czwartek, 2 sierpnia 2018

,,Twierdza aniołów''


,,328 Istnienie istot duchowych, niecielesnych, które Pismo święte nazywa ogólnie aniołami, jest prawdą wiary. Świadectwo Pisma świętego jest tak oczywiste, jak jednomyślność Tradycji. […]
329 Święty Augustyn mówi na ich temat: ‘Anioł’ oznacza funkcję, nie naturę. Pytasz, jak nazywa się ta natura? - Duch. Pytasz o funkcję? - Anioł. Przez to czym jest, jest duchem, a przez to co wypełnia, jest aniołem’. W całym swoim bycie aniołowie są sługami i wysłannikami Boga. Ponieważ zawsze kontemplują ‘oblicze Ojca… który jest w niebie’’ (Mt 18, 10), są wykonawcami Jego rozkazów, ‘by słuchać głosu Jego słowa’ (Ps 103, 20).330 Jako stworzenia czysto duchowe aniołowie posiadają rozum i wolę; są stworzeniami osobowymi i nieśmiertelnymi. Przewyższają doskonałością wszystkie stworzenia widzialne. Świadczy o tym blask ich chwały. […]332 Aniołowie są obecni od chwili stworzenia i w ciągu całej historii zbawienia zwiastując z daleka i z bliska to zbawienie oraz służąc wypełnianiu zamysłu Bożego. Oto niektóre przykłady: zamykają raj ziemski, chronią Lota, ratują Hagar i jej dziecko, powstrzymują rękę Abrahama, pośredniczą w przekazywaniu Prawa, prowadzą lud Boży, zwiastują narodziny i powołania, towarzyszą prorokom. Wreszcie anioł Gabriel zwiastuje narodzenie Poprzednika oraz narodzenie samego Jezusa’’ - ,,Katechizm Kościoła Katolickiego’’.







W lipcu i sierpniu 2018 r. przeczytałem katolicką powieść angel fantasy ,,Twierdza aniołów’’ Małgorzaty Nawrockiej z 2014 r. Zainteresowanych jej twórczością odsyłam do posta: ,,Anhar – Alhar – Ariel. Trylogia antymagiczna’’. Wśród źródeł inspiracji znajdują się min. ,,Biblia’’ i XVI – wieczny traktat mistyczny ,,Twierdza wewnętrzna’’ św. Teresy z Avila. Według słów samej Nawrockiej:

,,Pewnego dnia postanowiłam zrobić w niebie dziurę. Niedużą. Powiedzmy wielkości Wegi, oddalonej od naszego Słońca o 25 lat świetlnych. Przez tę dziurę wpadł mi wprost na głowę pomysł na angel – fiction. Niewiele mam na swoje usprawiedliwienie. Poza tym może, że ‘Twierdza aniołów’ powstała z miłości do doskonałych duchów, stworzonych przez Pana. I z dzikiej tęsknoty do świata za dziurą – świata, którego nie mogę tu prawdziwie opisać, bo chociaż istnieje naprawdę, nikt z żywych jeszcze go nie oglądał...’’

Akcja powieści rozgrywa się w XXI wieku (po śmierci św. Jana Pawła II) w Akademii Aniołów mieszczącej się w przedsionku Nieba (jest to taki katolicki odpowiednik Hogwartu ;), w Edenie, nad Jeziorem Genezaret, w Bułgarii, we Włoszech (Rzym), Polsce (Mazury, Warszawa), w Jerozolimie (w 33 r. n. e.), a nawet na Księżycu.








