wtorek, 17 marca 2015

Oniricon cz. 105

Śniło mi się, że:

- wieczorem widziałem na ulicy żyjące ludzkie popiersia, którym dokuczali jacyś chłopacy i chciałem ich bronić,



- Metabo to marka samochodu wyścigowego,



- w USA kupiłem sobie porcję prażonych termitów do zjedzenia,



- Afroamerykanki należące do Czarnych Panter chciały żyć tak jak kobiety w Afryce; w tym celu narkotyzowały się cygarami z trujących lilii; początkowo nosiły wojskowe mundury, które zamieniły na pasiaste koszule plemienia Hutu, co mi się spodobało,



- bohaterka filmu ,,Pani minister tańczy'' poszła do baru, gdzie tańczyła i rozbierała się na stole, jakąś kobietę posypała solą, a Romana Dmowskiego zamieniła w lalkę; potem klienci baru (wśród nich pokraczny Krzyżak ubrany na czarno) tańczyli wokół niej,



- oglądałem alternatywną historię Smerfów, w której niebieskie ludziki zlały się w jedno z Muminkami,
- opracowując ,,Ilustrowaną bibliografię dla fantastów 2'' umieściłem w niej ,,Iliadę'' i ,,Odyseję'' Homera, oraz ,,Teogonię'' Hezjoda,
- bł. Jerzy Popiełuszko został przez oprawców zapakowany do worka i wrzucony do śmietnika,
- miałem koszmar i gdy się obudziłem, płakałem, aby się pocieszyć jadłem lody, a dusza mojej śp. Babci ukazała mi się i pocieszała mnie (sen we śnie),
- na jakiejś wycieczce gdzieś w Polsce, mój wujek Andreus ov Kujvis jechał na słoniu w lesie,



- w piaskownicy rozmawiałem z 12 - letnim chłopcem o twórczości R. E. Howarda; powiedziałem, że lubię fantazje o zaginionych cywilizacjach i archeologii, ale nie uznaję teozofii,
- Mama chciała się znów przeprowadzić, bo nasi sąsiedzi - Szwajcarzy podmienili nam zamki w drzwiach; w gazecie ,,Dom'' Mama przeczytała, że mój wujek Markus ov Kujvis zbił majątek w nieuczciwy sposób, UWAGA: To tylko sen, nic takiego nie zdarzyło się naprawdę,
- poszedłem do biblioteki na ul. Śląskiej w Szczecinie po 7 książek; wypożyczyłem min. książkę o filozofii tłumaczącą co to jest kodeks prawny, a oprócz tego Mama kupiła mi nowy numer czasopisma o dinozaurach (połączenie ,,Dinozaurów! Odkryj olbrzymy prehistorycznego świata'' z ,,Wally zwiedza świat''),
- rodzina i sąsiad mówili Mamie, aby załatwiła potrzebę fizjologiczną na podwórku tam gdzie Babcia, lecz Mama chciała to zrobić za grobem lub w swoim domu,



- w Świecie Dziesięciu Kontynentów, Krzyżacy nosili na białych płaszczach wizerunek czarnego pająka z białym młotem Thora na grzbiecie, czcili Thora i fińską boginię Marjattę; Jagiełło modlił się do Thora i Marjatty, aby opuścili Krzyżaków i przeszli na stronę polską,
- zabłądziłem w Szczecinie razem z Pavlasem ov Vidłarem. 

