poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Oniricon cz. 422

Śniło mi się, że:

- rozmyślałem jak w 1795 r. Polska była państwem demokratycznym (demokracja szlachecka) rozebranym przez trzy monarchie absolutne, zaś w 1939 r. - państwem autorytarnym napadniętym przez państwa totalitarne; mówiłem Pavlasowi ov Vidłarowi, że chciałbym być dobrym dyktatorem, który nikogo by nie krzywdził, lecz on uważał, że martwy dyktator to martwy dyktator,







- byłem bratem rodzeństwa Pevensie i odwiedził mnie w domu agent literacki, aby omówić wydanie mojej książki, w tym śnie Zuzanna nazywała się Marta,







- prymas Stefan Wyszyński hodował całe stada kotów,








- alchemik Jakub Boehme stracił wszystkie pieniądze, aż zostało mu tylko fałszywe złoto,
- prześladowały mnie biblijne krasnoludki o kruczych skrzydłach, a katechetka, pani Teodosiya ov Švitsien mówiła mi, że nie wolno zmieniać tekstu ,,Biblii'',
- ktoś odrzucał twórczość Mai Lidii Kossakowskiej osądzając ją o bycie medium,
- w polskiej legendzie po II wojnie światowej młody polski duchowny prawosławny o rudej brodzie wyjechał na misję do Pekinu, gdzie stał się przybranym ojcem wielkiego proroka,
- kobiety mają narząd linii bocznej jak ryby,








- odwiedziłem w domu Sławomirę, która zlała mi się w jedno z Jeną ov Blackeyovą, pytałem ją czy już przeczytała ,,Tatrę'', lecz odpowiedziała, że dopiero zaczęła czytać, chciałem jej zaproponować by umieściła recenzję ,,Tatry'' na blogu,








- spotkałem Reptilian i powiedziałem Sławomirze, że to słowiańscy żmijowie,








- byłem synem Jamesa Bonda i wstydziłem się, że ojciec i matka byli szpiegami,









- byłem polskim dziennikarzem; niskim, szczupłym mężczyzną w okularach, pojechałem do Moskwy gdzie zmuszono mnie do zapasów z wysoką i otyłą kobietą o małej głowie z krótkimi, czarnymi włosami, bałem się jej, lecz honor zabraniał mi się wycofać, w myślach porównywałem się do Jeszui Ha - Nocri,
- pojechałem do Moskwy czytać rosyjską książkę fantasy z chrześcijańskim przesłaniem, miasto było zdewastowane i pełne pijaków, czytałem książkę w mieszkaniu leżąc na kanapie, a kobieta w średnim wieku podała mi polski przekład tej książki,






- rozmawiałem z rosyjskim lekarzem o Jamesie Bondzie i wspominałem mu o powieści ,,Misja Zachowa'', w której sowiecki szpieg pokonał Jamesa Bonda, lecz Rosjanin nie wiedział o tej powieści,







- w powieści ,,Twierdza aniołów'' Małgorzaty Nawrockiej w ataku diabłów na Akademię Aniołów uczestniczyła potępiona dusza Heleny Bławatskiej, którą pokonał anioł Zielonkawy,







- Sławomira była niezadowolona gdy w domu kazano jej oglądać program, w którym występował Janusz Korwin - Mikke,







- spotkałem w Empiku Jerzego Rzymowskiego, którego pobiłem za to, że nie popierał reformy sądownictwa i wylałem mu kawę z mlekiem na głowę, UWAGA: To tylko sen, za który nie ponoszę odpowiedzialności; na jawie nie namawiam do bicia kogokolwiek. 

,,Sveto mesto''


,, […] Demony duszą i gniotą, straszą jękiem, płaczem i gwizdem, klaskaniem, jeżdżą na ludziach, wysysają krew i mleko, wyżerają wnętrzności, męczą kobiety ciężarne, odmieniają niemowlęta, porywają dziewczyny i kobiety, wchodzą w stosunki płciowe z ludźmi. [...]’’ - Aleksander Gieysztor ,,Mitologia Słowian’’







W sierpniu 2018 r. obejrzałem po raz drugi jugosłowiański horror ,,Sveto mesto’’ (,,Święte miejsce’’) z 1990 roku w reżyserii Djordje Kadijevicia (ur. 1933 r.). Jako źródło inspiracja posłużyła fantastyczna rosyjska nowela ,,Wij’’ z 1835 r. napisana przez Nikołaja Gogola (1809 – 1852). Akcja filmu rozgrywa się w małej miejscowości w Serbii w XIX wieku, lub na początku XX wieku.








Główną bohaterką reprezentującą świat ludowej demonologii jest dziedziczka Katarina – córka pana Żupańskiego, który wybudował miejscową cerkiew. Jej imię znaczy po grecku ,,czysta’’, co zwraca uwagę tym bardziej, że postać ta wcale nie była przykładem cnoty, nawet jeśli za taki uchodziła w oczach kochającego ją ponad wszystko ojca. Katarina była kobietą młodą, piękną i zmysłową, a do tego także – zmiennokształtną czarownicą (miejscowi chłopi wierzyli, że czarownice posiadają ogony, jednak Katarina nie miała tej ,,ozdoby’’). Potrafiła przybierać postać szpetnej staruchy, jak też czarnej, długowłosej kotki. Była wielce lubieżną biseksualistką, która sprowadzała nieszczęścia na ludzi (dziś w dobie szalejącej poprawności politycznej takie przedstawienie tematu wymagałoby sporej odwagi). Doprowadziła do obłędu opiekuna dworskich psów, Nikołę, depcząc po nim, oraz molestowała seksualnie służącą Lenkę, która miała potem z tego powodu kłopoty. Przemierzała bezdroża jeżdżąc czarną karetą ciągniętą przez kare konie (pojawia się tu symbolika chtoniczna i demoniczna, obecna min. w słowiańskim micie o Trygławie jadącym na czarnym koniu, czy w miejskiej legendzie o czarnej wołdze).









Głównym bohaterem reprezentującym świat realny jest młody kleryk Toma, którego pierwowzorem był filozof Choma Brut z ,,Wija’’. O tym, że fil pokazuje społeczność prawosławną przekonują takie elementy jak: ikony, długa i cienka świeca i brodaty pop w stroju liturgicznym, choć z drugiej strony krzyż na cerkiewnej wieży ma wygląd katolicki (bez dodatkowej poprzeczki). Drogi Tomy i Katariny przecięły się po raz pierwszym gdy ów włócząc się po odludziu z innymi klerykami ujrzał czarną karetę, a w niej piękną damę w czarnej sukni. Potem gdy zapadł wieczór klerycy poprosili o nocleg starą wiedźmę. Ta nocą zakradła się do Tomy z wyraźnie seksualnym zamiarem i zaczęła jeździć na nim jak na koniu. Toma zrzucił ją z pleców dzięki odmówieniu modlitwy ,,Ojcze nasz’’ i zatłukł kamieniem. Wówczas z przerażeniem ujrzał jak starucha przybiera postać pięknej nieznajomej. Nazajutrz jego przełożony przekazał mu wolę miejscowego dziedzica, pana Żupańskiego, aby właśnie Toma przez trzy noce modlił się nad trumną jego ukochanej córki Katariny. Polecenie to napełniło Tomę trwogą i słusznie. Już pierwszej nocy czarownica Katarina wychodziła z trumny i straszyła. Za drugim razem Toma posiwiał ze strachu, zaś za trzecim został wepchnięty do trumny i boleśnie podeptany przez żądną zemsty nieboszczkę. Rano gdy pan Żupański ujrzał kleryka śpiącego w trumnie na zwłokach swej córki, zawrzał gniewem i bez sądu kazał go zatłuc na śmierć. Niestety śmierć kleryka nie położyła kresu dalszym ekscesom niewyżytej czarownicy…
Film dobrze pokazuje przenikanie się kultury ludowej z kulturą warstw wyższych; reliktów wierzeń pogańskich z chrześcijaństwem. Kobiecość jest w nim ukazana jako równie pociągająca co groźna.