Do Akademii uczęszczają kandydaci na anioły, zwani też anielskimi dziećmi, mający w przyszłości zostać aniołami stróżami. Głównym bohaterem jest jeden z nich o imieniu Zielonkawy. Jego kolegami byli: Srebrzysty, Różowy, Złoty, Przezroczysty, Navy Blue, Pomarańczowy, Szary, Bordowy, Biały, Beżowy i wielu innych. Każde z tych imion miało ukryte znaczenie np. imię Różowy odnosiło się do poranku Zmartwychwstania, kiedy niebo było różowe, zaś anioła Zielonkawego Bóg postanowił stworzyć podziwiając pierwszą łąkę w dziejach świata. Kandydaci na anioły nosili szaty w kolorach określonych przez imię i odznaczali się pięknym wyglądem. Przykładowo Zielonkawy miał zielone oczy i długie, rudawe włosy. Na czołach nosili kolorowe gwiazdy, którymi mogli wysyłać wiązki światła. Mieli ciała (różniące się rzecz jasna od ciał ludzkich) i mogli czasem grzeszyć (np. Zielonkawy, mający liczne problemy z przestrzeganiem regulaminu, poleciał w czas rozpętanej przez diabła burzy z piorunami i spalił sobie skrzydła). Czekały ich aż … 64 lata nauki. Po maturze kandydaci stawali się istotami czysto duchowymi i już nie mogli upaść. W Akademii uczono takich przedmiotów jak: dolatywanie na czas (w tym najlepszy był Zielonkawy), metody kuszenia, historia ludzkości od Adama i Ewy, oraz wiele innych przydatnych w późniejszej pracy anioła stróża. Kandydaci na anioły lubili popadać w ekstazę, a ich ulubiony sport to cloudsurfing (ang. cloud – chmura), czyli serfowanie na chmurach (katolicki odpowiednik quiditcha ;). Szkolnym prymusem był Złoty, który później o mało nie przeszedł na stronę wroga. Na szczęście został uratowany wspólnym wysiłkiem wszystkich Niebian i razem z Zielonkawym i Przezroczystym miał strzec mającego się urodzić Proroka.

Wykładowcami w Akademii Aniołów są święci Kościoła katolickiego.








Maryja (przed 20 p. n. e. - po 30 n. e.) - Matka Jezusa, Królowa Aniołów i najdoskonalsze ze stworzeń Bożych. Ukochana przez wszystkich Niebian, których hymnem była najstarsza polska pieśń ,,Bogurodzica’’. Słowa ,,Ave Maria’’ były używane przez nich jako bojowy okrzyk budzący lęk wśród demonów, zaś Maryjne symbole – szkaplerz i ryngraf pełniły rolę tarczy przed atakami złych duchów. Opiekowała się Zielonkawym, który przez św. Michała Archanioła został pasowany na Jej giermka. Dzięki napisanemu przez Nią listowi, którego litery świeciły niebieskim światłem, Zielonkawy uniknął kary po bójce ze Złotym w gabinecie św. Łukasza. Maryja uratowała też Zielonkawego gdy ten leciał w czasie burzy z piorunami i wyprosiła dlań nowe skrzydła. Na Jej prośbę Bóg stworzył anioła Przezroczystego.








Św. Michał Archanioł – Generał Wojska Niebieskiego, pogromca złych duchów, oraz niekwestionowany autorytet wśród kandydatów na anioły, dla których był niczym kochający ojciec. Jego piękno podkreślały noszone na głowie trzy kryształowe diademy. Zielonkawy spotkał go w bibliotece i otrzymał odeń misję do wypełnienia jaką było uchronienie Złotego przed zamianą w diabła. Niebianie używali w walce okrzyku ,,Angel Micael’’, który demony przekręcały jako przekleństwo na: ,,Leacim legna’’.








Św. Szymon Słupnik (390 – 459), zwany przez uczniów ,,Słupio’’; za życia pustelnik znany z bardzo surowej ascezy, zaś po śmierci surowy i wymagający dyrektor Akademii Aniołów (niejako odpowiednik Albusa Dumbledore’a ;). Kandydaci na aniołów, a zwłaszcza Zielonkawy obawiali się go, jednak dyrektor potrafił też być łagodny i wyrozumiały.









Adam i Ewa – znani ze Starego Testamentu prarodzice ludzkości. W Akademii uczyli psychologii. Adam uczył psychologii mężczyzny, zaś Ewa – psychologii kobiety. Zadała przyszłym aniołom trudny test, który najlepiej udało się rozwiązać Różowemu (przyznaję, że test Pramatki Ewy również dla mnie był trudny :). Ewa płakała widząc reakcje współczesnych kobiet zainfekowanych przez feminizm :(.








Hiob – biblijny patriarcha z Edomu, główny bohater ,,Księgi Hioba’’. Dopiero w Niebie poznał Maryję, którą bardzo pokochał. Uczył przyszłych aniołów metod kuszenia (odpowiednik obrony przed czarną magią). Zadał Zielonkawemu wypracowanie o królu Saulu. Na jego zajęciach kandydaci na anioły przez teleskopy obserwowali współczesną Europę i byli pełni oburzenia dla jej zepsucia.








Św. Piotr Apostoł (? - ok. 64/ 67) – pierwszy Papież, który zabrał do Nieba swojego koguta, który niegdyś swym pianiem przypomniał mu o zdradzie Chrystusa. Ów nieśmiertelny kogut miał bardzo donośny i przykry głos. Św. Piotr pożyczył go Zielonkawemu, aby ten więcej się nie spóźniał na zajęcia.








