,,A na deszczu diabły rosną, diabły sieje wiatr. Trzymaj mnie za rękę, bo się skończy świat’’ - Agnieszka Osiecka ,,Diabły w deszczu’’
W listopadzie 2023 r. przeczytałem ,,Kroniki Averoigne’’ (ang. ,,Chronicles of Averoigne’’), zbiór 12 opowiadań dark fantasy amerykańskiego pisarza, Clarka Ashtona Smitha (1893 – 1961) w przekładzie Radosława Jarosińskiego.
Akcja rozgrywa się w latach 475 – 1798 w tytułowym Averoigne. Był to fikcyjny rejon w południowo – wschodniej Francji ze stolicą we Vyones, wzorowany na Owernii (franc. Auvergne). Leżały w nim miasta Ximes, La Frenaie, Touraine, wieś Sainte Zenobie, a także rozległe bagna, stary, tajemniczy las Averoigne, zamieszkany przez magiczne istoty, a nawet portal do zaczarowanego świata, zwanego Sylaire.
Dominującą religią był katolicyzm. We Vyones, siedzibie arcybiskupa, mieściła się katedra ozdobiona dwoma, ożywającymi rzeźbami gargulców. Z kolei Ximes było biskupstwem. W krainie tej znajdował się klasztor cystersów oraz opactwo benedyktynów w Perigon. Większość duchownych katolickich została ukazana jako postaci pozytywne. Wyjątkiem był Azedarac, biskup Ximes, po kryjomu praktykujący czarnoksięstwo. Po śmierci Azedarac został uznany za … świętego, który dostąpił wniebowzięcia. Stało się tak ponieważ mający go zdemaskować mnich, wysłannik arcybiskupa Clementa, został przeniesiony w daleką przeszłość.
Motywem przewodnim tych opowiadań jest wielowiekowy antagonizm chrześcijaństwa i pogaństwa. Między obiema tradycjami religijnymi toczyła się walka z udziałem inkwizycji. Czasem też mnisi i czarodzieje zawierali nieoczekiwane sojusze przeciwko większemu złu.
W Averoigne można było spotkać nimfy, satyry, ożywający posąg bogini Wenus, odkopany przez trzech benedyktynów w XVI wieku, gobliny, diabły (Asmodeusz, Abaddon, Modo, Lilith), czarownice i czarnoksiężników, lamie (uwodzące mężczyzn pod postacią pięknych kobiet), wampiry, wilkołaki, Ropuszą Macierz (hybrydę otyłej wiedźmy i płaza, której służyły okazałe ropuchy – chowańce), niszczycielskiego Kolosa z Ylourgne (zbudowanego przez nekromantę Nathaire’a z ciał zmarłych i ożywionego jego własną duszą) oraz podobną nieco do węża, Bestię z Averoigne, która przybyła z kosmosu wraz z kometą. Przez długi czas te ciała niebieskie uważano za zwiastun nieszczęścia. Rosły tam również mandragory, służące do sporządzania napojów miłosnych. Czarnoksiężnicy z Averoigne znali się na alchemii i astrologii, posiadali magiczne zwierciadła, a nawet potrafili podróżować w czasie (za pomocą eliksirów).
Clark Ashton Smith korespondował z H. P. Lovecraftem i R. E. Howardem, z którymi wymieniał się pomysłami. Jego wkładem w tworzenie mitologii Cthulhu był hiperborejski czarnoksiężnik Eibon, autor magicznej księgi, którą biskup Azedarac przechowywał w Ximes. Opisane w niej były tajniki kultu Wielkich Przedwiecznych; Yog – Sothotha i Sadogui (Tsathoggua). Ten ostatni, czczony przez dawnych Hiperborejczyków, został wymyślony właśnie przez C. A. Smitha. Eibon posiadał również magiczny pierścień z czerwonego złota z ognistym kamieniem. W klejnocie tym zaklęty był hiperborejski demon, który na rozkaz maga i astrologa, Luca de Chaudronniera pokonał Bestię z Averoigne.
Choć tematyką opowiadań jest walka dobra ze złem, przedstawiony w nich świat nie jest czarno – biały. Można powiedzieć, że ma wiele kolorów. Pewne zastrzeżenia osób wierzących mogliby wzbudzać w nim czarodzieje pomagający Kościołowi w walce z demonami (jak choćby wspomniany już Chaudronnier). Gerard du Nord, dawny uczeń Nathaire’a pokonał Kolosa z Ylourgne za pomocą magicznego proszku. Ponadto zmysłowe czarodziejki, takie jak Meriamis, Sephora 1 i Nycea, skutecznie uwodziły chrześcijan, w tym mnicha. Należy jednak pamiętać, że motywy te są zgodne z poetyką średniowiecznych legend. Magią zajmowały się w nich takie postaci jak: Merlin, nadworny czarodziej króla Artura (syn diabła i kobiety, czyli tzw. kambion), św. Cyprian, papież Sylwester II, św. Albert Wielki i biblijny król Salomon. Z kolei niemiecki rycerz i poeta, Tannhauser uległ wdziękom bogini Wenus.
Cykl o Averoigne był mało popularny w czasach Autora, któremu współcześni woleli czytać o Conanie, Cthulhu czy bohaterach Abrahama Merrita. Tymczasem są to utwory bardzo ciekawe, działające na wyobraźnię i napisane pięknym, literackim językiem.
1 Zainteresowanych postacią biblijnej Sefory jako czarodziejki, odsyłam do posta ,,Ptasia żona Mojżesza’’.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz