieja, który rzucił nań zaklęcie, po czym wrócił do Chłopca Numer Dwa (okazało się, że starsza pani była jego babcią). Od tego czasu urósł i zmądrzał, poznał smak przyjaźni i miłości zwierzęcia do człowieka.

W powieści ważną rolę odgrywają trzej czarodzieje.






Artakserkses był perskim czarodziejem, który zabłądził i zamiast do Persji trafił do Pershore w Wielkiej Brytanii (w miejscowości tej brat pisarza, Hilary Tolkien miał sad ze śliwami). Imię Artakserkses nosiło trzech achemenidzkich władców starożytnej Persji. Notabene tereny dzisiejszego Iranu w starożytności słynęły z magów (to właśnie stamtąd pochodzili Trzej Mędrcy ze Wschodu). Czarodziej Artakserkses w czasie wakacji włóczył się po Anglii w stroju włóczęgi palącego fajkę. Oznaką jego statusu czarodzieja był jedynie zielony kapelusz z niebieskim piórem. Łazik gdy go ujrzał zaczął nań szczekać (nawiązanie do wierzeń ludowych o psach wyczuwających w dziadach istoty z tamtego świata), a gdy czarodziej próbował zabrać mu piłkę, piesek rozdarł mu nogawkę zielonych spodni. Wówczas Łazik został ukarany przez czarodzieja zamianą w zabawkę. Artakserkses poślubił piękną syrenę, córką morskiego króla i zamieszkał z nią na dnie morza. Otrzymał tam posadę Pacyficzno – Atlantyckiego Maga (PAM – a), która okazała się dlań zadaniem ponad siły. Morscy ludzie wciąż słali do niego skargi często w błahych sprawach np. gdy zostawali uszczypnięci w ogony przez własne domowe homary. PAM po kryjomu pił ogromne ilości cydru i tylko jego żona potrafiła go utemperować. Kiedy w wyniku figla spłatanego przez Łazikantego (za to, że PAM rzucił w niego kamieniem) obudził się prastary Wąż Morski i groził światowym kataklizmem, PAM zrezygnował ze stanowiska pod wpływem protestów mieszkańców morza i nacisków Węża Morskiego. Razem z żoną przeniósł się na ląd. Swoim ostatnim zaklęciem odczarował Łazikantego, po czym zerwał z magią. Zaczął się utrzymywać ze sprzedaży lizaków, podczas gdy jego żona – syrena wypożyczała kabiny do przebierania się, uczyła pływania i mimo posiadania rybiego ogona została – jak to się dziś mówi – celebrytką.







Psamatos Psamatydes – piaskowy czarodziej z rasy psamatyków, niezwykle wyczulony na poprawne wymawianie jego imienia. Przypominał włochatego karła o nogach królika i długich uszach wyglądających jak patyki. Stronił od wody, za to całe dnie spędzał śpiąc zagrzebany w piasku (jedynie jego patykowate uszy wystawały na powierzchnię). Służyła mu Mewa, która zabrała Łazika na Księżyc. Psamatos urządzał wieczorami przyjęcia, na których gośćmi były syreny tańczące na ogonach. Dla ciekawostki: jego pierwowzorem był Piaskoludek Psametych z powieści ,,Pięcioro dzieci i ‘coś’ (1902 r.) napisanej przez Edith Nesbit (1858 – 1924). Jej twórczość wywarła wpływ również na ,,Opowieści z Narnii’’ C. S. Lewisa.






Człowiek z Księżyca – czarodziej mieszkający w wysokiej wieży na Srebrnym Globie, wyposażony w składany teleskop i butelki pełne zaklęć. Na Ciemnej Stronie Księżyca bawił się ze śniącymi dziećmi z Ziemi. Pierwowzór Lóriena, zwanego też Irmo – Valara opiekującego się Księżycem i snami.

Tak jak inne dzieła Tolkiena, ,,Łazikanty’’ zwiera wiele ciekawych nawiązania do mitów i baśni.







Z mitologii greckiej i rzymskiej zostali zaczerpnięci bogowie morza: Posejdon, Tryton, Proteusz i Neptun w powieści przedstawieni jako czarodzieje. Zajmowali się oni wyłącznie Morzem Śródziemnym i lubili sardynki. Z czasem zamienili się w małże lub w narybek.






Przypuszczam, że pierwowzorem prastarego wieloryba Uina (występującego również w ,,Księdze zaginionych opowieści’’) mógł być wieloryb Jaskoniusz z irlandzkiej legendy o św. Brendanie, tak wielki, że święty pomylił go z wyspą. Wieloryb Uin służył grzbietem Łazikantemu i morskiemu Łazikowi gdy widzieli z oddali brzegi zakazanego Królestwa Elfów, później zaś pomógł zaczarowanemu pieskowi, czarodziejowi Artakserksesowi i jego żonie syrenie w opuszczeniu morza.