Św. Łukasz Ewangelista (? - 84) z zawodu był lekarzem, toteż w Akademii prowadził gabinet pielęgniarski, w którym opatrywał przyszłe anioły po kontuzjach i aplikował im mikstury swego pomysłu.








Św. Filip Neri (1515 – 1595) – włoski ksiądz, znany min. z dużego poczucia humoru, które nie opuszczało go również w Niebie.








Św. Jan Maria Vianney (1786 – 1859) – francuski ksiądz z małej wioski Ars, surowy asceta i patron proboszczów.








Św. Jan Ewangelista (? - 100) – najmłodszy z Apostołów, umiłowany uczeń Chrystusa, który jako jedyny wytrwał pod krzyżem i jako jedyny zmarł śmiercią naturalną. Nocą Zielonkawy zobaczył go naradzającego się w bibliotece ze św. Michałem Archaniołem.









Św. Weronika (? - I wiek) – bardzo odważna święta, której bohaterskim czynem uwiecznionym w nabożeństwie Drogi Krzyżowej było otarcie twarzy skazanego na śmierć Jezusa. W Niebie uczyła przyszłych aniołów zasad pierwszej pomocy. Na radzie pedagogicznej broniła Zielonkawego przed wylaniem z Akademii za bójkę ze Złotym, chcąc najpierw poznać jej przyczyny.









Św. Dominik Savio (1842 – 1857) – zmarły młodo włoski święty, duchowy syn św. Jana Bosco. W Niebie był opiekunem rocznika, do którego należeli Zielonkawy, Różowy i Srebrzysty i martwił się z powodu kłopotów swoich podopiecznych. Miał ze sobą ulubioną tchórzofretkę o imieniu Berenika ;).








Św. Pier Giorgio Frassati (1901 – 1925) – człowiek świecki, doceniający uroki życia, lecz pełen współczucia dla cierpiących i pokrzywdzonych, włoski alpinista i antyfaszysta. W Niebie uczył przyszłe anioły dolatywania na czas.








Św. Jerzy (? - 303) – patron rycerstwa, Anglii i Gruzji, zwycięzca smoka (chrześcijański odpowiednik Perseusza i innych antycznych bohaterów walczących z potworami), oraz męczennik. Uczył przyszłe anioły sztuk walki. Na jego zajęciach Złoty złamał Zielonkawemu dwa żebra.









Św. Joanna d’Arc (1412 – 1431) – francuska wojowniczka pochodząca z prostego ludu, zwana Dziewicą Orleańską, bohaterka walk z angielskimi najeźdźcami w czasie wojny stuletniej, fałszywie oskarżona o czary i spalona na stosie. W Niebie uczyła przyszłe anioły języka francuskiego. W czasie bitwy o Złotego odziana w zbroję odpierała atak demonów.








Św. Teresa z Ávila (1515 – 1582) – hiszpańska zakonnica, autorka ,,Twierdzy wewnętrznej’’. W Niebie Bóg stworzył zamek opisany w jej mistycznej wizji, gdzie zagrożeni upadkiem kandydaci na anioły odbywali terapię. Św. Teresa miała klucze do owej tytułowej Twierdzy Aniołów i pełniła funkcję jej kustosza, lecz ostateczne zwycięstwo Dobra lub zła zależało od osobistych wyborów anioła poruszającego się po zamku. Tam właśnie trafił Złoty, gdy jego wyobraźnię zainfekowały obrazy demoniczne.








Św. Augustyn z Hippony (354 – 430) – biskup, teolog i filozof. Przed nawróceniem (w dużej mierze dzięki modlitwom jego matki, św. Moniki) prowadził życie grzeszne, teraz zaś bronił Zielonkawego przed wyrzuceniem z Akademii.








Św. Franciszek z Asyżu (1181/ 1182 – 1226) – włoski zakonnik, pierwszy w dziejach stygmatyk, patron ekologów. Pamiętając swoje hulaszcze życie sprzed nawrócenia, teraz bronił Zielonkawego przed wyrzuceniem z Akademii.







Św. Monika (331 – 387) – matka św. Augustyna, która z powodu jego grzesznego trybu życia sprzed nawrócenia nie mogła spać w nocy, martwiąc się i modląc. Obecnie w Niebie nie potrzebowała już snu.








