poniedziałek, 17 stycznia 2022

,,Złota legenda''

 

,,Legenda (łac. ‘do czytania’), dzieje lub szczegół żywota świętego, czytane dawniej w katolickim kościele w oznaczonym dniu, szerzej: kościelne podanie wogóle, w przeciwieństwie do podania świeckiego i do historji Kościoła. Zbiory legend znane już w średniowieczu, najsłynniejszy: ‘Legenda aurea’ Jakóba de Voragine (przekład pol. L. Staffa), [...]’’ - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 9 Lauda do Małpy’’

 


 

Bł. Jakub de Voragine (ok. 1128/ 1230 – 1298) był włoskim dominikaninem, arcybiskupem Genui, hagiografem i kronikarzem; autorem min. ,,Kroniki genueńskiej’’.



Na studiach po raz pierwszy czytałem ,,Złotą legendę’’ w przekładzie Leopolda Staffa (1878 – 1957). W styczniu 2022 r. sięgnąłem po wypożyczony z biblioteki parafialnej przekład Janiny Pleziowej, wydanie z 1983 r., które ukazało się nakładem Instytutu Wydawniczego Pax. Mediewista Marian Plezia (1917 – 1996) dokonał wyboru opublikowanych legend oraz opatrzył je wstępem i przypisami.

,,Złota legenda’’ jest pokaźnym zbiorem przesyconych cudownością, na poły baśniowych legend o świętych katolickich, ale też o antagonistach chrześcijaństwa przeznaczonym pierwotnie dla kaznodziejów (Autor próbował być krytyczny wobec źródeł i zaznaczał apokryficzne pochodzenie niektórych wątków, zostawiając swym czytelnikom wybór czy mają przekazywać je dalej). Rękopisy tego monumentalnego dzieła spisane w Polsce zawierają dołączone relacje o polskich świętych: św. Wojciechu (wśród jego dokonań było zniszczenie bożka czczonego przez pogańskich Węgrów), św. Stanisławie (wskrzeszającym zmarłego Piotra z Piotrawina, aby mógł zaświadczyć na jego korzyść przed królewskim sądem), św. Florianie (rzymskim męczenniku, którego relikwie przeniesiono do Polski) i biskupie płockim Wernerze zabitym przez mazowieckiego rycerza Bolestę i jego brata Benesza. Należy tu zaznaczyć, że biskup Werner, choć otaczany czcią ludu, nigdy nie został wyniesiony na ołtarze.

Bł. Jakub de Voragine czerpał informacje z nowotestamentalnych apokryfów, pism Jana de Mailly (? - 1254), Bartłomieja z Trydentu, ,,Wyznań’’ św. Augustyna, ,,Historii szkolnej’’ Piotra z Troyes, ,,Historii trójdzielnej’’ Kasjodora, św. Izydora z Sewilli, św. Jana Kasjana, starożytnego, żydowskiego historyka Józefa Flawiusza i wielu innych.



Największą ze wszystkich świętych była Maryja; Matka Jezusa, potężna i miłosierna Królowa Nieba i Ziemi. Autor przytacza Jej apokryficzną korespondencję ze św. Ignacym Antiocheńskim. Maryja skutecznie broniła przed szatanem i pomagała swoim wyznawcom wyjść z najgorszych niebezpieczeństw. Uratowała przed wiecznym potępieniem min. Teofila, który za pośrednictwem żydowskich czarowników zawarł pakt z diabłem.



