środa, 9 stycznia 2019

Czarownice cygańskie









,,Znane były oczywiście także wróżki i czarownice cygańskie:

Kiedy owe Maenades zeszły się w gromadę,
O czarach i o gusłach czyniły więc radę.
Jedna drugą uczyła, zwłaszcza stara młodą
(Owa przed tą rozumem, ta miała urodą):
Jak mołojca omamić k woli białym głowom,
Jako owcom i mleko odjąć cudzym krowom,
Jak wróżyć na ręku, jak poznać przygody,
Tak przeszłe jako przyszłe pożytki i szkody.
Tamże się też ćwiczyły w onej swojej szkole
Jak sąsiedzkie przywabić żyto na swe pole
I jako niecić ogień pod słomianym dachem,
Jako mieszek wyszypłać, jako szalić Lachem.
I dziś tymi sztukami u nas narabiają,
Gdy z cudzego pieniądze worka wywąchają
Cyganki farbowane.

         (Klonowicz. Worek Judaszów, I, 2)''

- Julian Tuwim ,,Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie''





Czarownice tatarskie







,,Czarownice tatarskie umiały pono tak rusznice czarować, że żadna nie wystrzeliła. 'Dokumentem do czarów' tych poganek był m. in. fakt, że posiadały pieniądze z napisami arabskimi (diabelski język!). W r. 1609 spalono za to przewinienie kilka żon tatarskich. [...] Azulewicz w 'Apologii Tatarów' z r. 1630 broni pomówione o czary Tatarki: 'Mają one zasię pieniądze, które ich bracia im przesyłają. Nie umieją ich czytać, ale dalibóg nie masz tam konterfektu diabelskiego... Ej, czyż za to palić potrzeba, że kto ma sztuczki srebrne i złote? Czytać nie umiecie, a gadacie, że to diabelskie pismo' [...]'' - Julian Tuwim ,,Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie''



Magia żydowska







,,'Żydy niewierne', których czatan 'za jedno naczynie sobie obrał', czarowali m. in. za pomocą mleka z piersi kobiet chrześcijańskich, które kupowali rzekomo w celu szerzenia moru śród 'gojów'. Potrzeba do tego szubienicy, wiszącego na niej złodzieja i najętego chłopa, który po odprawieniu 'gusłów i zabobonów' ma to mleko lać wisielcowi w ucho i pytać go, co by słyszał. Pewna kobieta oszukała Żydów, sprzedając im mleko krowie, kiedy więc najęty parobek pytał wisielca, co słyszy, ten odpowiedział, że ryk bydła. Żydzi 'zasmęciwszy się odeszli od onej białogłowy, łając jej', a wkrótce nastąpił 'on mór bydła gwałtowny po wszystkiej Polszcze'; Skarga zarzucał Żydom, że czarnoksięstwa uczą, tę samą skłonność przypisywał im Michał z Wrocławia w kalendarzu na r. 1494 ('cierpiąc na głębokość rozumu, poświęcą się nigromancji'), skutki zaś tego czarowania żydowskiego były zaiste straszliwe, bo oto według ks. Tyszkowskiego Żydówki ciężarne po śmierci rodzą przez czary!'' - Julian Tuwim ,,Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie''




Ania i jej myszki






,,Nawet dziesięcioletnia dziewczynka Anna stawała w r. 1703 przed sądem wyszogrodzkim, oskarżona o czynienie kolorowych myszy z liścia różanego: 'Wzięła cztery listki, złożyła je na krzyż i dwa razy chuchnęła'' - Julian Tuwim ,,Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie''



Zmiennokształtne diabły







,, [...] Był tedy mnich, na którego spadł deszcz rzęsisty szatanów; Grzegorz W. [chodzi o papieża św. Grzegorza I Wielkiego - przyp. T. K.] opowiada o siostrzyczce zakonnej, która połknęła czarta w sałacie; jeden z uczni św. Hilarego kuszony był przez diabła w postaci winnego grona, innym zjawiał się jako szklanka miodu, trzos dukatów, nawet jako ogon krowi. Massalianie (sekta heretycka z w. IV) wypluwali diabła w ślinie, św. Antoniemu ukazał się jako lew i żmija, św. Coletta widziała diabła - lisa, żabę, muchę, mrówkę; do papieża Sylwestra II przyszedł jako pudel, a jako koguta spalono biesa w w. XV. '' - Julian Tuwim ,,Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie''