Z mitologii germańskiej został zapożyczony bóg morza Njord przedstawiony w powieści jako morski czarodziej. Nieszczęśliwie zakochał się w olbrzymce (nie wymienionej z imienia Skadi), której spodobały się czyste stopy Njorda. Niestety były one również stale mokre, więc małżonkowie się rozstali. Obecnie Njord mieszka u wybrzeży Islandii.







Pierwowzorem Węża Morskiego był mityczny, skandynawski Jormundgandr. Ten najdłuższy z wszystkich morskich potworów ledwo mieścił się w oceanie. Niegdyś zatopił cały kontynent (nie wymienioną z nazwy Atlantydę). Na szczęście większość część życia spał. Obudził się gdy ugryzł go w ogon jeden z rekinów zaprzężonych do karety PAM -a (był to wynik reakcji łańcuchowej, którą zapoczątkował Łazikanty gryząc rekina w ogon). W obliczu gniewu morskiego potwora światu zagroziła zagłada. PAM uśpił go z najwyższym trudem, a i tak stracił swój urząd.







Z legend arturiańskich pochodzi Wielki Biały Smok symbolizujący Anglię. W czasach Merlina (V – VI wiek) walczył z Czerwonym Smokiem symbolizującym Walię. Potem zamieszkał na górze Snowdon (Tolkien żartobliwie wyjaśnił dlaczego jest ona taka zaśmiecona). Później obawiając się zabicia przez Anglosaksonów chcących skosztować jego ogona wyniósł się na Księżyc. Sprawiał tam liczne kłopoty Człowiekowi z Księżyca powodując zaćmienia. Polował na Łazikantego i Łazika, aż Człowiek z Księżyca w obronie piesków pobrudził jego biały brzuch czarnym zaklęciem.






W polskiej legendzie Twardowskiemu na Księżycu służył pająk spuszczający się po nici do Krakowa, aby przynosić swemu panu wieści z Ziemi. Tymczasem w ,,Łazikantym’’ Księżyc zamieszkiwały szare i czarne pająki splatające liny dla Człowieka z Księżyca. Czarodziej karał je zamianą w kamień, jeśli wbrew jego zakazowi chwytały błyski Księżyca.






Z ,,Baśni 1001 nocy’’ został zapożyczony Starzec Morski, który najchętniej wskakiwał na cudze plecy. Został pokonany przez Sindbada Żeglarza. W czasie I wojny światowej oparł się o minę morską i został przez nią rozszarpany na strzępy.






Z angielskich wierszy została zapożyczona morska czarodziejka Brytania – postać alegoryczna, rzekomo ,,władająca falami’’, a tak naprawdę głaszcząca lwy na plaży i trzymająca w dłoni trójząb (nazywany widelcem). Warto dodać, że Tolkien czuł się nie tyle Brytyjczykiem co Anglikiem.






W wywodzie Psamatosa Psamatydesa o zabitym przez minę Starcu Morskim pada imię Humpty Dumpty. W angielskim wierszyku dla dzieci nosiło je antropomorfizowane jajo, które spadło z muru i się stłukło:

,,Humpty Dumpty na murze siadł.
Humpty Dumpty z wysoka spadł.
I wszyscy konni i wszyscy dworzanie
Złożyć do kupy nie byli go w stanie’’.






Z wierzeń dalekowschodnich pochodzą księżycowe białe króliki (Człowiek z Księżyca surowo zakazał obu pieskom ścigania tych zwierząt) oraz księżycowe białe słonie wielkości osłów. Pierwsze z nich nawiązują do Nefrytowego Królika z mitologii chińskiej, który mieszkał Księżucu gdzie warzył ziołowy eliksir. Z kolei biały słoń widniał w godle Syjamu czyli dzisiejszej Tajlandii.






Za najciekawsze, najbardziej zabawne pomysły uważam mówiące krewetki, z którymi Łazik zamieniony w zabawkę rozmawiał w siatce na zakupy oraz księżycowe gnomy dokuczające pijanym smokom.

Po ,,Łazikantego’’ sięgałem trzy razy za każdym z nich odkrywając w nim coś nowego ;). Jest to książka pełna humoru i fantazji o bardzo pozytywnym przesłaniu ;).



