środa, 28 grudnia 2016

Skąd się wzięła Ona?







,,Plemionami wschodniotranswalijskimi (południowa Afryka) rządziły królowe, będące, wcieleniami bogiń deszczu, Mudżadżi, które chroniły swe ludy przed najazdami Zulusów (początek XIX wieku). Wystarczyło wypowiedzieć imię królowej, aby w wojownikach zuluskich wzbudzić taki strach przed suszą i chorobami, że woleli oni wycofać się, niż narazić poddanym władczyń deszczu. Królowe te słynęły z mądrości i przebiegłości. Wierzono, że potrafią wywoływać burze, które niszczyły ich wrogów, i łagodne deszcze, które żywiły ziemie ich przyjaciół. Mieszkały na północnych zboczach Gór Smoczych (smoki były powszechnie utożsamiane z życiodajnym aspektem deszczu albo z chaosem powodzi). Nigdy nie pokazywały się białym przybyszom, reprezentowały je wtedy inne kobiety. Mity o królowych deszczu inspirowały Ridera Haggarda do napisania She (1887), powieści o nieśmiertelnej władczyni zaginionego afrykańskiego królestwa'' - Stuart Gordon ,,Popularna encyklopedia mitów i legend''







Zainteresowanych Czytelników odsyłam do posta ,,Ayesha - afrykańska królowa'' ;). 

Oniricon cz. 270

Śniło mi się, że:






- w Polsce żyła prześladowana przez komunistów sekta wzorująca się na leśnych ludziach i odrzucająca noszenie butów,






- przyszedłem na jakieś spotkanie, a jakaś kobieta powiedziała, że jest ono tylko dla starowierców,







- na Białorusi doszło do zaostrzenia reżimu Aleksandra Łukaszenki wspieranego przez neopogan, pomyślałem, że słowiańscy bogowie nie chcą, aby wzywali ich źli ludzie,






- nauczycielka geografii, pani Jüstna ov Šilichenova przebrała się za Juratę i urządziła dwie sale w stylu Bałtyku i Morza Sargassowego, a pytała mnie o ocenę, a ja powiedziałem, że mojemu koledze spodobałyby się myszy, powiedziałem, że inaczej wyobrażałem sobie Juratę i pomyślałem, że Jurata poślubiła Swaroga zaraz po swoich zaplecinach,








- w kościele ksiądz pokazał wiernym planszę ze skarabeuszem i powiedział, że w tym dniu nastąpi ,,katiet'' - aniołowie pozabijają wszystkich ludzi, a wierni wznosili pięści w geście odpędzającym zło,







- Jurata korzystała z usług mew pocztowych,







- mówiłem do jakiejś dziewczynki po starokrasnemu, a ona nie wiedziała co to jest język starokrasny; tłumaczyłem jej, że Koszałek Opałek i Hałabała nie byli Polakami i nie mówili po polsku, zaś sierotka Marysia naprawdę nazywała się Aredvi Milovana, lecz ona nawet nie wiedziała o istnieniu krasnoludków,







- byłem na planecie zamieszkanej przez rozumne rekiny i krokodyle gdzie walczyłem z zielonym, morskim potworem o ogromnych zębach,
- dostałem od Matiełasa ov Jarceviciusa rysunek wykonany w stylu mangi przedstawiający pełznącą po plaży czerwoną, nakrapianą kutę (hybrydę tyranozaura i ośmiornicy) oraz jakiegoś chłopca,








- spotkałem na ulicy Pavlasa ov Vidłara, który miał taką fryzurę jak Kim Dzong Un, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się wydarzyło,







- w rozmowie z o. Markusem ov Cosiarem mówiłem, że lefebrystów też trzeba szanować, że są naszymi braćmi mimo, iż zbłądzili przez nadgorliwość,








- na ścianie wisiał obrazek z niebieskim słoniem, który zamienił się w niebieskiego kota,







- z okazji Sylwestra chciałem przygotować posta o aktorce grającej Bożenkę z ,,Klanu'', która błędnie nazywała aminokwasy tworzące DNA (np. mówiła ,,guanina'' zamiast ,,gaunina''), pani Inha odradzała mi pisanie o niej, lecz ja i tak chciałem to zrobić,







- zobaczyłem trzy nowe komiksy o Thorgalu zatytułowane ,,Miecz'', ,,Łuk'' i ,,Maczuga''; w każdym z nich Thorgal walczył innym rodzajem broni.