,,Religia Słowian''


,,Religia Słowian jest jedną z najmniej poznanych religii ludów indoeuropejskich. Przyczyna tego tkwi przede wszystkim w niewielkiej liczbie źródeł dotyczących historii Słowian przed przyjęciem chrześcijaństwa. Naukowcy muszą się więc odwoływać nie tylko do dokumentów pisanych i folkloru, lecz także do archeologii, językoznawstwa i metod porównawczych. Osiągnięte tę drogą wyniki wciąż jednak nie dają jednoznacznego obrazu tej religii’’ - ,,Życie świata. Dzieje i wydarzenia. Religie i mity 12 Religia dawnych Słowian’’








W 2006 r. przeczytałem po raz pierwszy ,,Religię Słowian’’ Andrzeja Szyjewskiego wydaną przez jezuickie wydawnictwo WAM w serii ,,Mała biblioteka religii’’1 . Odnośnie Autora:







,,ANDRZEJ SZYJEWSKI dr hab., religioznawca i etnolog religii. Od 1987 pracuje w Instytucie Religioznawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zajmuje się teorią mitu, szamanizmem, problematyką zmian w religiach tradycyjnych, także religiami Australii i Oceanii. Autor m. in. Symbolika kruka; między mitem a rzeczywistością, Religie Australii, Etnologia religii’’ - z blurbu.

Kluczowymi pojęciami dla metodologii zastosowanej przez Autora są: bricolage i desemantyzacja.







Bricolage to pojęcie zastosowane po pierwszy przez francuskiego antropologa – strukturalistę Claude Levi – Straussa (1908 – 2009). Jego istotą jest wykorzystywanie przez twórców mitów wymienialnych elementów o podobnym znaczeniu np. wraz z postępem chrystianizacji miejsce bogów Peruna i Welesa zajęli św. Ilja i św. Mikołaj (stąd chrześcijańsko – pogański synkretyzm kultury ludowej).







Z kolei desemantyzacja oznacza zmianę znaczenia poszczególnych elementów kultury lub kultu np. ruska Mokosza z potężnej bogini została w toku chrystianizacji zdegradowana do roli żeńskiego demona doglądającego prac kobiecych takich jak przędzenie.
Omawiana praca zawiera mnóstwo ciekawych i często mało znanych faktów mogących posłużyć cenną inspiracją pisarzom fantasy.







Szyjewski jest zwolennikiem teorii o słowiańskim dualizmie, w którym pierwiastek solarny i atmosferyczny reprezentował Perun, zaś pierwiastek chtoniczny i akwatyczny – Weles. Bogów tych w ludowych przekazach zastąpili Bóg i Diabeł wspólnie stwarzający świat. Według ruskiej ,,Powieści lat minionych’’ również stworzenie człowieka (z wiechcia słomy) było wspólnym dziełem dwóch zwaśnionych, a zarazem dopełniających się demiurgów. Ów dualizm nie musi koniecznie być zapożyczeniem z wierzeń irańskich czy gnostyckich (średniowieczna bułgarska sekta bogomiłów), ma bowiem odpowiedniki również w mitologiach wyznających szamanizm ludów Syberii.











W ludowych wierzeniach słowiańskich Ziemia opiera się na trzech wielorybach (motyw rosyjski wykorzystany min. przez Fiodora Dostojewskiego w ,,Zbrodni i karze’’, skąd zapożyczyłem go do swojej mitologii), na żabie, rogach byka, lub szczupakach. Owinięta jest (w wierzeniach bułgarskich) Żmijem lub Żmiją (analogia do skandynawskiego węża Jormundgundra, lub antycznego węża Uroborosa). Jako pierwsza wynurzyła się z praoceanu słoweńska góra Triglav, w wersji słowackiej zaś – Tatry ze świętą górą Słowaków zwaną Kriwań (świętą górą Czarnogórców jest Durmitor).