1 Odsyłam do posta: ,,Triumf Literatury’’

piątek, 29 listopada 2019

,,Dzieci Hurina''


,,Gdy wśród przekleństwa od Boga
Czart panował, śmierć i trwoga,
A ciężkie przewinienia
Zamknęły bramy zbawienia’’
- ,,Spuśćcie nam na ziemskie niwy’’ (fragment)







W 2007 r. przeczytałem po raz pierwszy powieść J. R. R. Tolkiena ,,Dzieci Hurina’’ (tytuł oryginału: ,,The Children of Hurin’’; elfickie: ,,Narn i chin Hurin’’). Książka ta, zredagowana przez syna pisarza, Christophera Tolkiena zawiera pełną wersję historii opowiedzianej już w ,,Księdze zaginionych opowieści’’, ,,Silmarillionie’’i w ,,Niedokończonych opowieściach’’.
Akcja rozgrywa się w Pierwszej Erze na zachodzie Śródziemia w takich krainach jak:
- Gondolin: tajemne miasto elfów ukryte w dolinie Tumladen i rządzone przez króla Turgona; jego mitologiczne odpowiedniki to Shangri – La i rosyjskie Miasto Iwana Niekrasowa,
- Dor – lómin: część elfiego królestwa Hitlumy zamieszkana przez ludzi, ojczyzna rodu Hurina,
- Angband (,,Piekło Żelaza’’) - położona na Dalekiej Północy siedziba upadłego Valara Morgotha częściowo wzorowana na skandynawskim Jotunheimie,
- Doriath – leśne królestwo Sindarów (Elfów Szarych) ze stolicą w Menegroth (,,Tysiąc Grot’’). Krainą tą władał król Thingol i królowa Meliana należąca do rodu Majarów (odpowiednik aniołów), która chroniła swe królestwo za pomocą magicznej obręczy. Thingol i Meliana byli rodzicami Luthien (odsyłam do posta: ,,Beren i Luthien’’),
- Amon Rudh (,,Łyse Wzgórze’’) - miejsce zamieszkania przez ostatnie Krasnoludy Poślednie: Mima i jego synów, gdzie chronił się Turin Turambar wraz z bandą zbójców,
- Nargotrond – królestwo elfów położone w dolinie Narogu i rządzone przez króla Orodretha. Zostało zniszczone przez smoka Glaurunga i orków, zaś Turin zahipnotyzowany wzrokiem demonicznego gada nie był w stanie go bronić,
- Brethil – królestwo leśnych ludzi rządzone przez Brandira Kulawego.
Powieść jest rodzajem sagi rodzinnej opowiadającej historię nieszczęśliwego rodu.






Hurin – syn Galdora i Harethy miał brata Huora, z którym wspólnie przebywał w Gondolinie u króla Turgona. Miał blond włosy. Był mężem Morweny i ojcem Urweny, Turina i Nienor. Walczył w obronie Dor – lóminu przed hordami Morgotha jako wasal króla elfów. W czasie Bitwy Nieprzeliczonych Łez (Nirnaeth Arnoediad) zabił 70 trolli, lecz został w końcu pojmany i jako jeniec trafił do Angbandu. Zrazu poddany torturom z rozkazu Morgotha, został przezeń posadzony na szczycie Thangorodrimu, skąd musiał patrzeć na losy swojej rodziny oczami wroga. Doświadczenie to złamało mężnego i prawego wojownika. Gdy dopełnił się już los wszystkich jego dzieci, Morgoth wypuścił starego i złamanego Hurina na wolność, aby ten odnalazł swoją umierającą żonę Morwenę i jego rozpacz pogłębiła się.






Morwena Eledhwen - córka Baragunda, była żoną Hurina i matką jego dzieci. Miała czarne włosy. Była surowa i dumna. Właśnie z powodu dumy odrzucała azyl w Doriacie ofiarowany jej przez króla Thingola i królową Melianę. Gdy Dor – lómin został po Nirnaeth Arnoediad zajęty przez Esterlingów, budziła w najeźdźcach zabobonny strach jako rzekoma czarownica kontaktująca się z ,,białymi demonami’’ (elfami). Razem ze swą córką Nienor wyruszyła na fatalną w skutkach wyprawę na poszukiwanie Turina. Po śmierci swych dzieci zmarła jako złamana życiem nędzarka na oczach swego męża.






Urwena Lalaith – najmłodsze dziecko Hurina i Morweny; mała dziewczynka o blond włosach, ukochana przez wszystkich domowników. Zmarła młodo gdy Morgoth wypuścił z Angbandu zarazę zwaną jako Zatruty Dech.