Prawda Skibka Owłosionego



W erze jedenastej i długo potem rozliczni władcy, tacy jak Kościej I Nieśmiertelny, czy Attyla (Etzel) – król Hunów, aby uchodzić za światłych, mądrych i łagodnych, zapraszali na swe dwory filozofów niczym cesarz rzymski Marek Aureliusz, czy też różnych natchnionych mężów i mędrców, owych ,,jurodiwych'' spotykanych na dworach Orlandu, Roxu, Bizancjum i Rosji.
Po uwolnieniu Kościeja, tak Aplan jak i wiele innych krain znów ogarnęła wojna, rychło jednak skończyła się za sprawą samego Kościeja, który wprowadził nowe płacidło, zwane ,,papierową monetą'' (papirova monieta, viridis vesponiust) i z tej okazji zawierając pokój z napadniętymi przez siebie państwami, zadowolił się tronem samego Prenaulandu (Presnova). Niebawem Kościej poślubił Šlezvigę Holsanę, wdowę po królu Teutmanii i tak powstało nowe królestwo – Presmania ze stolicą w Likostopolis, ciągnące się od Rininu po Odirnę. Państwo to graniczyło z Aplanem, którego król Lech III i królowa Tatra z Montanii, aż za dobrze wiedzieli, że Kościej jest zdradliwy i pozostawiony na tronie może przysporzyć ich ziemi mnóstwo krzywd i szkód. Lech III zamyślał obalić go zbrojnie, podczas gdy królowa, widząc przewagę potencjalnego wroga i żałując niewinnych ofiar po obu stronach, wolała ,,gadzinę, co zmienia skórę, lecz kąsa jak drzewiej'' (K. Oppman) porwać i uwięzić w zaczarowanej celi.
W owym to czasie król Aplanu gościł na swym dworze mającego głowę dzika, pana Jendrykvę Trędowatego, pana Chytreygę i jego ojca Mucjusza, dziką babę – panią Veherę Owies, jednak najwięcej cenił filozofa Evoliusza, który przybył z Apapu. Tenże Evoliusz, noszący czerwone szaty, łysy starzec o sięgającej pasa, siwej brodzie, nienawidził Kościeja za jego zbrodnie i hulaszczy tryb życia i nakłaniał Lecha III do orężnej rozprawy z Królestwem Presmanii. Evoliusz nauczał, że walcząc w słusznej sprawie, wolno popełniać takie same zbrodnie jak przeciwnik. Tatra nie lubiła Evoliusza, za to na swoim dworze chętnie gościła innego filozofa. Był nim Skibek Owłosiony z Montanii; w przeciwieństwie do apapskiego barona Evoliusza, syn ubogich chłopów, człowiek dobry i łagodny, lecz nazywający po imieniu dobro dobrem, a zło złem. Skibek wiekiem dorównywał niemal Evoliuszowi, a był siwy jak gołąb. Ubierał się w długą szatę siwego koloru, a jego nieodłącznym towarzyszem była pochodząca z górskich jezior Montanii – salamandra nosoroga; płaz wielkością i kształtem podobny do jaszczurki, pokryty szarą skórą, na którego głowie sterczał kostny wyrostek. Nie był on wśród możnych i ubogich Nistu tak znany jak mistrzowie Evoliusz, Desa, który 




głosił konieczność współpracy wiernych Agejowi z Kościejem, czy na wpół- obłąkany Ulgen z grodu Embus w Orlandzie, dla którego ,,każdy pogląd do przesąd''. Pewne przekupki plotkowały o nieśmiałym i unikającym rozgłosu Skibku, synu Derwana z Jałowego Pola, że przybył do stolicy z innego świata, a salamandra nosoroga jest jego duchem opiekuńczym. Mędrzec z gór nie lubił się spierać, zwłaszcza z napastliwym rozmówcą. ,,Perłowy latopis'' przekazuje jego słowa, które padły w rozmowie z Evoliuszem.
- Są trzy prawdy. Pierwsza z nich to Święta Prawda Ageja i Enków; prawda najświętsza i niepodważalna. Kto ją odrzuci, ten odrzuci też każdą inną prawdą. Istnieje również Moja Prawda, której podlegają rzeczy subiektywne. W końcu jest też Gnój – Prawda (,,Nie – Prawda'' według ,,Codex vimrothensis''), czyli kłamstwo; najgorsze wtedy, gdy przemieszane jest z prawdą.




 Królowa Tatra, na której dworze toczyła się owa dysputa, nadała filozofowi z Montanii herb Prawda, na którym wspięty lew wynurzał się zza murów obronnych; w przednich łapach trzymał Świętą Prawdę Ageja i Enków, a dwie pozostałe prawdy nosił na ogonie.