Niebo było kamienną (krzemienną) kopułą. Mieszkający w nim święci żywili się rajskim chlebem wypiekanym z halucynogennego grzyba – sporyszu. W jednej z ludowych opowieści ludzie zostali ulepieni nie z gliny, ale z chleba, dlatego grzechem jest bawienie się nim. W innej dopiero co stworzony przez Boga człowiek otrzymał genitalia i odbyt od diabła, zaś pozostałości diabelskiej śliny w człowieku są przyczyną chorób (znów mamy przykład dualizmu!). W serbskich wierzeniach przejście pod tęczą owocuje zmianą płci (taki prasłowiański gender – srender ;).







Autor uważa opisane przez Jana Długosza boginie Marzannę i Dziewannę za niepewne (słabo udokumentowane), lecz prawdopodobne, mające odpowiedniki w innych mitologiach.
Dowiadujemy się też, że bułgarskie sanktuaria pogańskie składały się z trzech podstawowych elementów: dębu, kamienia i źródła.







Nieco makabryczną ciekawostką jest to, że lalki używane przez dzieci do zabawy wywodzą się z figurek oznaczających zmarłych przodków (moja własna uwaga: rzuca to nowe światło na rosyjską baśń o Wasylisie, której lalka pomagała obronić się przed zjedzeniem przez Babę Jagę).







Tworząc własną mitologię slawianistyczną z książki Szyjewskiego zaczerpnąłem liczne postaci demonów takich jak: kupałki (w mojej mitologii mają postać pięknych, zielonych dziewcząt o czarnych włosach), czerwone baby (postać pięknych kobiet o czerwonej skórze i czarnych włosach), karakondżule (przedstawiłem je jako wielkie, czarne karaluchy z psimi głowami), dzikie baby (wyobrażam je sobie jako niskie, otyłe i wulgarne kobiety z dziczymi kłami i krowim ogonem, mieszkające w lesie), judawki (przedstawiłem je jako rudawki z byczymi rogami), smok Czerw (słowiański odpowiednik germańskiego Nidhogga; w mojej mitologii król Mato ostatecznie przeszkodził mu w podgryzaniu korzeni Wielkiego Dębu), maupy (wyobraziłem je sobie jako szare, ogoniaste małpy z ludzkimi twarzami), oraz ptak lelek związany z zaświatami (w mojej mitologii Lelek mieszkał w Nawi i był królem ptaków navaci podlegającym Welesowi).








Najbardziej zainteresował mnie ostatni rozdział opowiadający o herosach – junakach. Najwięcej opowieści o nich pochodzi z Rusi (byliny) i z Bałkanów (epika hajducka). Wówczas to dowiedziałem się o królewiczu Marku (pierwowzór króla Margusa z ery jedenastej), Momczile, Reliu Kriliaticy, Chorwacie imieniem Mato i jego rubinie tak jasnym, że przy jego blasku można było podkuwać konia w nocy, Luticy Bogdanie (w zbiorze opowiadań ,,Wymrocze’’ zamieniłem go w wiłę Luticę; córkę wodnika Bogdana), Żmiju Ognistym Wilku, Sadku i Suchmanie. Wszystkie te postaci (łącznie z tureckim rozbójnikiem Musą Kesedżiją o trzech sercach) wykorzystałem w swoich opowiadaniach fantasy.
Książkę Szyjewskiego oceniam jako niezwykle ciekawą i inspirującą ;).









1 ,,Zgodnie uważa się, że poznanie religii oraz dialog międzyreligijny mają zasadnicze znaczenie dla naszych czasów. Jednak z tą powszechnie uznawaną potrzebą podejmowania powyższych kwestii nie zawsze idzie w parze dostępność podstawowych narzędzi, które byłyby adekwatne, wiarygodne i zrozumiałe.
Celem tej serii jest dostarczenie rzetelnej, podstawowej wiedzy na temat różnych religii, jak i przedstawienie zasadniczych elementów potrzebnych do konfrontacji poszczególnych tradycji religijnych z chrześcijaństwem. Przy tym ostatnim zabiegu nie kieruje nami żaden duch apologetyczny ani tym bardziej chęć ukazania hierarchii religii. Wynika on raczej z przekonania, że dla ułatwienia autentycznego spotkania między osobami, religiami i kulturami potrzebna jest także jasna świadomość wzajemnych różnic.
Teksty niniejszej serii mają charakter wprowadzenia, koncentrują się na początkach, księgach świętych, tradycji, praktyce, nauce, konfrontacji – dialogu z chrześcijaństwem, podając również podstawową bibliografię do dalszych studiów’’ - opis wydawnictwa.