Turin Turambar – jedyny syn Hurina i Morweny, najważniejsza postać sagi. Po matce odziedziczył czarne włosy i szare oczy. Nosił hełm z wizerunkiem ojca smoków Glaurunga i walczył czarnym mieczem Anglachelem wykutym z meteorytu. Był odważny, dumny aż do granic pychy, a zarazem pełen współczucia dla cierpiących – miał wiele zarówno zalet jak i wad prawdziwego Polaka (uważam, że tacy jak on walczyli w naszych powstaniach narodowych). Budził lęk wśród orków. Na naznaczonej klątwą Morgotha zawiłej drodze swego życia spotkał przyjaciół jak i wrogów. Do tych pierwszych należeli: kaleki snycerz Sador Labadal, król Thingol i królowa Meliana, Nellas (elficka dziewczyna z Doriathu), Mablung Myśliwy, Beleg Cuthalion – elf mistrzowsko władający łukiem (Turin przez pomyłkę zabił go gdy ten rozcinał krępujące go więzy), krasnolud Mim, oraz elficka księżniczka Finduilas, córka króla Orodretha (Turin zahipnotyzowany smoczym wzrokiem nie był w stanie jej ratować gdy dostała się do niewoli). Wrogami byli natomiast: Morgoth, elf Searos – doradca króla Thingola (szydził z kobiet z Dor – lóminu, a potem skrytobójczo napadł na Turina; został za to ukarany przez bohatera tym, że musiał biec nago przed siebie, aż spadł z dużej wysokości i skręcił sobie kark), oraz smok Glaurung, którego zabicie było ostatnim i największym wyczynem Turina. Tworząc tę postać Tolkien sięgnął do zasobów swej rozległej wiedzy o dawnych wierzeniach. Jego pierwowzorami byli zarówno fiński heros Kullervo 1 z ,,Kalevali’’ (nieświadome kazirodztwo, samobójstwa za pomocą mówiącego miecza) jak i germański Sigurd 2 (pobyt w domostwie karła Mima wzorowanego na Reginie, zabicie smoka Glaurunga wzorowanego na Fafnirze).






Nienor Niniel – córka Hurina i Morweny, piękna panna o złocistych włosach. Urodziła się już po odejściu Turina do Doroiathu. Gdy dorosła razem ze swą matką poszukiwała brata, lecz miała nieszczęście natknąć się na smoka Glaurunga. Gdy spojrzała w jego ślepia ogarnęła ją amnezja. Zapomniała kim jest, jak się nazywa i skąd pochodzi. Uciekała przed siebie, zrywając z siebie odzienie, aż w Brethilu odnaleźli ją Turin i leśni ludzie. Otrzymała nowe imię Niniel i musiała na nowo uczyć się wszystkiego. Pokochała opiekującego się nią Turina nie widząc, że był jej bratem, w końcu zaś wyszła za niego i poczęła jego dziecko. Po śmierci Glaurunga odzyskała pamięć i z rozpaczy rzuciła się do rzeki.

Jest to opowieść w równym stopniu piękna jak smutna, a nadzieja w postaci opieki Valarów wydaje się w niej odległa. Przypomina nieco greckie tragedie, choć stawia większy nacisk na wolną wolę.



1 Odsyłam do posta: ,,Opowieść o Kullervo’’
2 Odsyłam do postów: ,,Legenda o Sigurdzie i Gudrun’’ oraz ,,Polska odpowiedź na ‘Pieśń o Nibelungach’, czyli ‘Krymhilda’’’.

czwartek, 28 listopada 2019

UFO i cywilizacje pozaziemskie


,,My kosmici wiemy jak nasze na was działa,
to co macie, to wam nasza rasa w genach dała,
to jest nasz kosmiczny zew,
to jest ta międzygalaktyczna krew.
Wy Ziemianie wiecie, że wy macie od nas ciała,
Wiecie jak korzystać z tego, co wam nasza rasa dała.









W genach macie to, czego nie ma nikt inny,
trochę z kosmitów, trochę z ziemskich małp,
dlatego człowiek jest mądry i zwinny,
rozum i siła w każdym z ludzkich ciał.

Wy istoty przez nas wychowane,
pracowite i posłuszne nam.
Piramidy dzięki wam zbudowane
My wam tylko dostarczyliśmy plan. [...]’’
- Ancient Aliens ,,My kosmici’’ - fragment (parodia ,,My Słowianie’’)







W dzieciństwie długo wierzyłem w UFO i w cywilizacje pozaziemskie. Oglądałem przeznaczone dla dzieci filmy o przybyszach z kosmosu takich jak kosmaty Alf czy chroniący środowisko naturalne fioletowy i zmiennokształtny Widget. Sam fantazjowałem o Pterotyjandii – wymyślonej przez siebie planecie dinozaurów 1, później zaś tworzyłem fanfik ,,Gwiezdnych Wojen’’ 2 ;). W klasie czwartej przeczytałem:








,,CO TO JEST LATAJĄCY SPODEK?
Nazwy ‘latający spodek’ używa się często w odniesieniu do pewnego rodzaju dziwnych obiektów widzianych na niebie. Noszą one również nazwę UFO – skrót od angielskiej nazwy ‘niezidentyfikowany obiekt latający’ (Unidentified Flying Objects).
Latające spodki zawdzięczają swą nazwę temu, że większość z nich przypomina wyglądem spodki. Zaobserwowano również na świecie tysiące tych obiektów. Niektóre były nieruchome, inne zaś mknęły po niebie szybciej niż samolot. To właśnie sprawiło, że niektórzy ludzie sądzą, iż latające spodki są pojazdami kosmicznymi z innych światów. Uczeni wyjaśniają to w sposób mniej sensacyjny. Stwierdzili, że większość latających spodków to zupełnie zwyczajne obiekty, takie jak: balony meteorologiczne, planety, meteory lub samoloty widziane w niezwykłym oświetleniu. Niektórzy ludzie twierdzą, jakoby widzieli, jak latający spodek wylądował , a nawet, że spotkali dziwne istoty, które z niego wysiadły, ale to wszystko przeważnie działo się tylko w ich wyobraźni’’ - Lesley Firth (red.) ,,Co to jest? Księga pytań i odpowiedzi o nas i o naszym świecie’’