Św. Marta z Betanii (? - I wiek) – siostra Marii i Łazarza, która w Niebie miała najlepszą w dziejach wszechświata kuchnię zasilaną elektrycznością z piorunów. Przyrządzała również najlepsze potrawy jakie tylko można sobie wyobrazić. Zielonkawy, Różowy i Srebrzysty zakradli się w nocy do jej kuchni, aby upiec szarlotkę po polsku (z orzechami) dla Złotego w zamian za pomoc na zajęciach ze św. Tomaszem z Akwinu. Niestety anielskie dzieci nie umiały piec ani gotować i skończyło się na bałaganie w kuchni, a sam Różowy zamknięty w piekarniku, aby pilnował ciasta omal sam nie został upieczony.








Św. Maria Angela Truszkowska (1825 – 1898) – polska zakonnica, założycielka zakonu sióstr felicjanek. Za życia dotknięta głuchotą, w Niebie otrzymała od Boga słuch absolutny. Nigdy się nie obrażała. Jej wielką miłością były rośliny, przeto w Niebie została najlepszą ogrodniczką w dziejach. Ubierała się na zielona, czym przypominała teraz alegoryczne przedstawienie wiosny. Razem ze św. Hildegardą z Bingen prowadziła wykład o trujących roślinach i grzybach.








Św. Cecylia (200 – 230) – męczennica, patronka chrześcijańskiej muzyki. W Akademii uczyła przyszłe anioły śpiewu. Była bardzo piękna i wielu z nich podkochiwało się w niej skrycie.








Św. Tomasz z Akwinu (1225 – 1274) – włoski dominikanin, filozof scholastyczny i teolog, Doktor Kościoła, najwybitniejszy umysł średniowiecza. Myślenie było jego największą miłością po Bogu. Miał z kandydatami na anioły zajęcie z historii ludzkości od Adama i Ewy. Zadał Zielonkawemu rozważenie wpływu wybitnych jednostek na dzieje świata, gdy ten wyraził żal, że Dawid nie zabił z procy Hitlera. Dyskusja na zadany temat miała burzliwy przebieg, doszło do kłótni Złotego z Zielonkawym.








Św. Hildegarda z Bingen (1098 – 1179) – niemiecka mniszka, Doktor Kościoła, wizjonerka, jak na swoje czasy posiadająca rozległą wiedzę przyrodnicza. W czasie plenerowego wykładu o trujących roślinach i grzybach, Pomarańczowy (nie chodzi tu rzecz jasna o Donalda Trumpa, ale o jednego z kandydatów na aniołów:) zapytał ją o popularną obecnie ,,medycynę św. Hildegardy’’, o której rozmawiali z niepokojem święci lekarze; św. Łukasz Ewangelista ze św. Joanną Berettą Mola. Św. Hildegarda wytłumaczyła, że owa alternatywna medycyna to nie tyle jej oryginalne receptury co po prostu połączenie zielarstwa z New Age, od którego się odcięła.








Oprócz nich pojawiają się też min. św. Sebastian, św. Tomasz Morus i wielu innych. W jednej ze scen, nad Jeziorem Genezaret w czasie plenerowej lekcji psychologii mężczyzny z Praojcem Adamem przybył incognito sam Jezus Chrystus; druga Osoba Trójcy Świętej i rozmnożył pieczone ryby, oraz pomógł Adamowi w prowadzeniu wykładu dla kandydatów na aniołów.








Demony; diabły będące upadłymi aniołami dostały się do Akademii zwabione demonicznymi fantazjami Złotego, który dostrzegł w sobie pychę i zwątpił w miłosierdzie. Były to istoty łyse, cuchnące, małe, wyposażone w kogucie skrzydła z pazurami, a ich orężem były przekleństwa. Martwy diabeł przypominał ,,zdechłego kreta’’. W Akademii miała miejsce zażarta bitwa aniołów i świętych przeciw demonom, w której stawką była dusza Złotego, którą na szczęście udało się wygrać sługom Boga.







Ciekawym nawiązaniem do polskich legend jest postać koguta Twardowskiego – czarnego o żółtym dziobie, którego Zielonkawy litościwie zabrał z Księżyca do Akademii, gdzie ptak zamieszkał w jego pokoju razem z kogutem św. Piotra.
,,Twierdza aniołów’’ jest powieścią bardzo ciekawą, napisaną pięknym literackim językiem, pełną humoru i opisującą uroczych bohaterów. Wręcz budzi tęsknotę za Niebem ;). Widać w niej wielkie bogactwo wyobraźni, podobnie jak w książkach Mai Lidii Kossakowskiej, choć Autorka porusza się w kręgu wierzeń ortodoksyjnych. Powieść jest tak dobra, że myślę, iż mogłaby się spodobać nie tylko katolikom ;).