poniedziałek, 14 września 2020

,,Mowa nienawiści pokutnika Duki''

 

,,Wówczas Jezus, podniósłszy się, rzekł do niej: ‘Kobieto, gdzież [oni] są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: ‘Nikt, Panie!’ Rzekł do niej Jezus: ‘I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz’’ - J 8, 10 – 11






 


W XXI wieku na fali szalejącej poprawności politycznej mają miejsce prześladowania pisarzy fantastów oskarżanych o homofobię jak: Orson Scott Card (USA), Silvana De Mari (Włochy) czy Jacek Komuda (Polska). W przypadku tego ostatniego burza rozpętała się po opublikowaniu opowiadania fantasy ,,Dalian, będziesz ćwiartowany!’’ w lipcowym numerze ,,Nowej Fantastyki’’ (redakcja pod naciskiem lewackich aktywistów złożyła poniżającą samokrytykę).

We wrześniu 2020 r. przeczytałem inne opowiadanie Jacka Komudy ,,Mowę nienawiści pokutnika Duki’’ na stronie czasopisma ,,Nowy Napis Każdego Dnia’’ z 12 września 2019 r. Utwór ten, z gatunku heroic fantasy należy do cyklu ,,Jaksa’’ (odsyłam do zbioru opowiadań ,,Jaksa’’ i powieści ,,Jaksa tom I Bies idzie za mną’’ recenzowanych na tym blogu ;).

Akcja rozgrywa się we quasi średniowiecznym świecie Weddy, w królestwie zwanym Lendią (odpowiednik Polski), gdzie w Radunicy mieścił się klasztor pokutników. Byli to ludzie, którzy za najcięższe przestępstwa, zamiast na śmierć, zostali skazani na spędzenie reszty życia na surowej ascezie.







W Lendii wyznawana była religia stanowiąca niejako słowiański odpowiednik chrześcijaństwa. Praojciec był odpowiednikiem Boga Ojca, zaś jego syn – Jessa – Jezusa Chrystusa. W religii tej czyny homoseksualne słusznie uznawano za grzeszne i obrzydliwe. Odpowiadał za nie antagonista Wołost (za pierwowzór posłużył słowiański bóg Weles). Do ich praktykowania nakłaniały biesy opętujące ludzi. Leczeniem tej przypadłości zajmowali się pokutnicy w klasztorach. Egzorcyzm polegał na wyrywaniu biesa hakami i biciu go rozżarzonym mieczem. Wcześniejsza terapia sprowadzała się do tortur (min. przy użyciu metalowego penisa) i tzw. mowie nienawiści (niszczeniu poczucia własnej wartości za pomocą obelżywych słów). Można w tym widzieć jakąś wykoślawioną formę terapii konwersyjnej zwalczanej przez ideologów LGBT.







W opowiadaniu stary już lendzicki rycerz Jaksa podróżował do Radunicy z żupanem Jakuszem i jego zniewieściałym synem Godkiem, który miał się leczyć z homoseksualizmu. Jakusz był człowiekiem bardzo surowym i okrutnym, który chciał, aby jego syn pozostał analfabetą i zmuszał go do rycerskich ćwiczeń. Godko w młodości był molestowany przez pochodzącego z Taurydyki nauczyciela – Dukkara.. Tytułowy pokutnik Duka; posępny fanatyk, poprzez Jakusza zmusił Jaksę do walki z biesem wypędzanym z Godka. Jaksa jako jedyny współczuł młodzieńcowi i wymusił na pokutnikach jego łagodniejsze traktowanie. Pomógł wypędzić biesa, każąc Godkowi, aby nazywał go nie Dukkarem, lecz Jakuszem. Po zakończeniu egzorcyzmów, wyleczony z homoseksualizmu Godko wyrzekł się ojca i przystał do Jaksy.

Opowiadanie to również jest atakowane przez zwolenników politycznej poprawności, ale mnie się podoba :P.