sobota, 31 lipca 2021

Ręka chwały

 

,,- Mogę to dostać? - przerwał im Draco, wskazując na wyschniętą rękę na poduszce.

- Ach, to Ręka Glorii! - zwołał pan Borgin, przerywając badanie listy pana Malfoya i spiesząc w kierunku jego syna. - Wystarczy wetknąć świecę, a będzie świeciła tylko temu, kto trzyma rękę! Najlepszy przyjaciel złodziei i włamywaczy! Pański syn ma naprawdę dobry gust, sir’’ - J. K. Rowling ,,Harry Potter i Komnata Tajemnic’’


,, - Był sam, trzymał tę okropną uschniętą rękę…

- Rękę Glorii – wtrącił Ron. - Daje światło tylko temu, kto ją trzyma, pamiętasz?’’ - J. K. Rowling ,,Harry Potter i Książę Półkrwi’’





 

Ręka chwały (ang. Hand of Glory) stanowiła potężny talizman dawnych złodziei sporządzany z dłoni uciętej wisielcowi; istocie mediacyjnej dostarczającej wielu innych magicznych utensyliów. Magiczną moc miał posiadać min. sznur z szubienicy, zaś tam gdzie padała sperma wisielców, tam rosły mandragory.






Najstarsza wzmianka o ręce chwały pochodzi z 1440 r. z Maidstone hrabstwie Kent (Anglia), gdzie próbowano użyć ręki wisielca do uśpienia ofiary na dziewięć dni. W 1588 r. w Niemczech dwie kobiety wykopały trupa, aby z jego ręki sporządzić talizman. W 1590 r. w Szkocji miał to uczynić rzekomy czarownik. W XVII wieku opis działania ręki chwały został zamieszczony w dziele okultystycznym ,,Mały Albert’’ (nazwanym tak w odróżnieniu od ,,Wielkiego Alberta’’; obie prace były błędnie przypisywane wielkiemu średniowiecznemu uczonemu św. Albertowi Wielkiemu). Użycie ręki chwały po raz ostatni zostało udokumentowane w 1921 r. w Wielkiej Brytanii. Egzemplarze tego typu talizmanu są przechowywane w muzeach brytyjskich (w Whitby i w Walsall) oraz w Lyonie (Francja). Autentyczną kończyną wisielca jest jednak tylko ta z Whitby.






Wierzenia odnoszące się do tego potwornego talizmanu największą popularnością cieszyły się na północy Europy: na Wyspach Brytyjskich, Pomorzu Zachodnim, w Danii, Finlandii, Holandii, Flandrii i Rosji, na południu zaś jedynie we Włoszech.






Sporządzanie talizmanu złodzieje powierzali czarownicom. Należało w martwą dłoń włożyć zapaloną świeczkę z trupiego łoju (często był to tłuszcz dziewicy lub martwo urodzonego dziecka) z knotem z lnu lub włosów wisielca. Jej zadaniem było usypianie domowników. Inny wariant przewidywał zapalenie każdego palca jak świeczki. Jeśli któryś palec nie chciał się zapalić, ostrzegało to złodzieja, że ktoś jeszcze nie śpi. Ręka chwały miała też czynić złodzieja niewidzialnym i pomagała mu otwierać zamki. Użyteczne w czarnej magii złodziejskiej mogły też być pojedyncze palce wisielca lub jego stopa.






Oprócz cytowanego już ,,Harry’ego Pottera’’ ręka chwały występuje też w powieści fantasy amerykańskiego pisarza Michaela Swanwicka ,,Córka żelaznego smoka’’.

piątek, 30 lipca 2021

Skatologiczna legenda o Judaszu





 ,,Papiasz [...] podał [...] szereg rewelacji na temat życia i śmierci Judasza po zmartwychwstaniu Jezusa. Według niego zatem Judasz stał się tak otyły, że nie mógł przejść tam nawet, gdzie dwa wozy mogły obok siebie swobodnie przejechać. Judasz miał również stać się zamożnym właścicielem kawałka ziemi, a umrzeć nader ohydnie - w ustępie, w trakcie opróżniania, kiedy to wypadły zeń wszystkie wnętrzności'' - Zbigniew Mikołejko ,,We władzy wisielca. Z dziejów wyobraźni Zachodu'' (przypis 64). 

Oniricon cz. 734

            Śniło mi się, że:






- szedłem ulicą Edmunda Bałuki w Szczecinie gdzie zatrzymały mnie stare i złośliwe czarownice,





- mężczyzna imieniem Chad, cieszący się wielkim powodzeniem u kobiet, jadł bardzo dużo czekolady,






- poszedłem do księgarni, która sporo wycierpiała z powodu podatków, kiedy przeglądałem książki (min. ,,Tajemnice zwierząt'', ,,Świnię na Sądzie Ostatecznym'' i pracę o roli kamieni szlachetnych w baśniach) sprzedawczyni dała mi kalkulator i kazała naciskać klawisze, gdy skończyłem przeglądanie, podziękowałem za miłą obsługę i ciekawe książki,





- Mama przechowuje od lat egzemplarz gazety ,,Detektyw'' ponieważ jako ostatni został wydrukowany na nie ekologicznym papierze, owa gazeta cieszyła się nabożnym szacunkiem sąsiadów,






- kiedy wyszedłem z księgarni spotkałem starszą panią, która narzekała a prześladujące ją nagie dziewczyny oraz króliki,






- w języku angielskim istnieje żeńskie imię Floribeth,






- w erze ósmej urodziło się dziecko mające zostać królem Neurów, zobaczyłem też głowę wilkołaka,






- kupowałem plastikowe figurki przedstawiające ludzi z głowami fok i niedźwiedzi,

- wyrzucając do kontenera na śmieci krzesło mówiłem w myślach polonistce, pani Annie ov Scareyovej o swoim zainteresowaniu teoriami spiskowymi o Żydach i masonach oraz zachowaniem polityków,






- kiedy zostałem politykiem, ubrałem się w szary garnitur i obiecałem, że będę kryształowo czysty, UWAGA: To tylko sen, na jawie nie jestem politykiem,






- w Puszczy Białowieskiej zwierzęta obradowały pod przewodnictwem krasnala Hałabały i lżyły się nawzajem, ,,towarzyszka'' łasica chwaliła się powstrzymaniem groźnej hybrydy kuny z koczkodanem mającej żółty pysk, zaś dzik powiedział: ,,Tu jest chlew polski, a nie sowiecki'',






- Agaue, matka Penteusa z żalu po śmierci syna, zamieniła się w agawę (wymyślone na jawie). 

czwartek, 29 lipca 2021

Jak Amerykanie powiesili słonicę




 

 ,,Wieszanie zwierząt za ich domniemane ;przestępstwa' nie jest tylko sprawą odległej przeszłości. Potworna egzekucja azjatyckiej słonicy Mary o wadze około pięciu ton, występującej w amerykańskim cyrku Sparks World Famous Shows, jest chyba najbardziej drastycznym tego przykładem. Cyrk ów zatrudnił 11 września 1916 roku  - jako pomocnika tresera słoni - niedoświadczonego Reda Eldridge'a, który następnego dnia, w Kingsport w stanie Tennessee, poprowadził Mary do sadzawki, aby ją napoić i umyć. Gdy słonica schyliła się, by zjeść arbuza, Eldridge nieopatrznie poruszył ją za uchem, co rozwścieczyło zwierzę tak bardzo, że schwyciło go ono trąbą, rzuciło o ziemię, pozbawiając przytomności, a wreszcie zmiażdżyło jego głowę nogą. Natychmiast - w atmosferze linczu - pojawiły się żądania, aby zabić słonicę, a już kilkanaście minut po wypadku miejscowy kowal wystrzelił do niej dwa tuziny naboi, które jednak nie wyrządziły zwierzęciu większej krzywdy. Równocześnie sąsiednie miasta odmówiły wpuszczenia cyrku. Wówczas jego właściciel, niejaki Charlie Sparks, zdecydował się na publiczną egzekucję słonicy. Mary przewieziono zatem 13 września koleją do Erwin, gdzie czekało już blisko dwa i pół tysiąca rozochoconych gapiów. Słonicę powieszono przy użyciu dźwigu i łańcuchów. Któryś z nich zerwał się jednak przy pierwszej próbie i zwierzę runęło w dół, łamiąc nogi. 'Sukcesem' zakończona została dopiero druga próba [...]. Zwierzę zostało pochowane tuż przy torach, nieopodal miejsca swej śmierci'' - Zbigniew Mikołejko ,,We władzy wisielca. Z dziejów wyobraźni Zachodu''


Alexandrus ov Cocelaise powiedział kiedyś, że Amerykanie to ,,tępy naród'' i czytając o powyższym postępku trudno się z tym nie zgodzić. 

Sądy nad zwierzętami




 

 ,,Szubienica rozciągała swą moc magiczną nie tylko nad światem ludzi, ale i zwierząt. [...] Wbrew chrześcijańskiemu nauczaniu [...] autorytetów takich jak święty Tomasz z Akwinu, łączyło się to z jednej strony z jakimś pierwotnym animizmem oraz antropomorfizacją zwierząt, z drugiej - z równie starymi rytuałami oczyszczającymi i przywracającymi zburzoną równowagę [...].

'Od połowy XIII do połowy XVIII wieku udokumentowano około 200 procesów przeciwko zwierzętom, które spowodowały śmierć człowieka lub wyrządziły znaczące szkody jakiejś ludzkiej zbiorowości. Wzmianki o procesach (bez zachowanych akt) są jeszcze starsze (824, krety w dolinie Aosty).

Rozróżniamy procesy kryminalne przed sądem świeckim, w których oskarżano pojedyncze zwierzęta domowe, 'winne' np. zabicia człowieka, oraz procesy kościelne, w których sądzono nieuchwytnych 'sprawców' plag, dokuczających ludności, jak gryzonie czy owady. Sądzono zwykle zaocznie, czasem jednak sprowadzana na rozprawę egzemplarz gatunku, skazując go i wykonując na nim egzekucję. Wyłącznie ten typ, znany ze zwyczajów Lozanny w XV wieku, występuje na obszarze południowosłowiańskim. [...] oskarżenie przed sąd biskupi wnosili mieszkańcy wsi poszkodowanej np. plagą much (1587). [...]

 Czasem wprawdzie odstępowano od egzekucji na szubienicy i zwierzęta wieszano na drzewie [...], najgłośniejsze jednak przypadki  z XIV - XVII stulecia mówią o jej użyciu, jak również o [...] przebieraniu skazanych zwierząt 'za ludzi' i stosowaniu identycznej procedury - aresztów, przesłuchań połączonych z torturami, powoływania obrońcy, formalnych wezwań do stawienia się przed trybunałem, 'listów żelaznych', odroczeń, względów dla 'dzieci' i 'ciężarnych', takiego samego systemu kar, umorzeń, aktów łaski, uniewinnień w razie rażących błędów albo fałszywych oskarżeń. 





 

Tak stało się w 1314 roku w Moisy - le - Temple, gdzie byka, który zabił człowieka i 'zbiegł', osadzono w więzieniu, przesłuchano i powieszono na miejscowej szubienicy. Jego właściciel odwołał się jednak od wyroku: uznano wówczas, że był on zgodny z prawem, jakkolwiek hrabia de Valois nie miał podstaw do wymierzania sprawiedliwości na terenie Moisy. Tak też stało się w wypadku lochy z Falaise, która w roku 1386 pogryzła dziecko w twarz i rękę tak bardzo, iż ono umarło: wyprowadzono ją na plac miejski w ludzkim przebraniu (pludry, kubrak, gacie i białe rękawiczki), obcięto - stosując lex talionis - ryj i tylną nogę, a następnie powieszono na szubienicy, aby się wykrwawiła. Inną świnię z kolei oskarżono w 1457 roku w Savigny - sur - Etang o to mianowicie, że wraz z sześcioma prosiakami zamordowała pięcioletnie dziecko. Maciorę wzięto tedy na tortury, na których przyznała się jakoby do zbrodni, po czym powieszono ją za tylne nogi (prosięta jednak uniewinniono z braku dowodów). Natomiast kilka rycin z 1685 roku ilustruje historię 'wilkołaka' czy też po prostu niebezpiecznego wilka z Neuses w marchii Onolzbach (dzisiejsze Ansbach). Tenże wilk zapędził się za kogutem do wsi, wpadł tam do studni, został schwytany przez chłopów i zabity, a następnie przebrany w czerwony strój i przykładnie powieszony na szubienicy [...].





 

W sądowych archiwach do końca XVIII wieku, a niekiedy jeszcze i w XIX stuleciu, pojawiają się też procesy, w wyniku których ekskomunikuje się i skazuje na mękę i śmierć - przez spalenie, utopienie, poćwiartowanie, powieszenie itd. - obie 'strony', człowieka i zwierzę, oskarżonych o zoofilię. Tak zdarzyło się więc między innymi w 1466 roku w Corbeil (mężczyzna i maciora), w 1546 roku (mężczyzna i krowa), w Montpellier w 1596 roku (mężczyzna i osioł), w Niederrad w 1609 roku (mężczyzna i klacz). Przełom XVI i XVII stulecia obfituje zresztą w tego rodzaju tragiczne wydarzenia. Zatem niejaki Guyart został powieszony w 1606 roku w Chartres, a jego 'zwierzęca' kochanka - suka - została zabita uderzeniem w łeb (oba ciała spalono następnie na stosie). 4 października 1601 roku powieszono w Rognon szesnastoletnią Claudine de Culam i jej psa, oskarżonych o 'współżycie cielesne'. Oba ciała uroczyście potem spalono, a prochy rozrzucono 'na cztery wiatry''' - Zbigniew Mikołejko ,,We władzy wisielca. Z dziejów wyobraźni Zachodu''

środa, 28 lipca 2021

Oniricon cz. 733

        Śniło mi się, że:





- Maryja pomogła Veronice Layton ocalić Zaginiony Świat przed zagładą,






- w młodości św. Elżbieta weszła w kościele do tabernakulum gdzie rozmawiała z Maryją, po czym wybiegła stamtąd z krzykiem,






- kiedy na plaży kupiłem dwa hot dogi za 20 zł powiedziałem, że sprzedawcy są ,,zdziery'' (zdziercy),







- wspólne przygody przeżywali: kozioł ofiarny (Jezus Chrystus), błazen (Goofy) i król karnawału,

- znalazłem w jakimś albumie wiersz starszej kobiety podpisany ,,Latawiec'', który był nekrologiem człowieka zamęczonego w latach 80 - tych przez szczecińskich esbeków, w tym śnie w czasach PRL - u miały miejsce tylko cztery morderstwa polityczne (w rzeczywistości było ich więcej),






- znalazłem się w starożytnej Grecji gdzie zamierzałem wziąć udział w olimpiadzie nad morzem, trenerem był król Olimpii mający czarną brodę, mój zachwyt wzbudziła zawodniczka w pomarańczowo - czarnym bikini, która pływała w morzu, udział w olimpiadzie wzięły też dwie księżniczki; jedna z Grecji, a druga z Atlantydy (ta druga całowała stopy pierwszej),






- złapałem w lesie biało - czarnego królika lub czarnego indyka i próbowałem skręcić mu kark,





- pewna kobieta napisała powieść o przygodach Dr. Jekylla i Mr. Hyde'a  w XXI wieku,





- Longin Komołowski stał się lewakiem i napisał książkę o historii USA,

- w podziemiach kościoła jakieś dziecko zrobiło kupę na podłogę, aż nie mogłem przez to skupić się na rekolekcjach,

- ktoś powiedział: ,,Niech mnie pochłonie'',






- ,,Master Twardowski'' to angielskie określenie okultysty,





- moschopsy ucztowały na ludzkich zwłokach,






- Andrzej Pilipiuk opowiadał na you tube o ,,Czarnej górze'' i swojej następnej książce,






- królowa Wanda szła po tafli Jeziora Głębokiego w Szczecinie odziana w olśniewająco białą szatę, którą zrzuciła i ukazała się kąpiącym w błękitnym bikini,





- słyszałem jak w kościele dominikanin powiedział, że Żydzi są ,,ukochanymi dziećmi Boga'' i ,,książętami wśród ludzi'',




- na balu Wolanda w Moskwie zjawili się min. Gargamel z kotem Klakierem, Fantomas, Kriss de Valnor, Drakula, Elżbieta Batory, Frankenstein, dr. Moreau, Baba Jaga, Rasputin, Szymon Mag, Darth Vader, Al Capone, Sinobrody, królowa La z Oparu, Oscar Zrzęda, Neron, mumia Herhora, Horpyna, Magika de Czar, Bracia Be, 40 rozbójników, Godzilla, King Kong, Mahdi, Abdul Al - Hazred, Joker, Pingwin, Kobieta Kot, Biała Czarownica, Diabolina, Cruella de Mon, Popiel, Herod, Kapitan Hak, kardynał Richelieu, Bohun, Tuhaj - bej, Bohdan Chmielnicki, Bogusław Radziwiłł, Azja Tuhajbejowicz, Lord Voldemort, Freddy Kruger, Gollum i wielu innych gości (wymyślone na jawie). 

wtorek, 27 lipca 2021

Śiwa jako jednorożec




 

 ,,Ponad ghatami góruje wielka Złota Świątynia Paśupatinah poświęcona Śiwie. Jedna z legend mówi, że dawno, dawno temu zjawił się tutaj Śiwa we wcieleniu władcy stworzeń, jako Paśupati. [...] wybrał sobie tę okolicę na miejsce miłosnych swawoli z boginią Parwati. Aby zmylić czujność innych bogów, wcielił się w jednorożca i hasał po lasach i błoniach ze swoją boską małżonką przemienioną w gazelę. Jednak Wisznu, Brahma i Indra nie dali się zwieść mistyfikacji i kazali powrócić mu do boskiego panteonu. Niechętnie wykonał Śiwa polecenie najwyższych bogów, a dla upamiętnienia swoich szczęśliwych dni, spędzonych nad rzeką Bagmati, postanowił, że każdy człowiek, który go zobaczył w skórze jednorożca, nie odrodzi się po śmierci w zwierzęcym wcieleniu'' - Jerzy Samusik ,,Himalajskie królestwo''




 

Kalo Bhajrab





 

 ,,Tuż obok widnieje Kalo Bhajrab, małżonek Durgi, bogini zniszczenia. Jego postać o sześciu ramionach, wyłupiastych oczach i wyszczerzonych zębach, ozdobiona naszyjnikami z 21 odciętych ludzkich głów, jest przerażająca. Stary przesąd mówi, że jeśli stojący przed nim człowiek skłamie, padnie natychmiast martwy, a z jego ust chlustnie strumień czerwonej posoki. Kalo Bhajrab dyszy żądzą krwi, a ludzie ją zaspokajają raz do roku, w Czarną Noc święta Dasajn. Wtedy to giną tysiące ofiarnych zwierząt, a ich krew spryskuje posągi czarnego Bhajraba, stojące w wielu miejscach Doliny Kathmandu'' - Jerzy Samusik ,,Himalajskie królestwo''




 

Legenda o założeniu Katmandu






 ,,Stare sanskryckie kroniki Wanśawali podają, że w miejscu Doliny Kathmandu znajdowało się przed wielu wiekami ogromne jezioro. W jego czystych wodach [...] pływały monstrualne węże. Ludzie oddawali im boską cześć, i całe jezioro [...] uważali za święte. Ciągnęli ku niemu pielgrzymi z różnych zakątków ziemi, by złożyć hołd wężowym bóstwom. 





 

  Pewnego razu przybył tam z północnych Chin pobożny mędrzec imieniem Mańdźuśri. [...] zauważył nagle, że z wyrastającego ponad inne dużego kielicha wytrysnął brylantowy ogień. Pręciki kwiatu poczęły mienić się lazurytowym blaskiem, a słupek zapłonął jaśniej od słońca. Mańdźuśri zrozumiał, że oto ujawnił mu się Budda i dał znak, aby pozostał nad jeziorem i założył tam osiedle. Pobożny mędrzec począł okrążać wielką wodę, a kiedy dotarł do miejsca, gdzie dzisiaj leży miejscowość Ćobar, wyciągnął swój miecz i wyrąbał wyłom w łańcuchu wzgórz otaczających od południa Nagahrada. Uwolnione wody jeziora wylały się wąskim korytem, tworząc rzekę Bagmati, i pociągnęły za sobą wszystkie węże. Pozostał tylko ich król, Karkotaka, któremu Mańdźuśri przykazał pilnować skarbów doliny powstałej z niecki jeziora. Król węży strzeże ich po dzień dzisiejszy, kryjąc się w stawie Taudha w pobliżu wioski Ćobar, której nazwa znaczy 'Cięcie miecza'.





 

   Kiedy jezioro spłynęło w dół przez wyrwę utworzoną w górskim grzbiecie, płonący kwiat lotosu unosił się jeszcze jakiś czas na jego powierzchni, a potem osiadł na wierzchołku wzgórza wyłaniającego się spod wody. Wzgórze pokryło się szybko zielenią i otrzymało nazwę Swajambhu [...], zaś kwiat lotosu gdzieś przepadł. Pozostał tylko ogień w płonącym złotem zwieńczeniu świątyni [...].

