niedziela, 21 sierpnia 2016

Oniricon cz. 234

Śniło mi się, że:

- byłem greckim bogiem Priapem,
- byłem z Mamą na wycieczce w jakimś zamglonym odludziu, gdzie stał wielki kościół; było nad ranem i dzwonił do mnie Pavlas ov Vidłar,
- w Afryce żyje małpa gereza żarłoczna, która zjada bagietki i inne gerezy,






- jechałem przyczepą razem z Voytakusem ov Visnicem i jego mamą, czytałem książkę, między której kartkami były umieszczone warzywa; Stefan Niesiołowski chciał mi przeszkodzić w lekturze, więc dotknąłem książką jego twarzy,







- czytałem wypożyczony z biblioteki komiks o chrześcijańskim misjonarzu pracującym wśród Wikingów; namawiał on, aby czcić św. Michała Archanioła pod postacią Freya, a św. Jerzego jako Ailgila; czytając komis pisałem i rysowałem po nim czarnym flamastrem min. narysowałem twarz Jezusa, lecz potem chciałem to zmazać,







- poszedłem do wielkiej biblioteki, lecz zanim wszedłem musiałem skończyć jeść bagietkę,





- pewien dziad przyszedł do piekła i dał Helli niemowlę,





- w moim domu zaroiło się od olbrzymich szczurów, których się bałem (koszmar po filmie ,,Pokarm bogów''),





- razem ze Sławomirą poszedłem oglądać wyścigi żab, które odbywały się na łące, czułem lęk, bo w trawie pełzały kobry, na jedną z nich omal nie nadepnąłem,
- w Szczecinie na Wałach Chrobrego Państwo Islamskie przeprowadziło zamach terrorystyczny, widziałem znicze i martwiłem się, że teraz cała Polska zamieni się w cmentarz,







- w rozmowie ze Sławomirą mówiłem, że kult wodza w Korei Północnej przekroczył granice ateizmu i stał się nową religią,
- byłem na jakiejś wycieczce; chciałem się wykąpać, lecz nie mogłem, bo w wannie przebywały trzy dziewczynki, którymi opiekował się wujek Andreus ov Kujvis,
- zostałem zaprowadzony do siedziby loży masońskiej i miałem zostać masonem, lecz nie chciałem tego; w ucieczce z loży pomogła mi Anna ov Milvana,
- Witold Jabłoński rozprowadzał posążki słowiańskich bożków,
- pokazałem Pavlasowi ov Vidłarowi blog Czesława Białczyńskiego i bardzo mi się spodobał,





- widziany przeze mnie na ścianie mojego dawnego domu skrót M. G. oznacza Małgorzatę Grabowską,





- zobaczyłem olbrzymiego żółwia morskiego o różowej skorupie porośniętej skórzanymi różami,
- w moim mieszkaniu był półnagi Andreus ov Sieniticus oraz jakiś chłopiec; bałem się, że ten ostatni coś ukradnie,





- 13 - letnia dziewczyna zamieniła się w wilczycę, a po odzyskaniu ludzkiej postaci zagryzła ukochanego psa i babcię (koszmar po filmie ,,Towarzystwo wilków'').