piątek, 3 lutego 2017

Dźwięki w życiu zwierząt

Każde dziecko wie, że ,,krówka robi 'mu', piesek 'hau', kotek 'miau', bocian 'kle', wrona 'kra', mysz 'pi', wąż 'sy', koń 'ihaha''' itd. Takie fakty znamy wszyscy. Jednak czy słyszał Czytelnik o kruku mówiącym jak człowiek, wie, że mucha nie ma narządów głosowych, że wilki umieją nie tylko wyć, widział psy co nie szczekają, wie co to echolokacja? Ów artykuł ma zapoznać Czytelnika z dźwiękami wydawanymi przez zwierzęta.







Pewna legenda głosi, iż na Wigilię woda zamienia się w wino, a zwierzęta mówią ludzkim głosem. Niestety nie jest to prawda, ponieważ zwierzęta nie mają w mózgu ośrodka mowy kontrolującego słowa, no i mają inną budowę narządów głosowych. Czy widział Czytelnik karpia proszącego o litość ?!







Głosu nie mają pierwotniaki, gąbki, szkarłupnie, parzydełkowce, robaki i pierścienice. Do tych ostatnich należy dżdżownica. Gdyby położyć ją na kartce sztywnego papieru (brystol) i uważnie posłuchać, można usłyszeć lekki szmer. Te uboczne dźwięki nie mają dla dżdżownicy żadnego znaczenia.








Skorupiaki również nie mają z reguły narządów głosowych. Najgłośniejszym z nich jest alfoneusz. Wydaje kłapiące dźwięki za pomocą szczypiec. Są one tak głośne, że często wprowadzały w błąd flotę podczas II wojny światowej.







Podobnie jest z owadami. Muchówki i żądłówki podczas lotu wydają bzyczące dźwięki. Dzieje się to za sprawą ich furkoczących skrzydełek. Nie ma to dla nich znaczenia praktycznego, a nawet może być szkodliwe, ponieważ ułatwia im bycie wykrywanym przez wrogów.







Podczas godów cykady (pluskwiaki) i szarańczaki wydają dźwięki. Na wielu ilustracjach przedstawia się świerszcze ze skrzypcami. Tymczasem owe dźwięki powstają na wskutek pocierania nogami o chropowatą powierzchnię chitynowego pancerza. Świerszcze i cykady bywają hodowane dla ,,śpiewu''.







Pajęczaki również nie wydają dźwięków. Wyjątkiem jest nie mający polskiej nazwy Atrax robustus. Ten pająk wydaje szczekające odgłosy pocierając obie szczękoczułki o siebie.
Hinduskie i arabskie legendy krążące o wyspie Cejlon wspominając o syrenach, tłumaczą tajemnicze dźwięki z morza. Tak naprawdę są one efektem ubocznym procesu filtrowania wody i piasku przez małże w poszukiwaniu planktonu.
Zdecydowanie ,,głośniejsze'' są kręgowce. Przysłowie ,,dzieci i ryby głosu nie mają'' kreuje ryby na istoty nieme. Tymczasem kilka gatunków z tej gromady ma narządy głosowe.







W okresie godowym koniki morskie wydają trąbiące dźwięki. Podobnie czynią żaboryby.







Samogłów ma twarde, zrogowaciałe wargi. Potarte o siebie mogą wydawać dźwięk.







Słowo piskorz pochodzi od piszczenia. Podczas wymiany gazowej tlen pobrany z wody opuszcza organizm przez jelita czemu towarzyszy pisk.







O tym, że płazy wydają dźwięki, wie każdy. Są to płazy bezogonowe. Wydają je samce w porze godowej (im samiec starszy tym głośniej kumka). Czasami na policzkach lub podgardlu tworzą się ,,balony'' z przezroczystej skóry. Są to rezonatory wzmacniające siłę głosu. Nazwy tych zwierząt są czasem utworzone od głosu jaki wydają. Tak więc kumak (górski lub nizinny) bo kumka, a żaba śmieszka, bo jej głos przypomina śmiech. Najgłośniejsza z tych płazów jest żaba – byk, nazwana tak ponieważ głośno ryczy.