Wierzyć w UFO przestałem w klasie piątej pod wpływem słów katechety, pana Andreusa ov Leovishinera: ..Niektórzy profesorowie opowiadają takie baśnie, że aż ma się ochotę spytać, ile za to biorą’’ 3. Przekonał mnie, że mimo możliwości istnienia życia na odległych planetach, brakuje nam mocnych dowodów potwierdzających istnienie cywilizacji pozaziemskich i wizyty ich przedstawicieli na Ziemi, zaś argumenty wysuwane przez ufologów są – delikatnie mówiąc – wątpliwej jakości. Zainteresowanych tą sprawą odsyłam do artykułów ,,UFO’’ i ,,UFO – krytyka’’ dostępnych na stronie ,,Encyklopedia zjawisk XXI wieku OKIEM’’ oraz do książki brytyjskiego historyka Mike’a Dasha ,,Granice poznania’’ (1997) ukazującej min. genezę i ewolucję zjawisk ufologicznych.









Parę lat temu pan Tomasus ov S. zdziwił się niepomiernie tym jak będąc pisarzem fantastą mogę nie wierzyć w UFO (czy jako fantasta w krasnoludki też powinienem wierzyć, bo np. taki Krzysztof Dreczkowski – autor bloga ,,Zmiennokształtni’’ uważa je za realne istoty ;). Nie mam nic przeciwko fantastyce poruszającej temat życia na innych planetach (choć osobiście wolę fantasy). Takie utwory jak ,,Trylogię kosmiczną’’ C. S. Lewisa 4 czy humorystyczny ,,Grillbar Galaktykę’’ Mai Lidii Kossakowskiej 5 mogę tylko pochwalić za ich chrześcijańskie i konserwatywne przesłanie ;). Powinno się jednak odróżniać fantazję od rzeczywistości. Niech jako przestroga posłuży przykład spotkanej przeze mnie w 2005 r. pacjentki szpitala psychiatrycznego, która upierała się, że jest … kosmitką.









W napisanej przeze mnie w 2003 r. powieści ,,Pawlaczyca’’ wśród gości weselnych w tytułowej wsi znaleźli się również kosmici z planety Nopes.








W mojej powieści ,,Tatra’’ wydanej w 2018 r. zaczerpniętych z demonologii słowiańskiej Płanetników przedstawiłem jako mieszkańców Księżyca latających za pomocą machin zwanych ,,jajami płomienistymi’’.
Królowa czarownica Malkieš Lysarayta kontaktowała się z mieszkańcami ,,gwiazd błądzących’’ (planet) o nazwach Dziewa i Voyn (Wenus i Mars) i czerpała od nich wiedzę tajemną. 6
Mieszkańcy Dziewy i Voyna przypominali wyglądem ludzi. Na pierwszej planecie mieszkały wyłącznie istoty żeńskie zwane boginkami, zaś na drugiej – męskie określane jako boguny. Jedną z pozaziemskich boginek była księżniczką Zviezda z Vanaya Lux, która zdobyła miłość rzymskiego cesarza Kommodusa, co wykorzystała, aby uratować Słowian przed grożącą im zagładą. 7
Wiara w istnienie pozaziemskich istot ma długą historię.








Już w mitologii indyjskiej pojawiają się jako protoplaści kosmitów istoty zwane Siddhami i Vidyaharami:

,, […] Liczący ponad dwadzieścia wieków hinduski podręcznik prymitywnej astronomii, noszący tytuł ‘Surya Sidhantha’, zawiera następującą informację: ‘Pod Księżycem, a nad chmurami, obracają się Siddhowie (udoskonaleni ludzie) i Vidyaharowie (posiadacze wiedzy). Jak twierdzi Andrew Thomas, autor książki ‘Nie jesteśmy pierwsi’ w hinduskiej tradycji istnieje przekonanie, że Siddhowie mogą ‘na własne życzenie zmieniać dowolnie swój ciężar, przenosić się w przestrzeni i znikać z pola widzenia. Michael Harwey napisał: ‘Księga Surya Siddantha podaje, że mistrz wiedzy, który istniał wcześniej niż 2000 lat przed Chrystusem, mógł dowolnie przybywać z nieba. Był jak światło. Mógł być bardzo ciężki lub lekki, jak piórko. Mógł przemieniać metale, podróżować przez Kosmos. (…) Jego latająca baza była stale umieszczona pomiędzy Księżycem, a Ziemią, wysoko nad chmurami’’’ - ks. Andrzej Zwoliński ,,Zapatrzeni w niebo’’ [w]: ,,Sekty i Fakty 3/ 99’’






Rzymski pisarz Lukian z Samosaty (ok. 120 – ok. 190) w dziele ,,Prawdziwa historia’’ opisał mieszkańców Syriusza – ludzi z psimi głowami latających na skrzydlatych żołędziach (sic!).










W średniowiecznej Europie odpowiednikiem współczesnych relacji o UFO były legendy o Magonii – magicznej krainie, której mieszkańcy odwiedzali Ziemię w latających statkach. 8








Kardynał Mikołaj z Kuzy (1401 – 1464) porównywał miejsce człowieka we Wszechświecie z miejscem jakie zajmują w nim anioły (owa wczesna ufologia łączyła się ściśle z angelologią).







Astronom Johannes Kepler (1571 – 1630) w dziele ,,Sen’’ opisał Księżyc zamieszkany przez gadokształtne istoty o miernej inteligencji, zwane Bezwolwianami i Podwolwianami. Wolwa to nazwa rzekomego naturalnego satelity Księżyca. W dziele ,,Dissertatio cum Nuncio Sidereo’’ Kepler twierdził, że swoim mieszkańców posiadają także cztery księżyce Jowisza.









Astronom Christiaan Huygens (1629 – 1695) głosił pogląd o zamieszkałych planetach w dziele ,,Cosmotheores’’ (1698).









Polskiego astronoma Jana Heweliusza (1611 – 1687) można uznać za ojca polskiej ufologii:

,,Heweliusz wierzył, podobnie jak wielu uczonych starożytnych i mu współczesnych, że Księżyc jest zamieszkały, ale przez zwierzęta i rośliny różne od ziemskich, co do wielkości i jakości, a które nazywał Selenitami. Twierdził również, że muszą one być inne na każdej z półkul księżycowych, tj. zwróconej do Ziemi i od niej odwróconej. I, że tak jak ich świat jest naszym Księżycem, podobnie nasz świat jest ich Księżycem’’ - Małgorzata Czerniakowska ,,W 350. rocznicę wydania ‘Selenografii’ Jana Heweliusza’’ [w]: ,,Kwartalnik Historii Nauki i Techniki 43/1, 7 – 26’’






Szwedzki uczony i okultysta Emanuel Swedenborg (1688 – 1772) w dziele ,,De Telluribus in Mundo Nostro Solari’’ (1758) na podstawie swoich rzekomych objawień sporządził szczegółowe opisy wyglądu, odzieży, życia rodzinnego i tym podobnych spraw kosmitów. Według niego Marsjanie mieli być niezwykle pokojowi i przyjaźni, a w ich organizacji społecznej występowały elementy proto - socjalizmu. Mimo wielości zamieszkanych planet, Ziemia zajmowała pozycję szczególną jako miejsce wcielenia Jezusa Chrystusa, na Ziemianach zaś spoczywał obowiązek zaniesienia Ewangelii na krańce Kosmosu.






Szwedzki uczony Svante Arrhenius (1859 – 1927) wierzył w bagnistą Wenus. Współcześni mu uważali, że planetę tą zamieszkują dinozaury.









Astronom Franz von Paula Gruithuisen (1774 – 1852) twierdził, że Wenusjanie co 47 lat zapalają lampy na cześć nowego cesarza.









Astronomowie Percival Lovell (1855 – 1916) i Giovanni Schiaparelli (1835 – 1910) twierdzili, że na Marsie znajdują się kanały wykopane sztucznie bądź naturalne.









Astronom John Herschel (1792 – 1871) miał jakoby napisać artykuł o wykryciu na Księżycu olbrzymich dwunożnych bobrów (czyżby pierwowzór rozumnych zwierząt hrossa z powieści ,,Z milczącej planety’’ C. S. Lewisa?), lasów, bizonów i skrzydlatych małpoludów. Okazało się jednak, że była to kaczka dziennikarska (dziś powiedzielibyśmy: fake news).









Rosyjska okultystka, założycielka teozofii Helena Bławatska (1831 – 1891) głosiła, że tajemna ,,Księga Dzyan’’, na którą powoływała się w ,,Doktrynie tajemnej’’ pochodzi z planety Wenus gdzie jej strażnikiem był Pan Płomieni. 9








O serbskim wynalazcy Nikoli Tesli (1856 – 1943) opowiadano za jego życia, że był Wenusjaninem, który przybył na Ziemię na grzbiecie białej gołębicy. 10









Polski malarz i teozof Teofil Ociepka (1891 – 1978) namalował min. pozaziemskie zwierzęta – niedźwiedzia, lwa i latającą krowę z Saturna. 11







Sowiecki astronom Josif Szkłowski (1916 – 1985) uznał, że księżyce Marsa są sztucznymi satelitami. Po sfalsyfikowaniu tego stwierdzenia przez Amerykanów, zawstydzony tłumaczył się, że żartował.









