poniedziałek, 14 stycznia 2019

Toksyczna miłość Karola Wielkiego







,,Franciszek Petrarcha [Francesco Petrarca - przyp. T. K.] w liście jednym opisując podróż swoją do Francji i Niemiec, powiada, iż w Akwizgranie słyszał od jednego kapłana, że Karol Wielki, podbiwszy wiele krajów, tak rozkochał się w jednej podłej niewieście, iż nie tylko o rządach, ale nawet o osobie swojej zapomniał. Po śmierci tej niewiasty miłość nie umarła. Kochał trupa, rozmawiał z nim, pieścił się i zawsze trzymał w swoim pokoju, jakby żywa była. Arcybiskup Turpin, dowiedziawszy się o tej nieporządnej miłości, a domniemywając się, co było, wszedł do pokoju, w którym trup leżał, i oglądając go, znalazł pod językiem pierścień, który i wyjął. Za powrotem swoim Karol Wielki, niby ze snu ocucony, zdziwił się, że znalazł trupa zgniłego w pokoju; za tym kazał go zaraz pogrześć. Wszakże rozkochał się tak w arcybiskupie, noszącym pierścień, iż nie mogąc od niego odłączyć się, zawsze  za  nim chodził. Zrozumiawszy to, prałat wrzucił pierścień do jeziora. A Karol tak się zakochał w owym miejscu, że nigdy nie wyjechał z Akwizgranu, w którym zbudowawszy pałac i klasztor, zakończył dni swoje, i tam nie tylko sam chciał być pogrzebiony, ale też testamentem zalecił, aby było miejscem koronacji cesarzów rzymskich (....)'' - ks. Jan Bohomolec ,,Diabeł w swojej postaci'' (przypis) cyt. za: Julian Tuwim ,,Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie''




Hyppomanes







,,Hyppomanes, według zabobonnego mniemania, jest mięso czarne, okrągłe, wielkości figi suchej, z którym źrzebię na czele rodzi się. Przydają, iż klacz, skoro źrzebię porodzi, to mięso odrywa i połyka. Jeżeli zaś nie znajdzie, taki ma wstręt do źrzebięcia, iż znieść go nie może. To tedy mięso na proszek starte i dane ze krwią tego, który chce być kochanym, miano za najskuteczniejszy śrzodek do zjednania miłości. Lecz teraźniejsi fizycy, przekonani doświadczeniem, słusznie za bajkę to mają. Urosła zaś stąd, iż źrzebię leży w macicy uwinięte w błonkę, w której wszystkie sznury, razem złączywszy się przy końcu, czynią niby węzeł, wiszący na głowie źrzebięcia. Ten węzeł razem z błonką, skoro źrzebię  urodzi się, z klaczy wypada, i to dało okazję tej bajce. Z takowej też przyczyny urosło przysłowie o ludziach: w czepku się rodził. Płód albowiem ludzki zawiniony i zamkniony jest w dwóch błonkach. Te przed porodzeniem pospolicie otwierają się i rozdzierają się ciężarem płodu, głową wychodzącego. Przytrafia się zaś, iż miasto otworzenia się, część ich oderwana zostanie na głowie na kształt czepku. Pospólstwo bierze to na znak przyszłego jego szczęścia.  Przeto części te pilnie chowają, rozumiejąc, iż gdyby zginęły, ci, którzy z nimi się urodzili, nieszczęśliwszymi nad innych byliby. Inni, mniemając, iż te czepki nie mogą uszczęśliwić nieprzytomnych [= nieobecnych], w workach je albo w naczyniach z metalu jakiego zrobionych zawsze noszą przy sobie. Co wszystko jest głupim i niegodziwym zabobonem. [...]'' - ks. Jan Bohomolec ,,Diabeł w swojej postaci'' cyt. za: Julian Tuwim ,,Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie''



Staufus







,,Na tymże miejscu jest powieść o niejakim przednim czarowniku, Staufus nazwanym, który w powiecie berneńskim i miejscach przyległych mieszkając, jawnie się chwalił, iż gdyby jeno chciał, może się w oczach nieprzyjaciół swoich w mysz obrócić i tak ujść rąk ich; którym sposobem częstokroć uchodził z rąk głównych nieprzyjaciół swoich. Boska wszakże sprawiedliwość, chcąc koniec uczynić złości jego, sprawiła, że gdy nieprzyjaciele jego postrzegli, iż w izbie przy oknie nieostrożnie siedział, przez okno oszczepami i mieczami pokłuli go; i tak dla swoich zbrodni nędznie ze świata zszedł. [...]'' - ,,Młot na czarownice'' cyt. za: Julian Tuwim ,,Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie''