sobota, 31 października 2020

Mit o bluszczu





 

 ,,Mitycznym uosobieniem bluszczu był też młodzieńczy Kissos z orszaku Dionizosa, słynny skoczek, który zabił się w czasie jednego ze skoków i został przemieniony w bluszcz'' - Władysław Kopaliński ,,Słownik symboli''




 

Bliźnięta






 

 ,, [...] Izyda i Ozyrys - bliźniacy i małżonkowie, stanowiący wraz z synem Horusem naczelną trójcę bogów egipskich.





 

    Mitra i Waruna - w mit. ind. para bogów, których wzywa się łącznie. Pierwszy przedstawia prawną stronę ich władzy, związek między człowiekiem a człowiekiem; drugi - jej aspekt magiczny i spekulatywny, związek między bóstwem a człowiekiem.





 


    Rama i Lakszman - bracia przyrodni w mit. ind., bohaterowie Ramajany; pierwszy to najpowszechniej czczone bóstwo hinduistyczne, wcielenie rycerskości i cnoty, awatar boga Wisznu.




 


    Aświnowie - bliźnięta, bóstwa wedyjskich Indii, prawdop. przedstawiające gwiazdę zaranną i wieczorną, jadące przed Słońcem po niebie na złotym rydwanie.





 


    Ahura Mazda (Ormuzd) i Aryman - para przeciwstawnych, walczących ze sobą bogów mazdaizmu, dualistycznej religii staroirańskiej; pierwszy był bogiem dobra i światła, drugi - zła i ciemności. Bliźnięta - wrogowie religii manichejskich, głoszących kosmiczny konflikt dobra i zła, mający prawdop. wiele wspólnego z wyrazistym przeciwieństwem cech pór roku a. nawet dnia i nocy w miejscowym klimacie.





 


    Bliźnięta Mitry: Kautes i Kaupates, jedno z pochodnią zapaloną skierowaną w górę, drugie ze zgaszoną, skierowaną w dół, oznaczały zapewne życie i śmierć, wschód i zachód Słońca.





 


    Kain i Abel - bracia z biblijnej księgi Genesis (4,1 - 16), synowie Adama i Ewy, pierwszy oracz, drugi pasterz owiec.





 


    Jakub i Ezaw - bliźnięta z Genezis (25, 19 - 34); pierwszy hodowca owiec, drugi - myśliwy i oracz.





 


    Kastor i Polluks (...) w mit. gr. i rz. - bracia bliźniacy, synowie Zeusa (a. Tyndareosa) i Ledy, zwani Dioskurami (tj. 'synami Zeusa') a. Tyndarydami; wg jednej wersji - obaj śmiertelni, wg innej - Kastor był śmiertelnym synem Tyndareosa, a Polluks nieśmiertelnym synem Zeusa. Pierwszy był słynnym ujeżdżaczem koni, drugi - pięściarzem, obaj zaś bohaterskimi wojownikami i opiekunami żeglarzy (zwł. jako gwiazdy w konstelacji Bliźniąt wskazujące kierunek żeglugi), przyjaciółmi ludzkości, obrońcami gościnności, a w Sparcie - opiekunami państwa i gimnastyki.





 


    Apollo i Artemida - bliźnięta, dzieci Zeusa i Leto (Latony), bóg Słońca i bogini Księżyca, bóg urodzaju i bogini płodności, oboje strzelający niechybnie z łuku, dawcy nagłej śmierci.





 


    Herakles i Ifiles - bracia przyrodni i bliźnięta, synowie Alkmeny; pierwszego miała z Zeusem, który przybrał postać jej męża, a drugiego z mężem, Amfitrionem.





 


    Amfion i Zetos - bliźnięta, synowie Zeusa i Antiopy, królewny tebańskiej, zwani tebańskimi Dioskurami. Pierwszy był poetą i muzykiem grającym na lirze, drugi atletą i myśliwym; przedstawiciele przeciwstawnych postaw życiowych; kontemplacyjnej i praktycznej (...).





 


    Kalais i Zetos - synowie boga wiatru płn., Boreasza (zwani stąd Boreadami) i Orytii, skrzydlaci uczestnicy wyprawy Argonautów (...).





 


    Liber i Libera - bliźnięta i (a.) małżonkowie, para dawnych bóstw italskich; Liber został dość późno utożsamiony z Dionizosem. Para opiekowała się rozrodem i rozrostem zwierząt i ludzi.





 


    Romulus i Remus - bliźnięta z legendy rz., synowie boga Marsa i córki Numitora, króla Alby Longi, porzuceni przez uzurpatora, wykarmieni mlekiem przez wilczycę.


    Bellowezus i Segowezus ('wojowniczy i zwycięski') - legendarni bracia galijscy, siostrzeńcy celtyckiego króla Ambigatusa (...).





 


    Cùchulain i Conall Cernach - bohaterowie cyklu ulsterskiego, irl. wojownicy czasów pogańskich. 





 


    Bliźnięta (Gemini), gwiazdozbiór nieba płn. - ostatnie słowo wiosny (21 V - 21 VI), [...] Przedstawiać miały, wg różnych źródeł, Kastora i Polluksa a. Amfiona i Zetosa, Tezeusza i Heraklesa, Apollina i Heraklesa, Triptolemosa i Jazjona; u Babilończyków - Nirgala, boga upałów letnich. [...]'' - Władysław Kopaliński ,,Słownik symboli''




 


Symbolika bazyliszka






 

,,Bazyliszek symbolizuje zło, grzech, diabła, Antychrysta, karę boża, groźbę; człowieka złego, zawistnego, podstępnego, 'złe oko', złośliwe spojrzenie, strażnika skarbu; władzę królewską uśmiercającą każdego, kto nie oddaje jej czci; cztery pory roku; kobietę rozwiązłą niszczącą mężczyzn (...), ladacznicę.





 

    Zwierzę legendarne, wymienione w Biblii kilkakrotnie, ale w wielu przekładach występujące jako jadowity wąż lub żmija. 'Z korzenia wężowego wyjdzie bazyliszek, a płodem jego będzie smok latający' (Izajasz 14,29). 'Bo oto ja puszczę na was węże bazyliszki, na które nie ma zaklęcia, i pokąsają was, mówi Pan' (Jeremiasz 8,17). 'Po żmiji i bazyliszku chodzić będziesz i podepczesz lwa i smoka' (Psalm 91 13). Zwierzęta te wyobrażają niebezpieczeństwa czyhające na człowieka wierzącego. Bazyliszek występuje w podaniach hellenistycznych i rzymskich w postaci małego węża (może egipskiej kobry) zwanego po gr. basíliskos, zdrobn. od basileús 'król', który zabijał wzrokiem lub oddechem ludzi i zwierzęta, oprócz łasicy, wydzielającej skuteczny przeciw niemu jad. Według Pliniusza (Historia naturalna 8) bazyliszek to wąż z Cyrenajki, którego syk zmusza inne węże do ucieczki. Oddech jego pali trawę, niszczy krzewy, rozsadza kamienie. Gdy jeździec ugodzi go włócznią, jad bazyliszka pobiegnie po włóczni i zabije jeźdźca wraz z koniem. Bazyliszek ginie od oddechu łasicy i od piania koguta, a posuwa się naprzód z uniesionym do połowy ciałem (prawdopodobnie mowa tu o kobrze królewskiej, zwanej też okularnikiem lub wężem Kleopatry, i o jej pogromcy - ichneumonie, czyli manguście). Nazwa bazyliszka pochodzić ma według Pliniusza od białej plamki na łebku.







    Według poglądów średniowiecznych nazwa pochodzić ma od złotej korony, jaką bazyliszek zwykł nosić jako władca smoków i węży. Zabić go można było za pomocą lustra, gdyż podobnie jak Meduza, sam się wtedy zabijał wzrokiem; inny, ryzykowny sposób to zawieszenie szklanej kuli nad łbem potworka - wtedy ginie od własnego oddechu; inny - dzwonienie szklanym dzwonkiem. W średniowiecznym chrześcijaństwie był symbolem zła, diabła, szatana, Antychrysta, przy czym łasica reprezentowała Chrystusa, a szklana kula - Madonnę. Na wizerunkach owych czasów Chrystus depce bazyliszka (podobnie jak na innych - smoka, żmiję lub lwa) przedstawianego często z grzebieniem o trzech szpicach albo potrójnym ogonem (inwersja Trójcy Świętej); bazyliszek pożerający sam siebie od ogona (...) reprezentował cykliczne nawroty pór roku. W średniowiecznej Historii Aleksandra Wielkiego (tł. polskie 1510), w rozdziale pt. Jako Aleksander wszedł w podoł ciemny, a tam nalazł bazyliszka, król zabił gada za pomocą lustrzanej tarczy. W alegoriach sztuk wyzwolonych bazyliszek był emblematem Dialektyki.





 


    Od początku XVII w. bazyliszek zaczął już występować jako potworek wykluty z gnoju albo z koguciego jaja wysiedzianego przez węża, a kształty jego łączyły tułów koguta lub indyka z głową węża lub ropuchy i ogonem żmii. Ginie jak dawniej, od zapachu łasicy lub piania koguta.





 


    Bazyliszek wyobrażeniem kobiety - wampa. 'Człowiek może ujść stryczka i kulki, niejeden przeżył leków pigułki, lecz ginie każdy, kto się tknie kobiety; ten bazyliszek zabija, niestety' (Opera żebracza 2,8, aria 26 Johna Gaya).





 


    W legendach polskich bazyliszki wykluły się w XVI w. w piwnicach kilku domów: w Warszawie na Starym Mieście, w Wilnie i w krakowskich Krzysztoforach, wszystkie zabite przez śmiałków za pomocą zwierciadła. 





 

    Wzrok, spojrzenie bazyliszka, oczy jak u bazyliszka - zabójcze, przenikliwe, złowieszcze. 'Na to zadrżał Asesor, puścił z rąk kieliszek, utopił w Tadeuszu wzrok jak bazyliszek' (Pan Tadeusz 1, 724 - 5 Mickiewicza). 

    Krew bazyliszka  zwana też krwią Saturna miała przynosić szczęście i była amuletem przeciw czarom; recepty na nią nie dochowały się w farmakopei.

    W alchemii: ogień dokonujący transmutacji.

    W heraldyce: groźba.





 


    Nazwę bazyliszków nadano nadrzewnej jaszczurce z rodziny legwanów, zwanej też kapturnikiem'' - Władysław Kopaliński ,,Słownik symboli''


Władysław Kopaliński

 






Władysław Kopaliński (1907 – 2007) był wybitnym polskim polihistorem pochodzenia żydowskiego; leksykografem, tłumaczem i wydawcą, autorem takich dzieł jak: ,,Słownik mitów i tradycji kultury’’, ,,Słownik symboli’’ (właśnie zabieram się za jego lekturę ;), ,,Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych’’, ,,Słownik wydarzeń, pojęć i legend XX wieku’’, ,,Opowieści o rzeczach powszednich’’, ,,125 baśni do opowiadania dzieciom’’ i wielu innych.






Kiedy umarł, dowiedziałem się z telewizji, że jeszcze za życia stał się bohaterem legendy miejskiej głoszącej, że jakoby pod jego nazwiskiem publikował cały zespół autorów, bo to przecież niemożliwe, aby jeden człowiek dysponował tak rozległą wiedzą! Może jestem dziwny, ale pogłoska ta zdziwiła mnie. Nigdy nie wierzyłem w ową legendę miejską, tym samym jeszcze bardziej podziwiając erudycję Kopalińskiego.

piątek, 30 października 2020

Refleksja w obronie życia






 Pomijając już to, że aborcja była, jest i będzie morderstwem, budzi we mnie gniew to, iż uczestnicy lewackich demonstracji i ci wszyscy, którzy ich popierają, mają głęboko w d..., że z powodu ich głupoty i podłości już teraz wzrosła liczba zarażonych koronawirusem i zmarłych. Na klawiaturę cisną się słowa: ..Miejsce lewicy jest na szubienicy!'', jednak Papież jest przeciwny karze śmierci i tego się trzymam.





Czy trzeba bać się duchów?





 

 ,,Na początku XVI w. kaznodzieja Geiler z Kaiserbergu, dowodzi w jednym z kazań, że jest niemożliwe, by w domu straszyło: dusze nie robią hałasu; te, które są w piekle, stamtąd nie wychodzą; te, które znalazły się w niebie, 'nie zajmują się takimi głupstwami', a te z czyśćca 'mają co innego do roboty'. [...]'' - Jean - Claude Schmitt ,,Duchy. Żywi i umarli w społeczeństwie średniowiecznym'' (rozdział 8, przypis 41)




 

Holdy





 

 ,,Arndt dowiaduje się o losie wielu innych zmarłych. Niektórzy są w czyśćcu, jak jego drugi dziadek, inni - w piekle. Bratanica Henryka znajduje się w czyśćcu, choć oddawała się czarom (...). Przyzywała 'białe damy, czyli święte Holdy', które mieszkają pod ziemią na dzikich terenach i czwartkowej nocy przychodzą do domów, posprzątanych na ich cześć i gdzie przygotowano im jedzenie. Mówiła, że czyniła to z przyzwoleniem proboszcza, ale oboje - jak ocenia Henryk - robili to w dobrej wierze, oszukani przez złe duchy. Dlatego poszli do czyśćca, a nie do piekła. Holdy są demonami wykorzystującymi łatwowierność prostych ludzi, którym, w razie oporu, zabijają dzieci'' - Jean - Claude Schmitt ,,Duchy. Żywi i umarli w społeczeństwie średniowiecznym''




 

Diabelski turniej





 

 ,,Bezwarunkowe potępienie grozi również rycerzom zabitym podczas turniejów, którzy po zgonie walczą nadal w licznych zastępach. Cezary [z Heisterbachu - przyp. T. K.] określa ich metaforą 'diabelskiej milicji', zapożyczoną od św. Bernarda, ale użytą dosłownie. Mamy tu motyw zbliżony do 'wojska zmarłych' poprzez zbiorowy i groźny charakter widziadła, a także porę i miejsce, w jakich się pojawia - nocą, na skraju lasu, na drodze, w otwartym polu. Mało kto zostaje przy życiu po takim spotkaniu. Tego rodzaju 'fantastyczny' turniej (między marami wywołanymi przez diabła, uściśla Cezary, a nie między ludźmi) zauważono na brzegach Mozeli w roku 1223: świadkowie rozpoznali między walczącymi hrabiego Ludwika z Looz oraz jego braci, Arnolda i Henryka, którym towarzyszyli rycerze - Thierry Heiger i Henryk z Limbachu. Innym razem o zmierzchu pewien kapłan słyszy w polu zgiełk 'wielkiego turnieju zmarłych', którzy wołają: 'Walter z Mileny, Walter z Mileny'. Rycerz o takim nazwisku zmarł niedługo przedtem. Kapłan broni się do świtu, kreśląc wokół siebie koło za każdym razem, gdy diabelski turniej pojawia się znowu'' - Jean - Claude Schmitt ,,Duchy. Żywi i umarli w społeczeństwie średniowiecznym''




 

czwartek, 29 października 2020

Artur w piekle





 

,, [...] Etna na Sycylii jest uważana od starożytności za wejście do piekieł. [...] Według Gerwazego z Tilbury 'osoby z ludu', 'tutejsi' powiadają, że za 'naszych czasów' ukazał się tam 'Artur Wielki'. Kiedy młody stajenny biskupa Katanii szuka zagubionego konia po stromych, biegnących nad urwiskami ścieżkach, odkrywa prześliczny taras, a potem pałac, w którym czeka na niego Artur siedzący na królewskim tronie. Pyta stajennego o powód odwiedzin, oddaje konia i przekazuje liczne prezenty dla biskupa Katanii. Wyjaśnia także młodzieńcowi, że mieszka w tym podziemnym pałacu, bo leczy rany, które zadali mu siostrzeniec Mordred i książę saksoński Childeryk, a które co roku się otwierają. [...] Sługa biskupa Palermo poszukuje zgubionego konia na zboczach Etny (...). Spotyka starca, który mówi mu, że konia wewnątrz ognistej góry zatrzymał jego pan, król Artur, a także poleca mu, by przekazał biskupowi, że ten ma w ciągu dwóch tygodni przyjść na dwór Artura, bo czeka go surowa kara, jeśli tego nie zrobi. Powiadomiony o tym biskup śmieje się i nie wykonuje polecenia. W oznaczonym dniu umiera. [...]'' - Jean - Claude Schmitt ,,Duchy. Żywi i umarli w społeczeństwie średniowiecznym''




