niedziela, 3 lipca 2022

Woda ze skały, kamyka, lub chodzącej studni



 ,,Mojżesz na rozkaz Boga dwa razy wydobył wodę ze skały na pustyni (Wj 17,6; Lb 20,11; Ps 114,8). Według pewnej legendy żydowskiej owa skała towarzyszyła ludowi podczas całej wędrówki przez pustynię. Niektórzy uważali, że nie była to skała, a mały kamyk, który nosiła Miriam, siostra Mojżesza. Także Tertulian mówi o 'comite petra'. Zdaniem innych woda, która wytrysnęła ze skały przerodziła się w rzekę i płynęła śladem Izraelitów. W późnożydowskich spekulacjach legenda przybrała wręcz groteskowe formy. Opowiadało się w niej o studni, która 'była' razem z Izraelitami na pustyni. Była ona podobna do skały, podziurawiona jak sito, a woda sączyła się z niej i wypływała jak z otworu butelki. Studnia ta wspinała się za Izraelem na wzniesienia i schodziła za nim w doliny. Św. Paweł powołuje się w 1 Kor 10,4 na tę legendę i ja prostuje: Była to skała duchowa - ten sam Chrystus, który w swojej Boskiej preegzystencji towarzyszył wybranemu ludowi na pustyni i żywił go, jest obecny w swoim Kościele w sposób sakramentalny i mistyczny'' - Dorothea Forstner OSB ,,Świat symboliki chrześcijańskiej. Leksykon''

,,Przetaina''

 


Na przełomie czerwca i lipca 2022 r. przeczytałem powieść young adult fantasy Andrzeja Pilipiuka ,,Przetaina’’. Autor ten znany był z wcześniejszego niechętnego stosunku do klasycznej fantasy, nad którą przedkłada science fiction i horror.

Akcja jego najnowszej powieści rozgrywa się w fikcyjnym świecie. Ludzie żyli w nim na ruinach dawnej, wysoko rozwiniętej cywilizacji. Przypuszczam, że Pilipiuk odmalował w ten sposób postapokaliptyczną przyszłość naszego świata…



W świecie tym rósł czarny lotos – groźna roślina narkotyczna wywołująca halucynacje, zapożyczona z utworów R. E. Howarda o Conanie 1.



W lasach żyły dzikie zwierzęta takie jak wilki, pumy i tygrysy. Dziadkowi Soterowi wszędzie towarzyszyły dwie oswojone pumy.


Oprócz ludzi, drugą rasę rozumną stanowili Oxowie 2, wywodzący się od małp, które odrzuciły wysuniętą przez bogów propozycję zamieniania ich w ludzi. Były to potężnie zbudowane małpoludy, pokryte rudą sierścią. Używały broni, ozdób, a nawet sandałów. Posługiwały się specyficzną mowę, w której słowo ,,wędrowycz’’ oznaczało wędrowca 3. Pierwowzorem Oxów mogły być zarówno jetisyny – hybrydy ludzi i yeti wymyślone przez Stanisława Szukalskiego4, jak też neandertalczycy mieszkający współcześnie w Dębince, z którymi walczył Jakub Wędrowycz.



Bohaterowie, mieszkańcy Pobrzeża wyznawali religię mającą cechy zarówno chrześcijaństwa jak też wierzeń starożytnych Egipcjan. Był to kult Ojca Stu Światów i jego krnąbrnej, lecz miłej i łaskawej córki, kociogłowej bogini Nefem, wzorowanej na egipskiej Bastet. Nefem, czczona pod 32 imionami, była boginią radości, tańca i zabawy, która wstawiała się za grzesznymi ludźmi do swojego ojca. Czci doznawali również podlegający władzy boga i jego córki Nauczyciele, będący twórcami nauk i rzemiosł. Za kult odpowiadali mądrzy kapłani i kapłanki zajmujący się ratowaniem szczątków cennej wiedzy Przodków. Wyznawcy tej religii, modląc się wiązali swoje dłonie szarfami. Używali też pierścieni pokutnych z ukrytymi ostrzami, którymi zadawali sobie rany jako zadośćuczynienie za złe myśli, słowa i czyny.

Powieść opowiada o wyprawie dyplomatycznej z miasta Tess na Wschodnim Pobrzeżu do Dofais na Zachodnim Pobrzeżu. Jej celem było znalezienie bezpiecznego miejsca do osiedlenia się (widać tu pewne analogie z podbojem Dzikiego Zachodu…). Przeżyło tylko trzech uczestników ekspedycji.


Dave, mieszkający w Tess z wujem Tokiem, był młodym człowiekiem. Zajmował się kopiowaniem ksiąg. Podczas misji okazał się odważny, odpowiedzialny, opiekuńczy, szlachetny i bardzo niechętnie uciekający się do przemocy.



Ana, osobiście kojarzy mi się z prasłowiańską kapłanką Dziwą ze ,,Starej baśni’’ Ignacego Kraszewskiego. Była osiemnastoletnią kapłanką bogini Nefem, która nie złożyła jeszcze ostatecznych ślubów, a do tego dziewczyną mądrą, wrażliwą i szukającą w ludziach dobra. Bogini Nefem wstąpiła w nią, dając nadludzką siłę do obrony przed okrutnymi wrogami. Pomogła też swojej wiernej wyznawczyni w wyborze przyszłej drogi życiowej. Powiem, że dzięki tytułowej przetainie, Ana postąpiła tak jak Dziwa ;).


Tyra była 15 – latką z Pobrzeża, która wychowała się w plemieniu Brązowych Koszul przypominającym nieco Lapończyków lub Indian. Potrafiła min. polować, poruszać się po drzewach i używać fletu jako dmuchawki. Jej największym marzeniem było mieszkać w mieście i pracować tam jako fryzjerka.


Funkcję pełni okrutne plemię Węży zajmujące się handlem niewolnikami. Wśród jego pierwowzorów można wymienić zarówno Ludzi Węży z ,,Pana Lodowego Ogrodu’’ Jarosława Grzędowicza 5, ewangeliczne ,,plemię żmijowe’’, jak również modnych obecnie Reptilian6. Należy jednak pamiętać, że wyglądem nie przypominali gadów. Czcili za to Złego Boga Węża i jego proroka, Czarnego Nauczyciela, na których cześć odurzali się narkotycznym, czerwonym wywarem. Węże zabili Nasha, poprzedniego kierownika wyprawy, którego obowiązki przejął potem Dave. Gołębiarz Mersh i jego syn zdradzili towarzyszy wędrówki na rzecz Węży, skuszeni obietnicą bycia obsługiwanymi przez niewolników.


Autor ,,Przetainy’’ dzieli się z czytelnikami swoją wiedzą archeologiczną (gwiazdozbiór Panny z Rybą to oczywiste nawiązanie do rzeźby ze Ślęży) oraz wielką miłością do koni ;). Protagoniści są sympatyczni, zaś fabuła ciekawa. Podoba mi się również przesłanie głoszące, że prawdziwa różnica między cywilizacją a barbarią polega na stosunku do słabszych.




1 Odsyłam do posta: ,,Conan – władca wyobraźni’’.

2 Nie mylić z Oxiami, rasą ludzi z głowami fok, o których można przeczytać w moich powieściach ,,Tatra’’ (2018) i ,,Tatra. Suplement’’ (2019).

3 Odsyłam do posta: ,,Bohaterski menel, czyli rzecz o Jakubie Wędrowyczu’’.

4 Odsyłam do posta: ,,Stanisław Szukalski’’.

5 Odsyłam do posta: ,,Pan Lodowego Ogrodu’’.

6 Odsyłam do posta: ,,Reptilianie’’.