    Na zboczach wzgórza Mańdźuśri zbudował miasto Mańdźupattana i przekazał je we władanie królowi imieniem Dharmakara, a sam powrócił do swojej chińskiej krainy. Mańdźupattana rosła w siłę i bogactwa, i zapewne stałaby się zalążkiem potężnego państwa, gdyby nie nadmierna duma i bezbożność jednego z następców Dharmakary. Swoją nieposkromioną pychą ściągnął na miasto karę boską w postaci pożaru. Mańdżupattna spłonęła doszczętnie, zginęło wielu jej mieszkańców, a ci, którzy ocaleli, rozproszyli się po Dolinie i założyli trzy nowe królestwa: Kathmandu, Patan i Bhaktapur'' - Jerzy Samusik ,,Himalajskie królestwo''


Legenda o górze Szej

 




,,Jak każda ze świętych gór, ma Szej, swoją barwną legendę. Według niej, panem Dolpo był od prawieków Srogi Czerwony Duch, który za siedzibę obrał sobie wierzchołek góry, nie nazwanej jeszcze wówczas kryształową. Mijały wieki i tysiąclecia, a mieszkańcy krainy Dolpo, oddawali mu niezmiennie hołd należny boskiej istocie. I trwałoby to zapewne nadal, gdyby nie tybetański asceta o imieniu Drutob Senge Jesze, który przyleciał tu nad himalajskimi szczytami na magicznej śnieżnej panterze i strącił panującego bożka z tronu, chociaż broniła go armia jadowitych węży. Od tego momentu - a działo się to ponoć tysiąc lat temu - góra stała się kryształowa, a w jednej z jej grot zamieszkał tybetański asceta, by szerzyć wśród ludu Dolpo nauki Buddy'' - Jerzy Samusik ,,Himalajskie królestwo''



 


Yeti a sprawa polska





 ,,Zobaczył go natomiast Polak, Sławomir Rawicz, i przekazał w 1954 roku angielskiej prasie informacje o niecodziennym spotkaniu. Rawicz uciekał wraz z kilkoma towarzyszami z obozu jenieckiego na Syberii i przedzierał się przez Tybet i Himalaje do Indii. Kiedy uciekinierzy zbliżali się już do Sikkimu, wąską ścieżkę biegnącą skalną półką zagrodziły im dwa stwory. Były potężnej budowy i wyglądały jak potomkowie niedźwiedzicy i orangutana. Wędrowcy czekali przez dwie godziny na odejście zwierząt, ale na próżno. Sami musieli zawrócić i szukać innego przejścia'' - Jerzy Samusik ,,Himalajskie królestwo''




 

Sange Dordze





 ,,Buddyzm został wprowadzony do dystryktu Khumbu stosunkowo późno, bo w ostatnich latach XVII wieku, przez tybetańskiego mnicha - Sange Dordze. Według miejscowej legendy, Sange Dordze, piąte wcielenie dalaj lamy klasztoru Rongbuk, przeleciał nad Himalajami i wylądował w pobliżu Pangbocze, pozostawiając na skałach odciski swych stóp. W Pangbocze i Thami zbudował pierwsze świątynie buddyjskie. [...]'' - Jerzy Samusik ,,Himalajskie królestwo''

poniedziałek, 26 lipca 2021

Skarby pod śniegiem

 





,, [...] na samej granicy z Sikkimem, wznosi się trzecia góra świata, Kangczendzönga. Jej nazwę, wywodzącą się z języka tybetańskiego, tłumaczono jako 'Pięć skarbów pod Wielkim Śniegiem'. Te skarby to sól, złoto z turkusami, święte księgi, oręż oraz zboże i leki. Zgodnie z legendą mają być one ukryte pod śniegiem tej pięciowierzchołkowej góry. [...] lud Sikkimu czcił ją jako świętą górę. Oddawał też cześć boskiemu opiekunowi góry, Kangczendzuni, którego posągowa postać na białym lwie przechowywana jest w jednej ze świątyń Gangtoku. [...]'' - Jerzy Samusik ,,Himalajskie królestwo''

 





Wakdjunkaga




 

 ,, [...] W oczekiwaniu aż mięso się upiecze, Wakdjunkaga zapada w sen. Czuwanie nad piekącymi się kaczkami powierza własnemu odbytowi. Lecz on nie wywiązuje się z powierzonego zadania: pobliskie lisy kradną mięso, a kije, na których wcześniej piekły się kaczki, chowają z powrotem w popiół, tak, by trikster niczego nie zauważył. I nie od razu zauważa. Po pewnym czasie jednak karze własny odbyt przypiekając go rozżarzonym ogniem. Kiedy nie jest już w stanie znieść bólu, zawodzi: 'Czy to nie za takie rzeczy nazywają mnie Wakdjunkaga?' [...] Wakdjunkaga ma zwyczaj nosić penis na plecach, w specjalnym pudełku. [...]'' - Aneta Ostaszewska ,,Michael Jackosn jako bohater mityczny. Perspektywa antropologiczna''


Wakdjunkaga był triksterem z mitów północnoamerykańskich Indian Winnebago.