wtorek, 13 sierpnia 2013

Arystoteles - genetykiem?

Jak już wspomniałem, nauka zwana ,,genetyką'' powstała w XIX wieku, ale już znacznie, znacznie wcześniej ludzie zdawali sobie sprawę z niektórych jej przejawów. Proszę zwrócić uwagę, że informację o krzyżowaniu ze sobą rozmaicie ubarwionych kóz (Capra hircus aeregratus) można znaleźć już w ,,Biblii''!



Wyróżniamy dwa rodzaje rozmnażania:
a.) bezpłciowe
b.) płciowe.
W obrębie tego pierwszego wyróżniamy rozmnażanie przez podział (komórki), pączkowanie, lub rozmnażanie poprzez rozłogi (wąsy) u niektórych roślin. Natomiast rozmnażanie płciowe obejmuje wszystkie pozostałe formy rozrodu. Jest ono źródłem zmienności genetycznej, która ma miejsce wtedy gdy organizm potomny dziedziczy cechy osobników męskiego i żeńskiego, przy czym wytwarzają się również cechy właściwe tylko dla tego jednego organizmu potomnego. Sięgnijmy do przykładów; statystyczny Kowalski A. posiada odstające uszy (cecha ojca) i długi nos (cecha matki), zaś brązowy kolor jego włosów jest jego cechą własną. Nie ma dwóch identycznych osób!



To wiemy dzisiaj. Ale Arystoteles inaczej uważał. Oto jego teoria:
Człowiek dziedziczy wszystkie cechy, przynajmniej z jakiegoś punktu widzenia pozytywne po ojcu, w którego nasieniu są zawarte, zaś ewentualne ułomności miały pochodzić z organizmu rodzącej matki. Uważał również narodziny dziewczynki za kwintesencję tych wad.



Niech się czytające to panie nie obrażą, to NIE jest pogląd nowoczesnej nauki, ani tym bardziej Autora. Teoria ta nie ma również potwierdzenia w faktach. A tak odpowiadając na zawarte w tytule pytanie: Arystoteles nie był genetykiem! Znał bowiem skutki, lecz nie przyczyny. Genetyka to naprawdę młoda nauka... 

Bibliografia: ,,Genetyka w obrazkach''.