Od 1959 r. naukowcy prowadzą program SETI (Search for Extraterresital Inteligence) polegający na poszukiwaniu sygnałów radiowych i świetlnych od kosmitów. Jak dotąd bez powodzenia. Zresztą nawet gdyby kosmici istnieli to skąd pewność, że komunikowaliby się właśnie w taki sposób? Uważam, że pieniądze przeznaczone na SETI lepiej byłoby wydać na coś bardziej pożytecznego jak walkę z głodem czy chorobami.









Najwięcej relacji o UFO pochodzi z XX wieku i to z najróżniejszych krajów jak: USA (rzekome rozbicie się statku kosmicznego w Roswell, uprowadzenie Barneya i Betty Hillów, tajne konszachty armii amerykańskiej z kosmitami w Strefie 51), Brazylii (przypadek młodego farmera Antonia Villas Boasa wykorzystanego seksualnie przez urodziwą kosmitkę12), Hiszpanii (rzekomi kosmici agitowali przeciwko rządom generała Franco), Polsce (w 1978 r. we wsi Emilcin Jan Wolski rzekomo ujrzał karłowate, zielone stwory w czarnych kombinezonach wraz z ich pojazdem; od 2003 r. mekką polskiej ufologii jest wieś Wylatowo 13), Nowej Gwinei i z wielu innych miejsc.








W zakres zainteresowań ufologów wchodzą też takie nietypowe obiekty i istot jak: foo fighters (małe, latające kule atakujące samoloty) 14, zaobserwowane po raz pierwszy w Szwecji widmowe rakiety15, USO – niezidentyfikowane obiekty podwodne 16 (są tacy co twierdzą, że biblijny prorok Jonasz spędził trzy dni nie w brzuchu wieloryba, ale w … łodzi podwodnej), Haunebu – latające spodki nazistów mających swe bazy w Nowej Szwabii na Antarktydzie, w Tybecie, lub we wnętrzu Ziemi, oraz chupacabra – groźny zwierz z Portoryko wysysający krew kóz i innych zwierząt domowych (w tym miejscu ufologia zazębia się z kryptozoologią).









Gałęzią pseudonauki pokrewną ufologii jest paleoastronautyka. Zakłada ona, że w zamierzchłych czasach kosmici przybywali na Ziemię tworząc starożytne cywilizacje jak i sam gatunek ludzki. Jest to klasyczny przykład wyjaśniania ,,ignotum per ignotum’’. Najbardziej znanymi promotorami paleoastronautyki są: Erich von Däniken17, Zecharia Sitchin 18 (1920 – 2010), z polskich autorów zaś – guru turbolechitów – Janusz Bieszk19.








Choć fantazje o kosmitach same w sobie nie są złe (o ile odróżnia się je od rzeczywistości) niestety nie brakuje sekt ufologicznych robiących ludziom wodę z mózgu jak: francuscy Raelianie, amerykańscy Czarni Muzułmanie (powołując się na newagewski apokryf ,,Ewangelię Wodnika’’ wierzą, że pierwsi Murzyni zostali stworzeni na Księżycu przed trylionem lat) i wiele innych.









W 1997 r. 39 członków sekty Brama Niebios popełniło zbiorowe samobójstwo, aby uznawana przez nich za statek kosmiczny kometa Hale – Boppa zabrała ich na inną planetę (niech posłuży to jako przestroga przed dawaniem posłuchu świrom).










Polskim przykładem sekty ufologicznej był głośny w latach 90 – tych XX wieku Antrovis.







,,Duży rozgłos w 1995 r. zyskała w Polsce sekta, która nazywała siebie Międzynarodowym Centrum Odnowy Ziemi i Ludzi Antrovis. Jej sympatycy twierdzili, że 8 miliardów lat temu pod górą Ślężą wylądowali Słowianie z planety Atlanta. Statek kosmiczny wiodący Hebrajczyków z planety Hebra obrał kurs na Mazowsze. Rasa czarna, czerwona, żółta i zielona (dzisiaj już wymarła) przyleciały także z innych planet. Cała Europa, czyli Francuzi, Niemcy, Węgrzy, itd. są krzyżówkami Słowian i Hebrajczyków. Słowianie zawsze żyli według dwunastu praw uniwersalnych gwarantujących harmonię świata, zaś Hebrajczycy opowiadali się za nieograniczoną wolną wolą.
Jezus Chrystus urodził się jako syn Polanki Marii i Hebrajczyka Gottliba. Wkrótce potem Maria została zabrana ze szczytu Ślęży, a Jezus był ze swym ojcem na Hebrze, gdzie między innymi uczył się latać pojazdami międzyplanetarnymi. Hebrajczycy ‘nęcili go czarem panowania i manipulowania jednostkami ludzkimi’. On ich jednak oszukał, wybrał dwunastu Hebrajczyków, którym wpoił konieczność życia według praw uniwersalnych. Ożenił się, miał nawet dzieci i nie był ukrzyżowany.
Około 2000 roku ma nadejść seria katastrof, które zniszczą Ziemię z wyjątkiem 144 tysięcy Słowian, głównie Polaków, zabranych statkami UFO na planetę Mirinda. [...]’’ - ks. Andrzej Zwoliński op. cit.






