wtorek, 7 kwietnia 2020

Sława Lekarzom!






,, [...] W Polsce mimo stale rosnącego bezrobocia, są dwie grupy, którym nie grozi ono. Są to księża [...] . A drugą grupą jesteśmy my, lekarze, albowiem co roku pojawiają się nowe choroby, co jedną wyleczymy, już mamy 10 nowych paskudztw'' - Tadeusz Klarowski ,,Dom'' (opowiadanie ,,Atyrma'').






Pozdrawiam wszystkich Lekarzy, Pielęgniarki i Pielęgniarzy czytających mojego bloga i dziękuję Wam za ofiarną służbę w trudnej dobie pandemii koronawirusa. 

,,Kawaler Mieczy''


,,Były to czasy oceanów światła i czasy dzikich bestii z brązu latających w przestworzach, miast unoszących się tuż pod sklepieniem nieba. Stada karmazynowego bydła, roślejszego niż zamki, napełniały porykiwaniem pastwiska: młode i hałaśliwe stworzenia nawiedzały ponuro toczące swe wody rzeki. Był to czas bogów, których nieustanną obecność można było dostrzec we wszystkim, co istniało na świecie: czas bezrozumnych krasnali i pozbawionych kształtu stworów, które można było przywołać nieostrożną bądź gorączkową myślą, a które nie odchodziły nie zadawszy cierpienia lub póki nie złożyło im się okrutnej ofiary: czas magii, zjaw, niestałej przyrody, zdarzeń pozornie niemożliwych, paradoksów mogących wpędzić w szaleństwo: marzeń spełniających się posłusznie i marzeń realizujących się na opak: koszmarów sennych i raptownie stających się zjawą.
Były to czasy ciekawe i czasy mroczne. Czasy Praw Miecza’’ - ,,Księga Corum’’ (fragment)






W 2010 r. przeczytałem powieść fantasy ,,Kawaler mieczy’’ (tytuł oryginału: ,,The Knight of the Swords’’) angielskiego pisarza Michaela Moorcocka. Jest to pierwsza część jego ,,Trylogii Mieczy’’ wydana po raz pierwszy w 1971 r. Polskiego przekładu dokonał Radosław Kot w 1989 r.
Akcja rozgrywa się w odległej przeszłości na Ziemi podzielonej na 15 planów (światów równoległych). Ziemia początkowo była okrągła, potem jednak stała się płaska. Zamieszkiwały ją liczne rasy rozumne.
Vadhagh byli niejako odpowiednikiem tolkienowskich elfów. Mieli podłużne głowy z migdałowatymi oczami, przylegającymi uszami i puszystymi włosami. Ich cera miała odcień złoty z różowymi plamami. Była to rasa długowieczna, łagodna, wyrafinowana, zajęta teoretycznymi rozważaniami i jednocześnie gardząca wiedzą praktyczną. Kiedy przedstawiciele tej rasy czuli nadchodzącą śmierć udawali się do Komnaty Oparów, gdzie resztę życia spędzali wdychając słodkie gazy.
Nhadragh (odpowiednik krasnoludów?) mieszkali na wyspach. Mieli ciemną skórę i włosy rosnące aż do linii brwi. W przeszłości toczyli wojny z Vadhagh. Ich niedobitki zostały przez zwycięskich ludzi zachowane przy życiu jako niewolnicy.
Mabden (ludzie) byli okrutnymi barbarzyńcami czczącymi Psa i Rogatego Niedźwiedzia. Vadhagh uznawali ich za prymitywne zwierzęta. Jednak część ludzi mieszkała w zamkach i prowadziła cywilizowany tryb życia.
Ragha – da – Kheta – wyspiarska rasa istot o smukłych ciałach, małych głowach i dużych, okrągłych oczach. Byli to truciciele wyznający demona Ariocha.
Shefenhow (demony) przybierały postać np. rogatych stworów pokrytych łuską, lub zakapturzonych postaci uzbrojonych w kosy. Były to złe istoty, które zaciągały dusze na wieczne męki w płomieniach.






Głównym bohaterem jest książę Corum Jheal Irsei (,,Książę w Szkarłatnym Płaszczu’’) wywodzący się z rasy Vadhagh. Był synem księcia Klonskey mieszkającym w zamku Erorn. Miał purpurowo – złoto – czarne oczy. Ten wrażliwy młodzieniec o duszy artysty zaznał wielu okrucieństw, które uczyniły z niego wojownika. Był to szlachetny bohater martwiący się złem wyrządzanym wbrew własnej woli.

