niedziela, 11 marca 2018

Światło ze Śnieżki






,,W listopadzie 1977 roku małżeństwo wspinające się na Śnieżkę, zgubiło drogę i wpadło w poważne tarapaty, kiedy zaczął padać gęsty śnieg. Zdawszy sobie sprawę, że sytuacja staje się poważna, para turystów ujrzała nagle przed sobą dużą niebieską kulę, która unosiła się kilka stóp nad ziemią, świecąc jasnym, ciepłym światłem. Wspinacze, choć przestraszeni, wyczuwali instynktownie, że zjawisko to ukazało się, aby sprowadzić ich bezpiecznie z góry, a według ich późniejszych relacji, dokładnie tak uczyniło, pozostając parę kroków przed nimi przez całą drogę na niższe zbocza. Dopiero kiedy ukazały się pierwsze domy najbliższego miasteczka, pomocne światło zniknęło'' - Richard Lazarus ,,Bardziej niż nieprawdopodobne, niemożliwe, niewiarygodne''



Morski jaszczur z Gambii







,,Przypuszczenie, że jaszczury morskie mogą nadal istnieć, zostało ugruntowane w czerwcu 1983 roku, kiedy brytyjski uczeń spędzający wakacje w kurorcie na wybrzeżu Gambii odkrył jeszcze jedno ogromne ciało wyrzucone na plażę przez przypływ. Nastoletni Owen Burnham wykonał staranne rysunki stworzenia mającego piętnaście stóp długości, nim zostało porąbane na mięso przez tubylców. Kiedy biolodzy morza z Uniwersytetu w Cambridge zobaczyli te rysunki, 'bestia z Bungalow Beach', jak ją później nazwano, została uznana za bardzo podobną do kronuzaurusa, który bytował w wodach  Atlantyku w okresie między 136 a 65 milionami lat temu. Mimo iż możliwość zachowania się takiej żywej skamieliny wzbudziła zainteresowanie, świadectwo jednego nastolatka nie mogło oczywiście stanowić rozstrzygającego dowodu dokonania tak ważnego odkrycia. Nie dysponując obiektywnymi metodami potwierdzenia opowieści chłopca, uczeni z Cambridge wzruszyli ramionami i wrócili do studiów nad meduzą'' - Richard Lazarus ,,Bardziej niż nieprawdopodobne, niemożliwe, niewiarygodne''


Oniricon cz. 384

Śniło mi się, że:

- pojechałem na pielgrzymkę do Włoch, droga wiodła przez Węgry gdzie z powodu bariery językowej nie można było odróżnić toalety męskiej od żeńskiej, rozczarowałem się gdy nie odwiedziliśmy papieża Franciszka w Watykanie,








- rodzice Jeny ov Blackeyovej odrzucili mnie, bo uznali, że demoralizuję ich córkę rubasznymi żartami,









- pojechałem z wycieczką zwiedzać zatopione miasto Winetę; wszedłem do basenu i dziwiłem się, że mogę oddychać pod wodą, ujrzałem tam półnagich, słowiańskich wojowników z mojej twórczości i spodobało mi się to, potem znalazłem się w wysokiej wieży gdzie zaroiło się od wielkich potworów przypominających jaszczury; walczyły ze sobą, a my uciekaliśmy, potem czasopismo ,,Polonia Christiana'' zorganizowało wyprawę ratunkową dla ludzi, którzy zostali za ogrodzeniem czegoś co przypominało Park Jurajski; okazało się, że ci co nie zdążyli uciec przed gadami założyli tam miasto i nie chcieli się ewakuować,
- bawiłem się z białą samicą szczura w czarne łatki, którą chciałem włożyć do terrarium gdzie mieszkał jeż Kuleczka; ów jeż zamienił się w czarnego chomika,
- nauczycielka historii pani Anna ov Scayapakova straciła wzrok,









- w XV wieku w podbitych przez Krzyżaków Prusach żył pieśniarz Tadeusz Sowi - Jandałowicz; był niski, rudy i chudy, za młodu budował gniazda pszczołom i osom, potem dawał występy na dworach w Krakowie, Malborku, Wilnie i Moskwie, spotkał w lesie Enka Rodegasta - olbrzyma z głową tura, który powiedział mu, że nie jest bogiem, pochwalił Boga czczonego przez chrześcijan i św. Brunona z Kwerfurtu, oraz wezwał do walki z Krzyżakami; pieśniarz wziął udział w antykrzyżackim powstaniu Herkusa Monte; w jego tłumieniu uczestniczyli wojownicy z Grecji i Arabii, Indianin z plemienia Komanczów lub Nawaho cały pomalowany na niebiesko, Poola - wojowniczka księżniczka z Marsa, a także latający Japończyk o ciele pokrytym kolorowymi, ptasimi piórami,







- Alexandrus ov Cocelaise twierdził, że Weronika jest imieniem rosyjskim, a ja zaprzeczyłem mówiąc, że św. Weronika żyła na długo przed założeniem Rosji i początkowo nazywała się Berenika; imię Weronika znaczy Prawdziwy Obraz (veron icon), powiedziałem też, że w ,,Pasji'' św. Anny Katarzyny Emmerich św. Weronika pierowtnie nazywała się Serafia, wówczas Alexandrus ov Cocelaise powiedział, że zna dziewczynę Serafię z Duszpasterstwa Akademickiego, której imię znaczy Powolna,







- idąc ulicą Szczecina zobaczyłem ubranych na biało aktywistów Antify, w tym piękne kobiety, policjanci przeklinali i zmazywali z ich transparentów napisy HWDP, potem zobaczyłem manifestację neonazistów, jeden z nich miał okrwawioną głowę, a jakiś starszy pan gorszył się, że ,,wycierają sobie gęby ofiarami zbrodni w Katyniu'', miałem nadzieję, że jedni i drudzy pozabijają się nawzajem. 

Irlandzka legenda o lisach






,, [...] Przez ponad pięć wieków lisy zapowiadały śmierć w starej irlandzkiej rodzinie Gormanstonów. Stało się to do tego stopnia znane, że lis trafił do ich herbu rodzinnego. Według starej tradycji przed śmiercią męskiego członka rodu Gormanstonów widywano olbrzymią liczbę lisów zbierających się w okolicy. I nie jest to tylko ludowa legenda, zjawisko to odnotowano trzykrotnie w czasie naszego wieku. Prawdopodobnie najbardziej znanej jest zdarzenie z 8 października 1907 roku, kiedy kilkanaście stworzeń zebrało się w zatoce i wzniosło dziwny lament pod murami rodzinnego zamku Gormanstonów. W tym czasie wewnątrz murów fortecy czternasty wicehrabia odchodził powoli, leżąc na łożu śmierci. Później widziano jeszcze większą grupę lisów przemykających w pełnym świetle dnia przez ogrody zamkowe, a na dzień przed pogrzebem świadkami widoku byli żałobnicy przybyli do kaplicy, gdzie umieszczono ciało Irlandczyka. Te przedziwne zdarzenia nie skończyły się nawet po pogrzebie: przy grobie wicehrabiego przez ponad tydzień widywano siedzącą samotną lisicę. [...] według opisu jednego z lokalnych parobków, przechodzą koło stad gęsi, nie zwracając na nie najmniejszej uwagi i nie usiłując ich atakować, co jest zupełnie sprzeczne z normalnym zachowaniem tych zwierząt'' - Richard Lazarus ,,Bardziej niż nieprawdopodobne, niemożliwe, niewiarygodne''