Śniło mi się, że:
- kot Teodor miał szare futerko i umarł z przejedzenia,
- Gideon Mantell miał syna Tymoteusza, który idąc w ślady ojca, został paleontologiem,
- kiedy byłem nastolatkiem, rzuciła mnie moja dziewczyna, Aneta, ponieważ ilekroć byłem chory, z domu ginęły wszystkie bułki, Aneta nosiła dżinsową spódnicę i potrafiła przybierać postać łasicy,
- w podziemiach szczecińskiego centrum handlowego guru tybetańskiej sekty przekonywał, że starożytni Grecy byli monoteistami,
- w XIX - wiecznej Danii dzieci z bogatych rodzin mówiły między sobą, że posiadacz nazwiska kończącego się na ,,sen'' nic nie osiągnie, przysłuchiwał się im ubogi chłopiec Bertel Thorvaldsen, późniejszy wybitny rzeźbiarz,
- w Indiach żołnierze Wehrmachtu i Armii Czerwonej wzięli na oczach zgorszonych Hindusów udział w wielkiej orgii homoseksualnej pod gołym niebem, podczas orgii Stalin kopulował z Hitlerem,
- byłem kotem, którego Andrzej Sapkowski karmił czeską wątrobianką i krwawą kiszką, mówiąc mi, abym nie grymasił, skoro jeszcze tego nie jadłem,
- w Indiach pod kościołem Matki Boskiej znajduje się rozległy tunel zamieszkany przez olbrzymiego, czerwonego pytona z żółtym, ptasim dziobem i kogucim grzebieniem, biegnącym wzdłuż grzbietu,
- według ,,Trylogii husyckiej'' Andrzeja Sapkowskiego w XVII - wiecznej Kanadzie używano żelaznych sideł delikatnie otulających całą sylwetkę schwytanego zwierzęcia, dopiero w XVIII wieku Francuz Bojie skonstruował do dziś używane potrzaski raniące zwierzęta i łamiące im kończyny,
- w okresie międzywojennym pewien komunista walczył w Japonii, nawrócił się pod wpływem żaby dwukrotnie kumkającej na jego biurku, osiadł w Polsce i zatrudnił się w firmie Wedla, aby sprawiać radość dzieciom,
- Polska zgłasza pretensje terytorialne do Szwecji i Japonii,
- uczyłem się w Kenii, moja szkoła znajdowała się na sawannie, w nocy nauczyciele urządzili imprezę, zaś z buszu przychodziły zaciekawione dinozaury muhuru, podobne do stegozaurów z ogonami zakończonymi kostnymi buławami ankylozaurów,
- spotkałem na sejmowym korytarzu idącego o lasce, starego i schorowanego Janusza Korwina - Mikkego, nazwałem go szkodnikiem i podarłem jego zdjęcie,
- kiedy chodziłem do szkoły podstawowej spotkałem nocą na balu karnawałowym odbywającym się w sali gimnastycznej ośmioletnią Kasię Babis, która szła boso w czarnej, błyszczącej sukni, prowadził ją za rękę jej otyły i wąsaty ojciec,
- w oligocenie na Madagaskarze i w Europie powstała pierwsza ludzka cywilizacja,
- byłem rycerzem zatrudnionym do pisania hagiografii, początkowo nie chciałem pisać, zgorszony grzechami świętych, lecz w końcu uznałem, że sam też jestem grzesznikiem i potrzebuję miłosierdzia.