Gady są stosunkowo ,,małomówne''. Nie wiemy jednak jakie głosy wydawały dinozaury. Często wyobrażamy sobie wielkie terapody ryczące. Niektóre roślinożerne dinozaury np. parazaurolof czy kritozaur miały na głowie kostne struktury, które według niektórych paleontologów służyły jako rezonatory używane podczas godów. Pterozaury mogły krakać lub wrzeszczeć. W gwizdaniu przeszkadzały zęby w dziobie. Należy jednak pamiętać, że to tylko hipoteza i nie wiemy naprawdę jakie głosy wydawały gady kopalne.
A jakie dźwięki wydają gady współczesne? Większość jest niema.







Najgłośniejszy jest gekon toke. Szczeka, skrzeczy, trzeszczy i woła: ,,tokke''.








Głos węży to syczenie. Powstaje ono w ten sposób, że strumień powietrza wydostaje się przez wąski kanał w pysku. Niektóe węże mają bogatszy repertuar głosów. Grzechotnik ma na końcu ogona kostne zgrubienia wydające dźwięki odstraszająco – wabiące. Natomiast wąż koralowy w celu odstraszania drapieżników naśladuje wystrzały. Robi to na tej samej zasadzie co piskorz.
Rozmaite dźwięki wydają krokodylowate. Młode piszczą, zaś dorosłe głucho ryczą.








Najsłynniejszymi wokalistami świata zwierząt są ptaki. Wykształciły dwa rodzaje narządów głosowych: bęben i błony wibracyjne. Emu potrafią wydawać bębniące dźwięki z zamkniętym dziobem. W języku potocznym mówi się często, że ptaki ,,śpiewają''. Tak naprawdę: wróbel ćwierka, szpak i gil – świszczą, słowik – kląska, struś – krzyczy, paw – bije itd. Wiele ptaków potrafi naśladować cudze głosy. Wyjątkiem w tej gromadzie są kondory, które nie mają narządów głosowych.







Drobne ptaki śpiewające były chętnie hodowane dla ,,śpiewu'' w mieszkaniach. Nieraz bardzo je ceniono, czego wyrazem jest to, iż za ziębę płacono tyle co za krowę.







Osobne zagadnienie stanowią ptaki naśladujące ludzką mowę. Z awifauny krajowej takie zdolności przejawiają szpaki i kosy, ale tylko w warunkach wiwaryjnych.







W starożytnym Rzymie żył kruk, który codziennie na Forum Romanum pozdrawiał cesarza, dowódcę wojsk i konsula. Gdy zdechł, Rzymianie wyprawili mu huczny pogrzeb.







Żyjący w Australii kukabura umie imitować śmiech ludzki, przez co otrzymał przydomek ,,chichotliwego Jasia''.







Największą (przesadzoną) sławę w tej dziedzinie zdobyły sobie papugi. Jednak pierwsze kontakty Europejczyków z amerykańskimi papugami wcale nie zapowiadały im tej kariery, ponieważ papugi umiały powtarzać tylko słowa indiańskie. Papugi umieją imitować ludzką mowę z powodu dużych narządów głosowych. Na ogół mówią bez ładu i składu, ale zdarzają się wyjątki. Konrad Lorenz miał papugę żako Geirę, która zawsze żegnała gości, gdy ci wychodzili. Nigdy wcześniej, nigdy później.






W 1997 r. w konkursie ,,Papuzie gadanie '97'' wszystkie papugi zostały pokonane przez dwa beo (gwarki): Niuńka i Ogonka.







Rozmaite ssaki i dwa gatunki ptaków (tłuszczak i salangana) posługują się echolokacją. Co to takiego? Polega ona na tym, że zwierzę wydaje serię niesłyszanych przez człowieka dźwięków, które powracają jako echo. Wzorując się na tym ludzie wynaleźli sonar, a potem radar. Echolokacją posługują się zwierzęta krańcowo różne: delfiny, nietoperze i tenreki.







Wilki jako zwierzęta stadne posługują się całą gamą dźwięków. Wyjąc nawołują się do polowania i odstraszają intruzów. Umieją także szczekać, warczeć i skomleć. Zupełnie jak psy.





Większość psów porozumiewa się szczekaniem, ale istnieją wyjątki. Pies nowogwinejski nie szczeka, ale wyje, zaś shar – pei chrumka, chrupie i … miauczy.