Święci zostali ukazani w sposób hieratyczny, dostosowany do wrażliwości i zdolności pojmowania bardzo prostego odbiorcy z ludu, łaknącego wyrazistych, wręcz przerysowanych scen i motywów (dziś powiedzielibyśmy: sensacji). Kanonizowani bohaterowie ,,Złotej legendy’’ modlili się, pościli (jak niemowlę, św. Mikołaj w dni postne powstrzymywał się od ssania piersi matki, zaś św. Bernard z Clairvaux całkiem utracił zmysł smaku), nawracali pogan, głosząc im Ewangelię i niszcząc idole, walczyli z herezjami (dominikański męczennik, św. Piotr z Werony czynił to jako inkwizytor), uzdrawiali chorych i wskrzeszali zmarłych, zakładali klasztory (św. Benedykt z Nursji założył klasztor na Monte Cassino w miejscu gdzie poprzednio znajdowała się świątynia Apolla), troszczyli się o potrzebujących (św. Mikołaj podrzucił w nocy złoto trzem dziewczętom, aby nie musiały zostawać prostytutkami, zaś św. Jan Jałmużnik poślubił personifikację Miłosierdzia przedstawioną jako piękna kobieta w wieńcu z gałązek oliwnych, zaś św. Marcin dał Chrystusowi pod postacią żebraka połowę swego płaszcza), stosowali surowe praktyki pokutne (św. św. Franciszek i Dominik biczowali się, św. Maria Egipcjanka żyła nago na pustyni, św. Taida – była prostytutka, nawrócona przez mnicha Pafnucego, dobrowolnie pokutowała w ciasnej celi bez ustępu, zaś św. Bernard z Clairvaux potrafił połączyć dobrowolne ubóstwo z troską o higienę osobistą), potrafili przebaczać swoim prześladowcom i często ginęli śmiercią męczeńską (św. Piotr na własną prośbę ukrzyżowany do góry nogami, św. Paweł ścięty mieczem, św. Sebastian przebity strzałami z łuku). Autor przypisuje im wiele niezwykłych przygód. Święci Łazarz, Maria i Marta zostali przedstawieni jako syryjscy książęta. Narodziny św. Dominika poprzedzał sen jego matki, w której urodziła szczenię z pochodnią w pysku, od której zajął się ogniem cały świat. Legenda ta nawiązuje do greckiego mitu o narodzinach Parysa. Choć Autor zrezygnował z ukazania św. Krzysztofa z psią głową, to jednak przypisuje mu przerażającą brzydotę. Św. Krzysztof, wędrujący po świecie w poszukiwaniu najpotężniejszego władcy, został w końcu chrześcijaninem. Ponieważ nie potrafił modlić się pościć, oddawał cześć Bogu, przenosząc podróżnych przez rzekę. Tak spotkał Chrystusa w postaci dziecka i później poniósł śmierć męczeńską. Anachoreta, św. Makary znalazł na pustyni w Egipcie czaszkę poganina i … rozmawiał z nią (czaszka powiedziała mu, że jej właściciel przebywa teraz w piekle). Papież św. Klemens I, uczeń św. Piotra, dokonał cudu, w którym zwrócił matce chłopca, który przespał rok na dnie morza. Siedmiu braci z Efezu (Maksymian, Malchus, Martynian, Dionizy, Jan, Serapion i Konstanty) schroniło się przed prześladowaniami cesarza Decjusza (201 - 151) w grocie. Zapadli tam w sen i obudzili się dopiero za panowania cesarza Teodozjusza Wielkiego (347 - 395). W zbiorze pojawiają się nawet opowieści o świętych kobietach, które przebywały w przebraniu w męskich klasztorach i były fałszywie oskarżane o gwałt (św. Maryna na Zachodzie, św. Teodora na Wschodzie).



Antagonistami świętych były bóstwa pogańskie utożsamione z diabłami 1 jak Diana (walczył z nią św. Mikołaj), Apollo i Mars czczony przez Scytów. W Indiach św. Bartłomiej zwyciężył rzekomo czczone tam bożki o imionach Askarot, Berith i Balduch. Św. Paweł Pustelnik spotkał na pustyni istoty zapożyczone z mitologii greckiej, satyra i centaura, które jednak nie były bóstwami, ani same się za takie nie uważały. Św. Augustyn spotkał raz diabła z rejestrem jego grzechów. Zły duch zdołał zapisać w nim jedynie zaniedbanie modlitwy, co święty wnet naprawił.