Zainteresowanych dziejami sekty Antrovis polecam ku przestrodze artykuł Pawła Miłosza ,,Turbolechickie zidiocenie, czyli dojenie frajerów (cz. 10): Schodzimy na dno szamba’’ zamieszczony na jego blogu ,,Se czytam’’.








Wiara w kosmitów wywarła duży wpływ na modną w naszych czasach głoszoną przez Davida Icke’a teorię spiskową o reptilianach. Mają to być podobni do gadów źli kosmici, którzy podszywają się pod wysoko postawionych Ziemian (min. pod królową Elżbietę II), aby manipulować ludźmi i uciskać ich. Ma ona swoich zwolenników również w Polsce.










Negatywnie oceniam też mediumiczną, sprzeczną z pierwszym przykazaniem Dekalogu praktykę channelingów mającą być jakoby odbieraniem tajemnych przekazów min. od kosmitów, a w rzeczywistości jest to albo oszustwo, albo nawiązanie kontaktu z diabłem podszywającym się pod wymyślone przez ludzi istoty.





Zdaniem niektórych teologów protestanckich i prawosławnych np. o. Serafina Rose’a (1934 – 1982) opisy bliższych i dalszych kontaktów z UFO wskazują na działanie demonów zwodzących ludzi pod tą postacią. Moim zdaniem są to raczej twory ludzkiej wyobraźni; które tak jak inne postaci wymyślone mogą służyć celom złym lub dobrym.








Jednym z wielu pytań jakie rodzi możliwość istnienia inteligentnego życia w Kosmosie jest to czy kosmici mogliby być zbawieni. Poniżej zamieszczam odpowiedź (z którą się zgadzam) znalezioną na katolickiej stronie:

,,Oczywiście! Jeżeli tylko istnieją i mają duszę mogą być zbawieni. Ofiara Chrystusa nie była dokonana tylko za Ziemian, podobnie jak nie tylko za Żydów czy mieszkańców Jerozolimy’’ - ,,UFO – NOL’’ na stronie ,,Encyklopedia zjawisk XXI wieku OKIEM’’.

Śniło mi się, że:







- N’avi z planety Pandory mieli skrzydła podobne do tych jakie mają chrząszcze i z tego powodu nazywano ich ,,opancerzonymi aniołami’’,







- pewien psychopatyczny morderca czcił Władców z Kosmosu, którzy mieszkali w Libii pod piramidami i wzorem Majów składał im ofiary wyrywając ludziom serca; zanim zabił w ten sposób dziewczynę, lizał jej stopy, aż w końcu jego matka powiedziała mu, że kosmici, których czci, tak naprawdę nie wymagają ofiar z ludzi.




1 Odsyłam do posta: ,,Pterotyjandia’’
2 Odsyłam do posta: ,,Gwiezdne Wojny’’
3 Odsyłam do posta: ,,Andreus ov Leovishiner’’
4Odsyłam do posta: ,,Trylogia kosmiczna’’
5 Odsyłam do posta: ,,Grillbar Galaktyka’’
6 Odsyłam do posta: ,,Królowa czarownica’’.
7 Odsyłam do posta: ,,Księżniczka z gwiazd’’.
8 Odsyłam do posta: ,,Magonia’’
9 Odsyłam do posta: ,,Przychodzi baba do lekarza...’’
10 Odsyłam do posta: ,,Nikola Tesla’’.
11 Odsyłam do posta: ,,Angelus’’
12 Odsyłam do posta: ,,Antonio Villas Boas’’
13 Zainteresowanych rzekomą wizytą UFO w moim mieście odsyłam do posta: ,,UFO w Szczecinie’’.
14 Odsyłam do posta: ,,Foo fighters i rakiety widma’’.
15 Odsyłam do posta: ,,Foo fighters i rakiety widma’’.
16 Odsyłam do posta: ,,USO a sprawa polska’’. Skrót USO pochodzi od angielskich słów: Unidetified Submarine Objects.
17 Odsyłam do postów: ,,’Bogowie z Kosmosu’, czyli mitologia Dänikena oczami Polaków’’ i ,,’Bunt olbrzymów’, czyli bij Nefilima!’’
18 Odsyłam do posta: ,,Zecharia Sitchin i Anunnaki’’.
19 Odsyłam do posta: ,,Cywilizacje kosmiczne na Ziemi’’.