Przyjaciele:

Gigant z Laahr – wysoki, pokryty brunatnym futrem humanoid o smutnej twarzy. Łagodny i opiekuńczy, zginał zabity przez Szczepy Pony (jeden z odłamów Mabden) podczas oblężenia zamku Moidelów. Później okazało się, że jego postać przybrał Lord Arkyn, Władca Ładu.

Margrabina Rhalina – piękna i inteligentna kobieta o czarnych włosach, wdowa po margrabim Moidelu mieszkająca w zamku nad morzem. Pokochała z wzajemnością Corum, który dzięki niej przekonał się, że nie wszyscy Mabden byli źli.

Shool – pyszny i amoralny czarownik, który chciał pokonać Ariocha by zostać Bogiem. Przeszczepił okaleczonemu Corum oko boga Rhyn i 6 – palczastą rękę boga Kwll. W rzeczywistości magiczna moc, którą się puszył pochodziła od jego wroga Ariocha:

,, […] Nie zdawałem sobie sprawy, nie miałem pojęcia, że własna moc Shool jest niewielka. To Arioch daje mu potęgę i Shool myśli, że to jego własna. Ariocha to bawi – lubi posiadać przeciwnika, z którym może się droczyć. Wszystko co Arioch robi jest inspirowane jedynie przez nudę’’ - M. Moorcock ,,Kawaler Mieczy’’.

Shool w swojej siedzibie na Wyspie Objedzonego Boga uprawiał mięsożerne rośliny, które karmił ludźmi. Gdy utracił swą moc sam został przez nie pożarty.

Hanafax – były kapłan uwięziony przez Ragha – da – Kheta uciekł razem z Corum na wielkim latawcu. Tymczasem Ragha – da – Kheta zostały zaatakowane przez demony Shefanhow wezwane przez Corum. Kiedy Hanafax okazał się sługą Ariocha udusiła go ręka boga Kwll, zaś Corum żałował go.

Wrogowie:

Glandyth – a – Krae był okrutnym wodzem barbarzyńskich Mabden, który niesprowokowany wymordował ród Corum, a jego samego pozbawił ręki i oka. Corum początkowo szukał zemsty na nim, aż zrozumiał, że człowiek ten był narzędziem Ariocha.







Arioch (w tradycji okultystycznej: imię demona zemsty) był tytułowym Kawalerem Mieczy; demonem chaosu i jednym z Władców Mieczy. Miał brata Mabelrode i siostrę Xiombarg. Mógł przybierać wygląd odrażający (obleśnego, nagiego olbrzyma o obwisłym brzuchu) lub przeciwnie – piękny. Czczący go Mabden:

,,[…] Jak wszy pełzali i biegali po olbrzymim cielsku Boga, rwąc skórę zębami, pożywiając się jego krwią i ciałem. [...]’’ - op. cit.






Scenę tę można interpretować dwojako: jako demoniczną parodię Eucharystii (średniowieczna idea szatana jako małpy Boga), bądź też jako nawiązanie do chińskiego mitu o pierwotnym bóstwie Pan – Ku (ludzie mieli powstać z owadów, które zalęgły się w jego martwym ciele). Atrybutem władzy Ariocha był olbrzymi, czarny miecz, zaś jego herb stanowiła wymyślona przez Moorcocka gwiazda Chaosu (osiem strzał rozchodzących się promieniście). Symbol ten jest używany przez współczesnych okultystów min. przez Aleksandra Dugina. Corum wykradł serce Ariocha i zmiażdżył je ręką boga Kwll. Kawaler Mieczy umarł i zatriumfował Ład.
Powieść jest ciekawa, a jej bohater budzi sympatię i współczucie. Pojawiają się w niej wątki antymagiczne (ukazujące magię jako rzecz bardzo niebezpieczną):

,,Czary zazwyczaj wymykają się spod kontroli czarownika – powiedział cicho Hanafax. - To niezależna potęga, jak mówiłem’’ - op. cit.

Stosowanie magii nawet w dobrym celu prowadzi do nieszczęść co współbrzmi z nauczaniem Kościoła :).