poniedziałek, 20 czerwca 2016

Od Angeliny do Diaboliny

,,Maleficium (łac.) przestępstwo, zbrodnia.
Maleficus (łac.) złoczyńca; u astrologów planeta, przynosząca nieszczęście (Mars, Saturn)'' - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 9 Lauda do Małpy''

,, […] Dawno temu Mark czytał gdzieś o 'reprezentacjach najwyższego zła, które osobie niewtajemniczonej wydają się całkiem niewinne' i zastanawiał się wówczas o czym właściwie jest mowa. Teraz już wiedział'' – C. S. Lewis ,,Ta straszna siła''






W czerwcu 2016 r. obejrzałem kontrowersyjny, amerykański film fantasy wytwórni Disneya ,,Czarownica'' (w oryginale: ,,Maleficent'') z 2014 r. Jest to retelling (historia opowiedziana na nowo) ,,Śpiącej królewny'' (1959) w reżyserii Roberta Stromberga.






Akcja rozgrywa się w quasi – średniowiecznym świecie; w Królestwie Ludzi i zamieszkanej przez wróżki i różne dziwne stwory Kniei. W tej ostatniej trwa wciąż Wiek Złoty; mówiąc inaczej – panuje tam mocno wyidealizowana anarchia. Czynnikiem upodabniającym Królestwo Ludzi do prawdziwego, europejskiego średniowiecza są chrześcijańskie imiona takie jak: Henryk, Stefan, Jan czy Filip, oraz motyw chrztu (widzimy scenę chrztu księżniczki Aurory).







Tytułową bohaterką jest mieszkająca w Kniei wróżka Diabolina (w oryginale zwana: ,,Maleficentą'') grana przez Angelinę Jolie. Jej imię zarówno w wersji angielskiej jak i polskiej wskazuje na jednoznacznie demoniczne konotacje; grec. diabolos oznacza oskarżyciel, oszczerca. Diabolina żyła bez rodziców. Była piękną wróżką o olbrzymich, diabelskich rogach, spiczastych uszach, lśniących oczach i pierzastych skrzydłach zakończonych szponami. Władała potężnymi czarami; posiadała moc znacznie silniejszą niż trzy dobre wróżki. Mogło ją zranić jedynie żelazo. Jej sługą był kruk mogący przybierać postać człowieka w czarnym stroju, a także czarnego wilka, bądź smoka (wymienione zwierzęta mają symbolikę związaną z magią, jak też ze światem złych duchów). Czarownica uratowała go zamieniając w człowieka, gdy wieśniak chciał przetrącić ptaku kark. Na początku Diabolina została ukazana jako dobra i niewinna, bohatersko broniąca Kniei przed zniszczeniem przez złego króla Henryka. Nieszczęśliwie zakochała się w księciu Stefanie, który uśpił ją napojem i odciął skrzydła, za co został królem. Okaleczona czarodziejka poprzysięgła mu zemstę. Wtargnęła na chrzciny jego córki Aurory (imię to wywodzi się imienia rzymskiej bogini świtu, przez Greków zwanej Eos; po polsku: Jutrzenka1), po czym rzuciła na nią klątwę. Dziewczynka miała ukłuć się w palec wrzecionem i zapaść w sen, z którego miał ją wybudzić pocałunek prawdziwie kochającej ją osoby. Z woli króla Stefana, Aurora wychowywała się w lesie w chatce trzech dobrych wróżek, które przybrały ludzką postać. Wróżki były roztrzepane i nie interesowały się opieką nad Aurorą. Dziewczynka mogła wiele razy zginąć, gdyby nie magiczna interwencja Diaboliny. Rogata czarownica powoli zaczynała kochać uroczą i radosną księżniczkę, a nawet próbowała bez skutku odwołać klątwę. Ostatecznie Diabolina zabija chcącego ją unicestwić króla Stefana, który wcale nie kochał córki i … budzi uśpioną Aurorę ze snu (na księcia Filipa nie ma oczywiście co liczyć).







Jak już zaznaczyłem, film Disneya wzbudza kontrowersje; jest obiektem poważnych zastrzeżeń natury religijnej. Z jednej strony jest to mistrzowsko zrealizowana opowieść o przebaczeniu i naprawianiu popełnionych błędów, o ostatecznym wyborze dobra. Z drugiej strony, w czasopismach ,,Polonia Christiana'' i ,,Egzorcysta'' film spotkał się z surową krytyką, z którą niestety muszę się zgodzić. Zarzuca mu się, że poprzez ukazanie podobnej do tradycyjnych wizerunków diabła czarownicy jako postaci pozytywnej, ociepla się sam wizerunek diabła. W konsekwencji, u odbiorcy, zwłaszcza młodego, może to skutkować zatarciem granicy między dobrem a złem, a w naprawdę skrajnych przypadkach – otwarciem się na satanizm. Oponent mógłby powiedzieć, że przecież Diabolina ostatecznie się ,,nawróciła''. Trzeba jednak wiedzieć, że w myśl chrześcijańskiej teologii, diabeł nie może być zbawiony w przeciwieństwie do człowieka. Dzieje się tak nie ze względu na niedobór Bożego Miłosierdzia, ale dlatego, iż złe duchy całkowicie świadomie i dobrowolnie na zawsze zamknęły się na Bożą Miłość. Diabeł nie może kochać, bo sam siebie uczynił ostatecznie niezdolnym do miłości, podczas gdy nawet największy grzesznik póki żyje wciąż ma szansę się nawrócić. Zastrzeżenia budzi również – w moim przypadku – nachalny, politycznie poprawny feminizm, przejawiający się w tym, że poza jedną postacią, na filmie nie ma dobrych mężczyzn!
Żeby było jasne: nie jestem wrogiem retellingów jako takich. Wręcz przeciwnie. Przykładem dobrego retellingu jest dla mnie powieść C. S. Lewisa ,,Dopóki mamy twarze'' zainspirowana mitem o Erosie i Psyche mająca wręcz przesłanie chrześcijańskie, tak jak cała twórczość tego Autora.





1 Królewna o imieniu Jutrzenka występuje w powieści fantasy George'a Macdonalda ,,Na skrzydłach Północnej Wichury''