środa, 26 listopada 2014

Oniricon cz. 71

Śniło mi się, że:



- w kościele pod wezwaniem Serca Jezusowego urządzono imprezę na temat ,,Sagi o Ludziach Lodu'', na którą przyszły dziewczyny przebrane za diablice,



- Paweł Jasienica zanim zaczął nazywać się Leon Lech Beyner nosił inne nazwisko, w tym śnie rozmyślałem o polskich Tatarach i o tym, że pochodzenia tatarskiego byli: Henryk Sienkiewicz i Magdalena Abakanowicz, z Rosjan zaś - Siergiej Łukjanienko,



- w latach 90 - tych Rosja walczyła z Australią, gdzie mieszkał Norman Davies,
- powiedziałem, że zazdroszczę Sapkowskiemu inteligencji i znajomości języków obcych,



- H. P. Lovecraft został w USA uznany za świętego,



- w czasie spotkania z Andrzejem Wronką, Małgorzata Nawrocka odradzała swej córce ,,Bożych bojowników'' Sapkowskiego i ,,Chłopaków Anansiego'' Neila Gaimana,



- wieczorem spotkałem na schodach płaczącą dziewczynę, a gdy zapytałem ją jak jej pomóc, powiedziała: ,,Nic mi nie pomożesz, wracaj do swego miejsca w Auschwitz'',
- na ślub mojej Mamy przyszła murzyńska profesor antropologii, która łamaną polszczyzną życzyła nowożeńcom: ,,Bożego szczęścia'', były też słonie i psy,



- plażowicze ratowali mięczaki i skorupiaki przed wyschnięciem na słońcu,



- G. K. Chesterton napisał artykuł, w którym pochwalał jedzenie mięsa, a jakiś ksiądz obawiał się, że będę się z tego powodu denerwował,



- latem, sowa śnieżna zmieniła barwę upierzenia z białej na pomarańczową; walczyła z innym ptakiem o pomarańczowych piórach i chciała go dotknąć swoją kobiecą dłonią,
- pomyślałem, że Murzyni mogą osiedlać się w Polsce, o ile nie wyznają islamu,
- byłem świętą mistyczką i miałem wizję, że zamieniam się w konia, a potem w kota i zostaję skazana na piekło,



- na portalu ,,Fronda pl.'' pisano o Vampirelli, że występuje w dziełach Tolkiena i Sapkowskiego,



- byłem jednym z ,,komandosów'', którzy na rozkaz królowej Tatry mieli obalić Kościeja; w przygotowaniach pomagał im kapłan Trygława z Velehradu, który zaopatrywał ich w egzorcyzmowane wodę, sól i miotacz płomieni mówiąc, że ,,tu magia nie pomoże, potrzebna jest pomoc religii'', idąc do zamku Kościeja znalazłem się nagle w Szczecinie,



- Wojciech Cejrowski napisał książkę fantasy o corridzie, której głównym bohaterem był Chester - alter ego autora,
- poszedłem do kościoła łączącego styl gotycki z barokowym, gdzie ksiądz zadał parafianom do napisania trudną pracę domową, sam aby ją odrobić, korzystał z czeskiej encyklopedii; w tym śnie bracia Kaczyńscy skojarzyli mi się z gołębiami,
- zobaczyłem na klatce schodowej czarnego kota z uciętą głową,



- Słowianie czcili boga Kła wyglądającego jak odyniec,



- Thor rozbijał chrześcijanom (?) głowy maczugą,



- spotkałem pogańską kapłankę czczącą bożków słowiańskich i celtyckich,



- na plaży zobaczyłem dziewczynki w białych sukienkach. 

Święty psiogłowiec, czyli ,,Reprobus''

,,Krzysztof, św., patron, męczennik za Decjusza (251) w Likji. Według legendy ukazał mu się Chrystus pod postacią dziecka i kazał się K., olbrzymiemu mężczyźnie o niezwykłej sile, przenieść przez rzekę; przytem Chrystus rósł coraz bardziej, a wkońcu zanurzył K. w wodzie i ochrzcił go imieniem K. (,,Chrystusa niosący''). Legendę tę przedstawiają niezliczone rzeźby i obrazy z różnych epok'' - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 8 Kolejowe sądy rozjemcze do Laud William''.


W listopadzie 2014 r. przeczytałem komiks niemieckiego autora Markusa Färbera pt. ,,Reprobus''. Jest to bardzo udany retelling średniowiecznej legendy o św. Krzysztofie, którego na dawnych obrazach i rzeźbach przedstawiano z … psią głową (sic!). Akcja, tego czarno – biało – szarego komiksu toczy się w późnej starożytności w świecie istot mitycznych i świecie ludzi; oba światy oddzielała rzeka. Tytułowy Reprobus był olbrzymim, dzikim kynokefalem (psiogłowcem). Chodził nago i głodny nie odróżniał człowieka od zwierzęcia. Postanowił, że będzie służyć potężniejszemu od siebie. W swej wędrówce spotkał cesarza, diabła, wreszcie pustelnika, który go ochrzcił i nakazał przenosić ludzi przez rzekę (później dowiadujemy się, że Reprobus zastępował w tej pracy Charona z mitologii greckiej). Wreszcie potwór spotyka Chrystusa pod postacią dziecka, przenosi Go przez rzekę i otrzymuje imię Krzysztof. Razem z Jezusem na ramieniu dostaje się …. w nasze czasy. Komiks oceniam pozytywnie, jest on dla mnie znakiem, że mocno zlaicyzowany Zachód nie zapomniał jeszcze do końca o swoich chrześcijańskich korzeniach.