piątek, 24 sierpnia 2018

Legendy z Zimbabwe








,,Zwłaszcza stożkowata wieża w Wielkim Zimbabwe obrosła w niezliczone legendy. Powiada się, że żyje w niej duch Murengas, praojciec Szona i pierwszego władcy 'dynastii księżyca', czuwający nad moralnością i dobrobytem swego ludu. [...].
    Jeden z mitów opowiada, że dolina Wielkiego Zimbabwe niegdyś była wypełniona wodą. Pewnego dnia z jeziora wyłonił się wielki mur, który nie był dziełem ludzkich rąk. Dopóki ludzie wypełniali nakaz składania ofiar, budowla przy pełni księżyca wynurzała się z wody, by znikać wraz ze zmniejszającym się księżycem. Za każdym razem gdy pojawiała się budowla, do króla i jego poddanych napływały złoto, perły i kamienie szlachetne. Kiedy jednak władca wprowadził nowe prawo, zakazał wielu ofiar i zmusił wszystkich do ciężkiej pracy, jezioro wyschło. Wysoki  mur rezydencji stał odtąd na suchej ziemi, popadał coraz bardziej w ruinę, a ostatni król 'dynastii księżyca' opuścił kraj.
   Według innej legendy mur obwodowy w dolinie jest odzwierciedleniem pełni księżyca. Niczym księżyc promieniał władca mieszkający w rezydencji z wielkim przepychem, zanim wycofał się w całkowite odosobnienie. W rezydencji żyły również żony i córki władcy, niektóre z nich musiały, zgodnie z tradycją, przy braku opadów intensywnie uprawiać miłość. Jeżeli mimo to trwała groźna dla całej społeczności susza, trzeba było jedną z córek złożyć w ofierze bogu księżyca.
    Do spirytystycznych wyobrażeń ludu Szona należała wiara, że w niebie i w świecie podziemnym żyją tacy sami ludzie, takie same zwierzęta i rośliny jak na ziemi, człowiek zaś oddaje się tym samym czynnościom. Uprawia pola, buduje chaty, bawi się przy muzyce i tańcach. Dlatego Szona nie robią różnicy między bogiem kosmicznym i królem ziemskim, co wyjaśnia głęboki związek żyjących na tym świecie z duchami przodków w świecie pozagrobowym'' -
Gottfried Kirchner ,,Terra X. Wyprawy w nieznane. Poszukiwacze skarbów, rycerze i wampiry''.



Gdzie leżał Ofir?






,,Biblijną krainę złota lokalizowano [...]: w Etiopii, Somalii lub w Jemenie, bądź też w Persji, Indiach lub Afryce Zachodniej, czy wreszcie na obszarze Morza Karaibskiego, w Peru, a nawet na Pacyfiku. W 1567 roku hiszpański wicekról Peru wysłał na zachód dwie karawele, których załoga po 63 dniach żeglugi odkryła na środku Pacyfiku grupę wysp, której kapitanowie nadali nazwę Wysp Salomona. Nie było tam wprawdzie ani śladu legendarnych kopalni złota króla Salomona, ale nazwę tę archipelag nosi do dziś'' - Gottfried Kirchner ,,Terra X. Wyprawy w nieznane. Poszukiwacze skarbów, rycerze i wampiry''



Wampiry całego świata








,,W świecie greckich bogów przewijają się Lamie i Empusy, porywające pięknych młodzieńców i dzieci, wysysające ich krew i zjadające ich mięso. Zapewne nie ma na świecie miejsca, gdzie nie gnieździłyby się wampiry i im podobne monstra. W Indiach kobiety były atakowane we śnie przez żądne krwi duchy gachów, armeński duch gór Dasznawar wysysał wędrowcom krew ze spodu stóp. W Finlandii demoniczna latorośl podziemnego świata - czerwona od ilości wypitej krwi - maltretowała swoje ofiary ostrymi pazurami z żelaza. W buszu Nowej Gwinei czyha na swoje ofiary morderczy demon Owengua, a Dajakowie na wyspie Borneo wierzą w Buau, wysysające krew demony, w których domyślają się duchów swoich zabitych wrogów. W krajach orientalnych straszą pożerające zwłoki Gule, które niczym wilkołaki pędzą żywot na cmentarzach'' - Gottfried Kirchner ,,Terra X. Wyprawy w nieznane. Poszukiwacze skarbów, rycerze i wampiry''.



Wampiry w dawnej Polsce







,, [...] już w 1624 roku krakowska wampirzyca, czyhając w pełnej krwi trumnie, miała spowodować śmierć wielu ludzi. Nie podlegające rozkładowi zwłoki ludzkie poruszały jakoby ustami, językiem i oczami, połykały całuny pogrzebowe i nadgryzały własne ciała. 'Niekiedy dochodziła wieść również o tym, że tego rodzaju zwłoki powstawały z grobu, wędrowały po rozstajnych drogach i domach, pokazywały się temu czy owemu, niektórych nawet napadały, by ich udusić', donosi polski zakonnik Gabriel Rzaczyński w 1721 roku w swojej Historia Naturalis Curiosa Regna Poloniae.






   W Polsce w wampirzych aferach kompetentna była [...] kuria. Kto nie wierzył w wampiry, postrzegany był nawet jako heretyk. Lokalni możnowładcy podsycali lęk przed tymi nie całkiem zmarłymi i zabiegali o to, by egzekucje wampirów zaakceptował papież Benedykt XIV i teolodzy paryskiej Sorbony. 'Biskupi i kapłaństwo całego kraju zasięgali rady na ten temat w Rzymie; nie otrzymali jednak odpowiedzi; ponieważ tam całą sprawę uznano prawdopodobnie za niewiarygodną lub za czczy wymysł' - donosi w Magna Posthuma Carl Ferdinand Freiherr von Schertz, doradca biskupa w Ołomuńcu.






   Później jednak przebijanie zmarłych kołkami ganią zarówno doktorzy Sorbony, jak i papież Benedykt. 'Jest niewątpliwie największą wolnością Polski, że daje wam ona prawo spacerowania po śmierci - ironizował papież. - Tu, muszę to przyznać, nasi zmarli są równie spokojni, co milczący''' - Gottfried Kirchner ,,Terra X. Wyprawy w nieznane. Poszukiwacze skarbów, rycerze i wampiry''.

Bogowie Nabatejczyków







,,Duszara identyfikowany był z Zeusem, ojcem bogów greckich. Nosi on jednak również rysy popularnego boga płodności i wina Dionizosa. Obok greckich również inni obcy bogowie znaleźli swoje miejsce w nabatejskim panteonie, w tym bóstwa staroorientalne i południowoarabskie. 





    Nabatejczycy znali również bóstwa żeńskie, na przykład Allat, małżonkę Duszary. Łączyła ona cechy greckiej bogini miłości Afrodyty i bogini mądrości Ateny. Również al - Uzza wykazuje podobieństwo do Afrodyty. Czczono ponadto egipską boginię Izydę; w Petrze odnaleziono kilka jej statuetek i poświęconych jej napisów'' - Gottfried Kirchner ,,Terra X. Wyprawy w nieznane. Poszukiwacze skarbów, rycerze i wampiry''.