Demonom służyli czarownicy i czarownice. Szymon Mag zwodził fałszywymi cudami cesarza Nerona i lud rzymski, od którego odbierał cześć boską. Został zdemaskowany i zwyciężony przez św. Piotra, zaś zginął marnie spadając z nieba w czasie lotu. Arfaksar i Zaroes, którzy mieli na swe usługi smoki, sprzeciwiali się św. Mateuszowi w Etiopii oraz św. św. Szymonowi i Tadeuszowi Judzie w Babilonii. Za panowania cesarza Konstantyna Wielkiego, żydowski mag Zambri uśmiercił byka szepcząc mu zaklęcie do ucha, zaś papież św. Sylwester I wskrzesił zwierzę imieniem Jezusa Chrystusa. Stara czarownica nakłoniła św. Teodorę do cudzołóstwa, okłamując ją, że Bóg nie widzi grzechów popełnionych po zmroku. Jako czarownicy zostali ukazani również cesarz Julian Apostata i Mahomet.




Na kartach ,,Złotej legendy’’ pojawiają się również opowieści o smokach. Męczennik z czasów Dioklecjana, św. Jerzy, niczym chrześcijański Perseusz obronił przed smokiem księżniczkę z libijskiego miasta Sileny, zaś św. Marta na południu Francji pokonała potwora zwanego Taraską. W czasie misji św. Filipa w Scytii, ogromny wąż pożarł przeszkadzającego Apostołowi, pogańskiego kapłana (nawiązanie do greckiego mitu o trojańskim kapłanie Laokoonie i jego synach zaduszonych przez węże morskie). Za pontyfikatu św. Grzegorza I Wielkiego fale rzeki wyrzuciły truchło smoka rozsiewające zarazę.



Smoki nie były jedynymi zwierzętami w życiu świętych. Należałoby tu wspomnieć też o mówiącym jeleniu, który ostrzegał św. Juliana przed zabiciem ojca i matki, jak też jeleniu z krzyżem w porożu, który ukazał się na polowaniu św. Eustachemu, o demonicznym, czarnym kocurze odbierającym cześć od heretyków (stąd słowo kacerz pochodzi od niemieckiego ,,Katze’’, czyli kot), świerszczu i ptakach zaprzyjaźnionych ze św. Franciszkiem z Asyżu, czy opętanej przez diabła, szalonej krowie, którą uwolnił św. Marcin. Cesarz Neron uparł się, że chce urodzić dziecko jak kobieta, więc zastraszeni przezeń lekarze umieścili w jego brzuchu żabę i dokarmiali ją. W rezultacie zły i szalony władca urodził olbrzymią żabę, od której utworzono nazwę Lateran.




Omawiane dzieło było bardzo popularne i cenione w średniowieczu. Bł. Jakub de Voragine nazwał swe dzieło po prostu ,,Legendą’’, lecz zachwyceni czytelnicy dodali do jej tytułu określenie ,,złota’’, czyli bardzo cenna (podobnie było z ,,Boską komedią’’ Dantego). W dobie renesansu i reformacji była surowo krytykowana, także przez humanistów katolickich. Na przestrzeni wieków wywarła wpływ min. na legendę o Fauście (miłość czarownika Cypriana do św. Justyny), ,,Mistrza i Małgorzatę’’ (Piłat był synem młynarzówny Pilii i króla Atusa, którego Bułhakow nazwał ,,królem astronomem’’) oraz ,,Dżumę’’ Alberta Camusa (ksiądz na kazaniu opowiadał legendę o dwóch aniołach z włóczniami i zarazie).

Mimo pewnej naiwności, opowieści te mają wiele uroku, a od ich bohaterów można się wiele nauczyć. Warto nie tyle kopiować ich zachowania, co naśladować miłość do Boga i bliźnich.



1 Zainteresowanych tym zagadnieniem odsyłam do posta: ,,Mitologia w moim życiu’’.