czwartek, 4 grudnia 2014

Oniricon cz. 73

Śniło mi się, że:



- szukałem komiksu o Vampirelli,



- w studiu Disneya nakręcono film ,,Powrót Stitcha'' (kontynuacja kreskówki ,,Lilo i Stitch''),
- publikowałem na blogu swój album ,,Ciekawostki z życia zwierząt'',



- spotkałem grupę nagich Aborygenów, przed którymi rozebrałem się do naga, oni zaś dziwili się, że biały człowiek ma takie same genitalia jak oni,



- Pawełek trafił do równoległego świata zamieszkanego przez mówiące zwierzęta i spotkał na pustyni molocha kolczastego,



- po wielu latach odnalazłem swojego ojca i powiedziałem mu o swoich książkach, ojciec kazał mi zanurkować w stroju płetwonurka w zalanej wodą piwnicy i wydobyć metalowe pudełko z jakimiś pamiątkami rodzinnymi, razem ze mną poszukiwała tego pudełka moja siostra,
- wstąpiłem do klubu arystokratów i w czasie uroczystego śniadania jadłem wyszukane potrawy,
- jakiś brodaty mężczyzna, ubrany w czerwony garnitur na moich oczach wszedł do toalety, aby się tam masturbować i wziął ze sobą gazetę, aby się nią podniecać,



- jakiś zgryźliwy mężczyzna zabrał małą dziewczynkę na basen, gdzie z wody wynurzył się Bóg pod postacią granatowego smoka, którego dziewczynka pogłaskała po głowie, potem diabeł kusił ją, by u siebie w pokoju narysowała na podłodze pentagram, lecz opiekun dziewczynki odwiódł ją od tego, w tym śnie anioł zapisywał dobre uczynki w ,,Księdze Białego Żmija'', a diabeł zapisywał grzechy w ,,Księdze Czarnego Żmija'',



- po latach znów zacząłem chodzić na szkolne lekcje plastyki, w trakcie których klasa oglądała ,,Świat według Kiepskich'', aby mieć inspirację do pracy, a jacyś starsi panowie byli tym zgorszeni, w swoich pracach plastycznych chciałem naśladować Stanisława Szukalskiego, mówiłem, że chociaż był neopoganinem, to swój talent otrzymał od Boga, a nie od ,,jakiegoś Świętowita'', wówczas ktoś zapytał mnie czy w takim razie Adam ,,Nergal'' Darski też otrzymał talent od Boga, ja zaś powiedziałem, że ze swoim głosem mógłby straszyć dzieci,
- jakiś chłopiec opierając się na utworach Pilipiuka oskarżył przed całą klasą swojego dręczyciela,



- hobbity miały nogi obrośnięte mchem i aby szukać zaginionego Froda, zamieniły się w księży i ubrały buty,
- biłem Janesa ov Calcium gdy na schodach łapał za moje genitalia, UWAGA: To tylko sen, nic takiego nie zdarzyło się naprawdę,



- pan Tomasus ov S. opowiadał mi jak w Szczecinie grupa ludzi bojkotowała film ,,Golgota Picnic''  w ten sposób, że kupowała bilety na ten film, a potem je oddawała,
- wieczorem uderzałem w cokół pomnika kostką brukową na łańcuchu i wstydziłem się tego,



- na mieście zaczepił mnie Juliusz Prawdzic Tell (?) i wręczył mi kartkę z jakimiś bzdurami, którą podarłem, a on wtedy wprosił się do mojego mieszkania i bił mnie,



- żyłem w dalekiej przyszłości; stolicą świata było Megalipolis w Australii (siedziba władcy świata mieściła się w ażurowym, latającym pałacu), odwiedziłem Disneyland i Czarnobyl; czytałem publicystykę Tomasza Kołodziejczaka, który niegdyś należał do szlacheckiej opozycji i dowiedziałem się, że Lenin był homoseksualistą. 

Legendarna etymologia etnonimu ,,Polacy''



,,Jakkolwiek dziejopisarstwo Lechitów, którzy teraz nazywają się Polakami od bieguna północnego lub inaczej nazywali się Polanami  od grodu Polanowa leżącego w kraju Pomorzan [...]'' - ,,Kronika Wielkopolska''. 



Legendarna genealogia Polaków

,,Ja, zwany Mierzwą, znalazłem w pismach taki początek, czyli pochodzenie narodu polskiego od początku świata. Należy wiedzieć więc, że Polacy są z rodu Jafeta, który był z rodu Noego. gdy ojciec mu błogosławił, wykrzyknął zachęcony Duchem Bożym: Niech Bóg da Jafetowi dużą przestrzeń. ten Jafet między wieloma synami, których zrodził, miał jednego, któremu na imię było Jawan, a którego Polacy nazywają Iwanem. Jawan zaś zrodził Philara'' - ,,Kronika Dzierzwy''.


Przypuszczam, że bazując na tej właśnie legendzie, Jarosław Grzędowicz mógł jednego z bohaterów ,,Pana Lodowego Ogrodu'' nazwać Filarem synem Oszczepnika, ale mogę się mylić.



Co trzeba wiedzieć o zmorach?




,,Zmora tłoczy, dusi i ssie różne osoby często niewinne tak nielitościwie, że o mało nie pomrą ze strachu i ciężkości na piersiach. Przychodzi nocą do izb, by męczyć uśpionych, nakłada na nich łapy, gniecie ich tak, że ledwo odetchnąć mogą, całując jednocześnie i liżąc ich oblicza. odwiedziny swe ponawia przy tym w pewnych oznaczonych przedziałach czasu, toteż chwilę jej nadejścia przewidzieć nietrudno. Jednym ze sposobów od umizgów jej zabezpieczających jest zmiana położenia w łożu, na przykład obrócenie się żołądkiem do pościeli. Gdy wtedy zmora za przybyciem swym Gdy wtedy zmora za przybyciem swym, liżąc i całując obżałowanego, pomiarkuje, że się do tylnych jego wzięła części - zrywa się i uniesiona gniewem, na długo dom, gdzie ją tak zesromocono, opuszcza'' - tekst polski z XVIII wieku.