 

Arturiańska mozaika z Otranto





 

 ,,Legenda arturiańska dotarła do Włoch w XII w. i za sprawą normańskiego rycerstwa upowszechniła się zwłaszcza na południu półwyspu i na Sycylii. Potwierdza to postać króla Artura figurująca od roku 1165 na mozaikowej posadzce katedry w Otranto. Król Artur, identyfikowany dzięki inskrypcji rex Artus, w koronie, uzbrojony w rodzaj maczugi, z uniesioną prawą ręką, dosiada kozła. W pobliżu tej postaci widać nagiego mężczyznę, który zdaje się oglądać całą scenkę, drapieżnika (lamparta?) zjeżonego przed kozłem, psa (?), który powalił człowieka. Scena ma coś z wyobrażeń wypędzenia Adam i Ewy z raju z jednej strony, a z drugiej - ofiary Kaina i Abla oraz bratobójstwa. Wokół tej mozaiki powstały liczne interpretacje. [...]'' - Jean - Claude Schmitt ,,Duchy. Żywi i umarli w społeczeństwie średniowiecznym''




 

Herla i król Pigmejów





 

 ,,Nazwa dworu ma pochodzić od imienia Herla, noszonego przez króla dawnych Brytów, który zawarł przymierze z królem karłów ('Pigmejów', pisze Walter Map), to znaczy zmarłych. Król karłów wprosił się na zaślubiny Herli z córką króla Franków i ofiarował mu wspaniałe dary. Rok później Herla wchodzi do jaskini, gdzie odkrywa pełen przepychu pałac karła, który właśnie świętuje swój ślub. Na pożegnanie znowu obdarowuje Herlę prezentami: 'końmi, psami, sokołami i wszystkim, co potrzebne do polowania z psami i do sokolnictwa'. Król karłów ofiarowuje mu także małego buldoga (...). Będzie więc woził psa na swoim koniu, ale i on, i jego ludzie będą musieli też uważać, by nie zsiąść na ziemię przed psem, inaczej zamienią się w pył. Gdy Herla wychodzi na powierzchnię i rozmawia z pewnym pasterzem, pojmuje, że upłynęły już dwa wieki, a nie - jak myślał - trzy dni. Kraj Brytów został podbity przez nowych ludzi - Sasów. Herla jest skazany na wieczną błąkaninę ze swoją drużyną, tym bardziej że buldog nigdy nie skoczy na ziemię. Ponosi karę za przymierze z królem zmarłych, a jego błąkanina, zdaniem Waltera Mapa, prefiguruje niedole dworu Henryka II'' - Jean - Claude Schmitt ,,Duchy. Żywi i umarli w społeczeństwie średniowiecznym''




 

Wenus z Ille





 

 ,,Takiemu motywowi Wilhelm z Malmesbury nadaje postać starożytnej przypowieści. Około roku 1125 zamieszcza w swojej Gesta regum Anglorum najstarszą ze znanych wersji opowiadania o Wenus z Ille (stanowiącego kanwę słynnej noweli Prospera Mérimée'go), którą w dziwny sposób splata z ukazaniem się gromady duchów. Rzecz dzieje się ponoć w starożytnym Rzymie. Podczas zabawy w piłkę młody małżonek zakłada swoją obrączkę na palec posągu Wenus. Bogini ją zatrzymuje i udaremnia młodzieńcowi spełnienie małżeństwa. Ten, za radą kapłana nekromanty Palumbusa, udaje się nocą na skrzyżowanie ulic, gdzie ukazuje mu się dziwaczny pochód złożony z jeźdźców i piechurów, a prowadzony przez Wenus na mule, odzianą jak ladacznica. Za sprawą zaklęć Palumbusa, otaczające młodzieńca demony zmuszają boginię do oddania obrączki. Sam kapłan zostanie zabity przez lud rzymski. W tej opowieści diabolizacja nocnego pochodu idzie w parze z literackim opracowaniem tematu'' - Jean - Claude Schmitt ,,Duchy. Żywi i umarli w społeczeństwie średniowiecznym''




 

Oniricon cz. 650

 Śniło mi się, że:





- w XX wieku odrodziły się takie herezje jak: arianizm (wyznawany przez papieża Franciszka), manicheizm i donkiszotyzm popularny zwłaszcza w Polsce, doszedłem do wniosku, że ,,Don Kichot'' należy do książek, które najbardziej zaszkodziły Polakom,






- Elektra naraziła Reptilian mieszkających w Czadzie na ataki potwora Chada,







- zwiedzając muzeum przekonałem się, że Dariusz Kwiecień miał rację opowiadając o niemieckich eksperymentach z czasów II wojny światowej polegających na hybrydyzacji; zamienianiu ludzi w zwierzęta i zwierząt (w tym węży) w ludzi, Mamie nie podobało się, że w to wierzyłem, a ja idąc po schodach rozmyślałem o Miss Monrovii,







- zastanawiałem się jak taki praktyczny naród jak Niemcy mógł uwierzyć w hybrydy ludzko - zwierzęce, ale uznałem, że również wśród Niemców nie brakuje świrów,







- na filmie Andrzeja Wajdy zobaczyłem Lecha Wałęsę tulącego do siebie swego syna i nie spodobało mi się to,

- spotkałem zapłakanego Pavlasa ov Vidłara w kapturze, który żalił się, że we wtorek dzwonił do mnie 120 razy, a ja nie odbierałem, a ja po prostu nie słyszałem,







- pomyślałem, że litera ,,R'' jest zbyt ,,warcząca'', aby słowo ,,k...a'' mogło brzmieć miękko i łagodnie,







- poszedłem do biblioteki gdzie szukałem książek Normana Daviesa ,,Europa'' i ,,Mikrokosmos'',






- chciałem zobaczyć Miss Cypru,






- chciałem wypożyczyć z biblioteki ,,Planetę dinozaurów'' Anny McCaffrey,

- w serii ,,Tak żyli ludzie w dawnej Polsce'' ukazała się książka o ,,powstaniach antyżydowskich'' (to jest: pogromach),






- Conan bronił przed Reptilianami piękną Dianę z Chalcedonu, która zabrała do fantastycznego świata panią Annę ov Stipulovą (sen zrekonstruowany na podstawie majaków),






- anielski galladaktyl mieszkający w Niebie zjadł młodego fobetora, który przyleciał z piekła,






- w okresie II RP szedłem po ulicy z dziewczyną o fioletowych włosach, ubraną w białą sukienkę, która tańczyła na latarni jak na rurze, na zewnątrz kina oglądaliśmy film o św. Janie Pawle II i ,,Deszczową piosenkę'',






- byłem rozczarowany gdy w książce Bartłomieja Grzegorza Sali ,,Wśród polskich syren, rusałek, meluzyn, świtezianek i innych wodnych panien'' nie znalazłem Herty Warcińskiej, ale uświadomiłem sobie, że książka ma ograniczoną objętość, a Autor i tak wykonał olbrzymią pracę,






- zobaczyłem rosomaka z zbroi,






- miasto Pizę we Włoszech założyła słowiańska kucharka Pyza, która jako pierwsza zaczęła przyrządzać pyzy (wymyślone na jawie),






- razem z Joanną Gozdyrą odwiedziłem w jego domu posła Konfederacji, Dobromira Sośniarza, który nienawidzi zwierząt i nie czyta żadnych książek, bo uważa, że to snobizm,

- miałem wrażenie, że Mama stoi nad moim łóżkiem i coś szepcze i obudziłem się z krzykiem,






- w rozmowie z Jeną ov Blackeyovą powiedziałem, że gdybym był Józefem Piłsudskim to uwięziłbym w Berezie Kartuskiej Joannę Scheuring Wielgus i Katarzynę Lubnauer, dodałem, że ,,może brzmi to okrutnie, ale taka jest specyfika ustroju autorytarnego'',






- popełniłem grzech nieczysty za co zamierzałem odpokutować postem i rano pójść do spowiedzi zamiast na plażę, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło.