,,Sławiący zgodnym chórem słonia świat starożytny zna również opowieść o słonicy opiekującej się ludzkim niemowlęciem. Oto pewna niewiasta, żona dozorcy słoni bojowych, przygnieciona bezmiarem zajęć powierzyła pieczę nad własnym niemowlęciem jednej ze słonic swego męża. Gdy niemowlę spało, słonica owa, działając in loco parentis, z najwyższym przejęciem wyjmowała trąbą trzcinę ze swego legowiska i przeganiała nią muchy próbujące połaskotać w nos powierzone jej opiece maleństwo, gdy zaś dziecina zaczynała kwilić, ostrożnie poruszała kołyską, jak czynią to ludzkie matki. [...]'' - Robert Pucek ,,Siedemnaście zwierząt''
Zainteresowanym podobnymi zdarzeniami polecam posta ,,Ludzie wychowani przez zwierzęta''.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz