wtorek, 26 lipca 2016

He - Man na srebrnym ekranie, czyli ,,Władcy Wszechświata''







W lipcu 2016 r. obejrzałem amerykański film science fantasy ,,Władcy Wszechświata'' (,,Masters of the Universe'') z 1987 r. w reżyserii Gary'ego Goddarda (ur. 1954), zrealizowany na podstawie komiksów o He – Manie1.
Akcja filmu rozgrywa się w latach 80 – tych XX wieku zarówno na odległej planecie Eternii jak też na Ziemi (Kalifornia, USA), gdzie bohaterowie dostali się za pomocą magiczno – technicznego artefaktu zwanego ,,kluczem''.







Protagonistą jest He – Man (w jego rolę wcielił się szwedzki aktor Dolph Lundgren urodzony w 1957 r.) - potężnie zbudowany, półnagi blondyn uzbrojony w miecz. He – Man bronił mieszkańców Eternii przed tyranią Szkieletora. Jego przyjaciele to:





- Czarodziejka z sanktuarium Posępnego Czerepu (owe miejsce pełne magicznej mocy może nawiązywać do irlandzkiego boga Croma Cruacha, którego imię – według XII – wiecznej ,,Księgi z Leinster'' oznaczało ,,okrwawioną głowę'', do walijskiego herosa Brana Błogosławionego, którego odcięta głowa, obdarzona wielką mocą, miała chronić Brytanię przed najazdami, a może nawet do … Golgoty – Kalwarii, miejsca gdzie znajdowała się czaszka Adama i gdzie został ukrzyżowany Jezus Chrystus),





- rudy karzeł Gwildor; ślusarz, który wynalazł ,,klucz'' umożliwiający podróże do innych wymiarów (He – Man uratował go przed żołdakami Szkieletora),





- wojowniczka Teela uzbrojona w laser,
- Zbrojny Mąż uzbrojony w laser i noszący zbroję.





Antagonistą jest Szkieletor (grał go Frank Langella urodzony w 1938 r.) - zły czarownik w czarnej szacie z kapturem mający zamiast głowy trupią czaszkę. Wśród pierwowzorów Szkieletora znalazły się takie postaci jak: nieśmiertelny czarownik Kościej z rosyjskich baśni, Śmierć (w kulturze anglosaskiej personifikacja śmierci jest rodzaju męskiego co widać choćby u Pratchetta), aztecki bóg zmarłych Mictlanteculti (przedstawiany jako kościotrup z krzemiennym nożem zamiast nosa) i czarnoksiężnik Thulsa Doom z opowiadań R. E. Howarda o Kullu z Atlantydy. Szkieletor dążył do zostania bogiem, zaś zginął w pojedynku z He – Manem spadając w przepaść, co ponadto nawiązuje do postaci pełnego pychy Lucyfera strąconego do piekła. Służyły mu takie istoty jak: czarownica Zła Lyn (przybrała postać zmarłej matki Julie, aby odebrać jej ,,klucz''; moim zdaniem jest to subtelne ostrzeżenie przed spirytyzmem, w którym złe duchy podszywają się pod zmarłe osoby), Bestia (dwunożny potwór pokryty rudym futrem), Jaszczur, Ostrze, żołnierze w czarnych zbrojach strzelający z broni laserowej etc.
Kiedy drużyna He – Mana przybyła na Ziemię, ,,klucz'' znalazła na cmentarzu para nastolatków Julie i Kevin. Siły zła siejąc spustoszenie w kalifornijskim miasteczku usiłowały im go odebrać. Przeżyte przygody scementowały rozpadający się związek dwojga młodych. Dzięki użyciu ,,klucza'' Julie nie pozwoliła swym rodzicom lecieć samolotem, przez co uratował im życie.
W filmie spodobał mi się jasny rozdział dobra od zła, pochwała miłości i rodziny.
Dla ciekawostki: występujący w filmie niezbyt rozgarnięty detektyw Lubic nosił biało – czerwony krawat co nasuwa mimowolne skojarzenia z … politykami Samoobrony, polskiej partii założonej w 1992 r. Ciekawe czy Andrzej Lepper widział ten film? ;)
Wszystkich zainteresowanych Czytelników odsyłam do posta ,,He – Man''.




1 Inne dzieła z gatunku science fantasy to: powieść ,,Pan Lodowego Ogrodu'' Jarosława Grzędowicza i film ,,Krull''