niedziela, 26 marca 2023

Człowiek - Słoń



 ,,'Człowiek - Słoń' to przydomek urodzonego w Anglii Josepha Merricka (1862 - 1890), nadamy mu z powodu jego koszmarnie zniekształconej sylwetki przez zapoczątkowany we wczesnym dzieciństwie nienormalny rozwój kości i tkanki miękkiej twarzy i całego ciała. Gdy miał jedenaście lat, odumarła go współczująca jego niedoli matka. Ojciec ożenił się powtórnie, ale macocha okazała się całkowitym zaprzeczeniem macierzyńskiej czułości. Z powodu swego wyglądu znosił upokorzenia od wielu ludzi, choć był pewnym inwencji twórczej, niezwykle inteligentnym człowiekiem. W roku 1971 Ashley Montagu (1905 - 1999), brytyjsko - amerykański antropolog, w książce The Elephant Man. A Study in Human Dignity, twierdził, że Merrick cierpiał na nerwiakowłókniakowatość, inaczej zwaną chorobą Recklinghausena, rozwijająca się na podłożu genetycznym. Jednakże od roku 1986 przyjęło się uważać, że w rzeczywistości był to bardzo rzadki syndrom Proteusza, czyli odmieńca (przyp. tłum.)'' - Frank Cioffi ,,Freud i pseudonauka'' (przyp. 809 na str. 367)



 

Unia Europejska

 

,,’Obiekt zabezpieczono w ramach unijnego projektu ochrony dziedzictwa kulturowego’ - głosiła tabliczka przynitowana do blachy.

Doktor pociągnął za nią, ale siedziała mocno.

- Żebraki. - Pogroził pięścią odległemu urzędowi wojewódzkiemu. - Że niby nie stać tych dziadów na kilka cegieł i trochę cementu, musieli się obcych prosić… - Splunął. - A ja im: o!

Wyciągnął z kieszeni marker i wymalował pomiędzy gwiazdkami okazałą trupią czachę.

- Trochę to, panie kolego, niepolitycznie – odezwał się magister. - W końcu nasze badania, także te tutaj, też finansowane są z grantów unijnych.

- To zupełnie inna sytuacja! Przysyłają mi kasę na wykopaliska i co na to poradzę? […] Przecież nie oddam pieniędzy na zmarnowanie. [...]’’ - Andrzej Pilipiuk ,,Świątynia’’ [w]: tegoż, ,,Szewc z Lichtenrade’’




Wciąż pamiętam z lat swej młodości nachalną i agresywną kampanię propagandową w prasie i telewizji na rzecz wejścia Polski do Unii Europejskiej, ostrzeżenia przed tym krokiem w ,,Niedzieli’’, ,,Naszym Dzienniku’’ i ,,Radiu Maryja’’, zaś już po 1 maja 2004 r. (jednego z najsmutniejszych dni w moim życiu) – zajęcia o integracji europejskiej na studiach historycznych na Uniwersytecie Szczecińskim.

Dziś mogę powiedzieć, że sprawdziły się przynajmniej niektóre obawy eurosceptyków. Trwają mianowicie ideologiczne ataki unijnych lewaków na konserwatywne rządy Polski i Węgier. Równocześnie Niemcy i Francja, sprawujące hegemonię w owej organizacji, przyczyniły się do wybuchu wojny na Ukrainie, prowadząc interesy z putinowską Rosją, mimo ostrzeżeń Polski.

Tak pisałem o UE w swoim poemacie dygresyjnym napisanym w trzeciej klasie gimnazjum:




,,Dzisiaj każdemu narodowi pokory potrzeba;

Od Sowietów mamy Stalina,

Od Niemców – Hitlera.

Oto Polak potrzebuje adwokata, bo

J. T. Gross ma go za kata!

Więc Unia Europejska – tak rzecz się nazywała;

Przyjechał pan Javier a było mu Solana.

Wacław, Aleksander i Węgier prezydent –

Wszyscy na piersiach rozdzierali swe szaty. Wołali:

‘’Ja będę pierwszy – ja wejdę do NATO!!!’’

Ref. Nie dam ja się, nie dam ja się nikomu, nikomu, nie dam ziemi Niemcom, ziemi Niemcom, ni kasy Żydom.

Weszli do Unii i się rozglądają –

Widzą Brukselę taką sobie ładną,

A lewicowe media tak się wydzierają:

‘’Chcę do Europy, prowadź mnie bracie, widzę, że wygram większe bezrobocie!!!’’

Ref. Nie dam ja się, nie dam ja się nikomu...

A w tej Brukseli cuda niewidy

Na stołkach siedzą liberały i libertyny.

Oficjalnie nie faszystują, a jednak ‘’hitlersyny’’!

Ref. Nie dam ja się, nie dam ja się nikomu...

A ci panowie tak sobie poczynają;

W czambuł Maryję ohydnie znieważają,

Na życie ludzkie plują,

Ziemię wykupują,

A na Polaków grzmiące gęby mają.

Ref. Nie dam ja się, nie dam ja się nikomu, nikomu,

Nie dam ziemi Niemcom, ślubu zboczeńcom,

Nie dam kasy Żydom

A pokłonu transwestytom

Nie pozwolę bezbożnikom

Pluć Matce mej po twarzy

Wezmę przykład z Czech, Węgier,

Irlandii i Słowacji,

Prawdę głosić się odważę!

Nie dam ja się, nie dam ja się,

Propagandzie splugawić

Ni domu.

Nie zabiję dziecka, nie zabiję dziecka

Nie dam mordować babć i dziadków

Jeszcze raz Polska da przykład

Całemu światku’’!

- ,,Milenium, czyli Nowe Triumfy’’



W sierpniu 2004 r. przetłumaczyłem na język starokrasny ,,Odę do radości’’:


,,O iriakoł, pirodei,

florias ov elizijsken agrikoł!

Santyja an payentizen santyj ganok,

Stetiev ysen inspirnyj khor.

Payentiza likost’ evrayo ciemli,

unita ocen zorunitał fadm’!

Evrayen cidianen łybiet’ brudasen,

tamuj ygzen payentizen halaseus! [...]’’


W fantazji o Ordanie z Brustaborga, do krainy Halfingii zamieszkanej przez hobbity, przybyli z naszego świata czerwonym samochodem unijni socjaliści i z pomocą półorków objęli władzę w owej krainie. Zmuszali hobbity do noszenia butów i wprowadzili wiele innych nakazów i zakazów, aż Ordan pomógł hobbitom ich wygnać.


Śniło mi się, że:


- w Szczecinie na Bramie Portowej, dwie stare kobiety łapały gołębie, aby je zabijać i zjadać, zrobiło mi się żal tych ptaków, idąc dalej, na cały głos przeklinałem publicznie Unię Europejską, która wbrew szumnym obietnicom nie zapewniła Polakom dobrobytu.