wtorek, 25 lutego 2014

Apokryfy ,,Biblii''




,Jezus dokonał jeszcze wielu innych rzeczy. Gdyby je chciano opisać, każdą z nich, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by zostały napisane'' – J 21, 25.

,,Pravda vitězi'' – dewiza Republiki Czeskiej zaczerpnięta z 3 Księgi Ezdrasza

,,Książek takich nie należy równać z Pismem Świętym, ale są pożyteczne i dobre do czytania'' – Marcin Luter.




Apokryfy (grec. ,,biblos apokryfoi'' – księgi skryte) to bardzo pojemny i różnorodny zbiór ksiąg o tematyce biblijnej, które nie weszły do kanonu pism natchnionych. Stało się to z powodów takich jak późna data powstania (apokryfy Starego Testamentu napisano w latach 200 p. n. e. do 200 n. e. , zaś apokryfy Nowego Testamentu – II – IV wieku), co wyklucza autorstwo bezpośrednich świadków historii Zbawienia, a także licznych wątków wątpliwych teologicznie, synkretyzmu religijnego i motywów fantastycznych (wiele apokryfów o pracy misyjnej Apostołów wzorowano na greckich romansach). W całym bogactwie apokryfów mamy dzieła o wymowie ortodoksyjnej (np. ,,Ewangelia Pseudo – Mateusza''), gnostyckiej (np. ,,Ewangelia Judasza'', ,,Ewangelia Marii Magdaleny'', apokryfy z Nag – Hammadi), judaistycznej (np. ,,Toledoth Jeszua'', ,,Wniebowstąpienie Mojżesza''), a nawet muzułmańskiej (,,Ewangelia Barnaby''). Era apokryfów nie skończyła się w starożytności chrześcijańskiej. Istniały apokryfy staropolskie 






(np. ,,Lament świętokrzyski'' opisujący Mękę Zbawiciela z punktu widzenia Maryi). W XIX wieku w USA powstał gnostycki apokryf ,,Księga Mormona'' łączący historię obu Testamentów z fikcyjnymi dziejami kolonizacji Ameryki Północnej w starożytności (mormoni traktują ten apokryf rzekomo objawiony Josephowi Smithowi jako swoją świętą księgę, mimo licznych nieścisłości historycznych). Z kolei w XX wieku powstał apokryf ,,Ewangelia Świętych Dwunastu'' propagujący wegetarianizm, wiarę w reinkarnację i pobyt Jezusa w Indiach. Do apokryfów można zaliczyć również biblijne objawienia bł. Anny Katarzyny Emmerich z XIX wieku i Marii Valtorty z XX wieku (,,Poemat Boga Człowieka''); w obu przypadkach są to objawienia nieuznawane przez Kościół. Poszczególne wyznania chrześcijańskie różnią się zawartością kanonu ksiąg natchnionych. Tak więc prawosławni za kanoniczne uznają 3 Księgę Ezdrasza, 3 Księgę Machabejską, Psalm 151, Modlitwę Manassesa i 4 Księgę Ezdrasza (w Rosji). Koptowie do kanonu zaliczają Psalm 151, Księgę Henocha, 4 Księgę Ezdrasza i Listy Klemensa. Syryjczycy zaliczają do kanonu Psalmy 151 – 155 i 2 Księgę Barucha. Z kolei Ormianie za kanoniczny uważają 3 List do Koryntian. Również protestanci wyłączają z kanonu niektóre księgi uważane za natchnione przez katolików. Niektóre apokryfy wywarły wpływ na tradycję. To właśnie z owych źródeł poza – kanonicznych znamy imiona św. św. Joachima i Anny, to pod ich wpływem w szopce umieszczamy wołu i osła, a św. Józef był przedstawiany w sztuce jako starzec, aby uwypuklić dziewictwo Maryi. Przekaz o ukrzyżowaniu św. Piotra głową w dół pochodzi z ,,Dziejów Piotra''; Apostoł chciał w ten sposób zaznaczyć, że jest niegodny umierać jak Chrystus. Odwrócony krzyż zanim został zawłaszczony przez satanistów był symbolem św. Piotra – w takim kontekście został umieszczony na tronie bł. Jana Pawła II w czasie pielgrzymki do Ziemi Świętej (w Internecie jest wiele dziwacznych i nieprawdziwych teorii spiskowych, którymi nie należy zaprzątać sobie głowy). Proces oddzielania pism natchnionych od apokryfów nie był jednorazowy. W pewnych okresach do kanonu zaliczano apokaliptycznego ,,Pasterza'' Hermasa, w innych wątpiono w kanoniczność ,,Apokalipsy św. Jana'' lub ,,Listu św. Judy'' (ze względu na odwołania do apokryficznej Księgi Henocha). W V wieku próbą takiego oddzielenia jednych pism od drugich był dekret papieża św. Gelazego. Ostatecznie od czasu soboru trydenckiego w XVI wieku katolicki kanon jest zamknięty. Obok ewangelii, dziejów, listów, apokalips i testamentów (np. testamenty synów Jakuba) wyróżniamy też takie formy jak agrafy – poza ewangeliczne, lecz prawdopodobne wypowiedzi Jezusa i listy rzekomo spadłe z nieba. Jeden z nich, nakazujący bezczynność w niedzielę na wzór szabasu, został potępiony przez miejscowego biskupa. O listach z nieba pisał Andrzej Sapkowski w ,,Trylogii husyckiej''; pisała je husycka propaganda.




Jak już wspomniałem słowa ,,apokryf'' używa się w odniesieniu do tekstów o tematyce biblijnej, choć można też moim zdaniem mówić o apokryfach mitologicznych; nawiązujących do mitologii celtyckiej - ,,Pieśni Osjana'' Josepha Mac Phersona, germańskiej – fryzyjska ,,Księga Oera linda'' (notabene zawierająca wzmiankę o Jezusie) i słowiańskiej – czeskie ,,Rękopis zielonogórski'' i ,,Rękopis królowodworski'', rosyjska ,,Vlesova kniga'', czy południowosłowiańska ,,Veda slovena''. Trwają spory czy do tego typu apokryfów nie zalicza się również ,,Słowo o wyprawie Igora''. W literaturze do tradycji apokryficznych nawiązał Henryk Sienkiewicz w ,,Quo vadis''?; swoistymi literackimi apokryfami są fragmenty ,,Bożego roczku'' Ewy Szelburg – Zarębiny (np. historie o psie i kocie, którzy na Nowy Rok przyszli do stajenki betlejemskiej, czy o pająku, który utkał z pajęczyny kołderkę dla Dzieciątka Jezus), ,,Legendy o zwierzętach'' Janiny Hertz (min. historia o synu jednego z Trzech Króli, który dał małemu Jezusowi … pandę), ,,Legendy Chrystusowe'' Selmy Lagerloff, ,,Mistrz i Małgorzata'' Michaiła Bułhakowa (rozdziały o Jeszui Ha – Nocri i Piłacie), nawiązujące do Nowego Testamentu powieści Jana Dobraczyńskiego, Romana Brandstetera i Anny Rice, oraz komiks fantasy o patriarsze Noem. 




Pamiętam jak w 2006 roku w nieprzychylnych Kościołowi mediach takich jak ,,Gazeta Wyborcza'' propagowano kainicki apokryf ,,Ewangelię Judasza'' rzekomo mający zmienić widzenie początków chrześcijaństwa. Kainici, gnostycka sekta używająca tego apokryfu, pozytywnie oceniali negatywne postaci z ,,Biblii'' takie jak Kain czy Judasz i widzieli wyzwolenie w grzechu (grzesząc zalecali wzywać demony patronujące poszczególnym grzechom). Można powiedzieć, że byli pierwszymi satanistami. W naszych czasach masoneria reaktywowała sektę kainitów. W latach 2007 – 2009 czytałem kapitalną serię ,,Apokryfy Nowego Testamentu'' pod redakcją ks. Marka Starowieyskiego. Przeczytałem listy (w tym rzekomą korespondencję św. Pawła i Seneki, którą ostatecznie zanegowali Lorenzo Valla i Erazm z Rotterdamu) i apokalipsy chrześcijańskie (wśród nich mój ulubiony apokryf - ,,Słowiańską Apokalipsę Maryi''), apokryficzne dzieje Apostołów: Andrzej (wg ,,Powieści lat minionych'' miał dotrzeć na ziemie późniejszej Rusi Kijowskiej, co wykorzystałem w swojej mitologii), Jan (został zmuszony do pracy w łaźni przez kobietę o imieniu Romana), Paweł, Piotr (w pojedynku z czarownikiem Kynopsem miał wskrzesić … śledzia), Tomasz (nie chciał jechać do Indii, więc zmartwychwstały Jezus sprzedał go tam jako niewolnika, z tego utworu pochodzi gnostycki ,,Hymn o Perle''), Bartłomiej, Filip, Jakub Mniejszy, Jakub Większy, Judasz (moim zdaniem poświęcony mu apokryf jest miałki nie tylko teologicznie, ale też literacko), Maciej, Mateusz (przeżywał przygody w kraju Troglodytów), Szymon i Juda Tadeusz, Ewangeliści i Uczniowie Pańscy. Czytałem też ewangelie apokryficzne o narodzeniu i dzieciństwie Maryi i Jezusa (w tym Pseudo – Mateusza opisującego wołu i osła w szopce, czy cud z palmą), o św. Józefie, św. Janie Chrzcicielu, o Męce i Zmartwychwstaniu Jezusa (np. ,,Ewangelia Barnaby'' negująca bóstwo Jezusa, twierdząca, że na krzyżu umarł Judasz, a prawdziwym Mesjaszem miał być Mahomet, czy ,,Zemsta Zbawiciela'' opisująca o karze wymierzonej Żydom przez Rzymian za zabicie Jezusa; swoją drogą ciekawe, czy Jacek Piekara pisząc cykl o inkwizytorze Mordimerze Madderdinie nie inspirował się czasem tym apokryfem?) i Wniebowzięciu Maryi. Wśród tych apokryfów czytałem też napisaną mało przejrzystym językiem ,,Ewangelię Tomasza'', której najbardziej znany, obrzydliwie mizoginiczny fragment brzmi: ,,Rzekł im Szymon Piotr: 'Niech Mariham odejdzie od nas. Kobiety nie są godne życia'. Rzekł Jezus: 'Oto poprowadzę ją, aby uczynić ją mężczyzną, aby stała się sama duchem żywym, podobnym do was, mężczyzn. Każda kobieta, która uczyni siebie mężczyzną, wejdzie do królestwa niebios'' – logion 114. W 2009 r. przeczytałem ,,Barwny świat apokryfów’’ ks. Marka Starowieyskiego, w 2011 roku przeczytałem ,,Biblię ludową'' Magdaleny Zowczak, opowiadającą o polskich wierzeniach przeplatających ze sobą ,,Biblię'' i mitologię słowiańska, zaś w 2012 r. sięgnąłem po apokryfy syryjskie: ,,Historię i przysłowia Achikara’’ (wersje aramejska, grecka i starocerkiewnosłowiańska), ,,Grotę skarbów’’ błędnie przypisywaną św. Efremowi Syryjczykowi i ,,Apokalipsę PseudoMetodego’’. Dla mnie poszczególne apokryfy mają różną wartość, ale żaden z nich nie dorównuje ,,Biblii''. 




Śnił mi się słowiański apokryf ,,Ewangelia Welesa’’, opisujący jak Słowianie wędrowali do swojej Ziemi Obiecanej i twierdzący, że Jezus był Słowianinem.