piątek, 16 marca 2018

Dlaczego tygrys ma pręgi?







,,Majestatyczny wygląd tygrysa jest zapewne przyczyną tego, że stał się on bohaterem wielu legend. Niektóre narody azjatyckie uważają go nawet za zwierzę święte. W całej południowo - wschodniej Azji do dziś wierzy się, iż pewni ludzie mają zdolność wcielania się w te drapieżne koty. W Malezji popularna jest piękna legenda przedstawiająca tygrysa jako demona w ludzkiej postaci. Pewnego razu tygrys pod postacią małego chłopca szedł lasem. Spotkał go pewien starzec, któremu zrobiło się chłopca żal, wziął go pod swoją opiekę. Bardzo o niego dbał, a nawet zaczął go posyłać do szkoły. Ale dzika, tygrysia natura nie dawała chłopcu spokoju: dokuczał swoim kolegom, aż nauczyciel musiał go za karę zbić kijem. Bity chłopiec zaczął nagle warczeć, stanął na czworakach, porósł sierścią - po prostu zmienił się w tygrysa i uciekł. Do dziś nosi na ciele pręgi - ślady po uderzeniach kijem zaaplikowanych mu przez nauczyciela. Również w Indiach oraz w Chinach krąży wiele legend opowiadających o przybieraniu przez ludzi postaci tygrysa. Wiele plemion uważa tygrysa za króla stworzenia, na przykład w południowym Bengalu do dziś uznają go za bóstwo zarówno hinduiści, jak i muzułmanie'' - Zdenĕk Veselovský ,,Głosy dżungli''




Bengala

,,W legendach asamskich występuje Bengala, nie mniej sławny król tygrysów, stojący na straży grobów i świątyń'' - Zdenĕk Veselovský ,,Głosy dżungli''







Istota ta odgrywa ważną rolę w mojej powieści fantasy ,,Tatra. Suplement'' i w opowiadaniu ,,Bharatiena'' ze zbioru ,,Legenda'' ;). 

Kriszna i nosorożce







,,Według jednej z indyjskich legend Kriszna postanowił  wytresować nosorożce na zwierzęta bojowe; słonie często nie sprawdzały się w tej roli, bo mahauci byli łatwym celem dla nieprzyjacielskich łuczników. Tak więc schwytanego nosorożca obleczono w zbroję i przyprowadzono przed Krisznę. Ten jednak stwierdził, że jest to zwierzę zbyt głupie, by się czegokolwiek nauczyło i rozumiało rozkazy wojskowe. I tak nosorożec, wciąż w zbroi, został z powrotem zagnany do dżungli.
  Jednak rzeczywiście w dawnych czasach królowie indyjscy używali w bitwach nosorożców jako żywych czołgów, a nawet dawali im dodatkowe uzbrojenie w postaci żelaznych trójzębów, nasadzanych na rogi, a już to samo wymagało pewnej tresury'' -
Zdenĕk Veselovský ,,Głosy dżungli''




Kasty słoni








,,Za twórcę nauki o słoniach uchodzi mędrzec asamski, Palakapja, który żył w piątym lub szóstym wieku p. n. e. Według księgi Gadżaszastra (podręcznika o słoniach) napisanej w sanskrycie, Palakapja zrodził się bezpośrednio ze słonia, wędrował z dzikim stadem, żywił się strawą słoni i nauczył rozumieć ich duszę. W literaturze staroindyjskiej znajdziemy cały szereg dalszych 'podręczników' o słoniach, a w nich podział słoni na kilka kast. Do najwyższej należą słonie oznaczone jako gadżajamukta - mające perłę w czaszce. Nie chodzi tu oczywiście o normalną perłę, ale o kulistą narośl, powstałą w wyniku niewątpliwie przypadkowego zrogowacenia tkanki łącznej lub naskórka.
   Obok tych najrzadszych słoni najwyżej ceniony jest tzw. słoń pełnej krwi - kumarija, czyli słoń królewski. Odznacza się on potężnym ciałem, krótkimi tylnymi nogami, grubą, pomarszczoną skórą i mocną trąbą; jest bardzo waleczny. Do następnej kasty należy mriga - słoń jeleni (w sanskrycie mrga znaczy jeleń), mający lekką budowę ciała, długie nogi i cienką skórę. Już w najstarszych księgach o słoniach podawane są cechy, które podnoszą cenę zwierzęcia lub - przeciwnie - obniżają jego wartość. I tak na przykład słonie o jasnych oczach są uważane przez Hindusów za niebezpieczne. Czarna plama pigmentowa na podniebieniu lub języku oznacza nieszczęście dla właściciela słonia. Dlatego też łowcy starają się ten zły znak wypalić ługiem lub zetrzeć pumeksem. Nieszczęście mają też przynosić słonie sześciokopytne, natomiast te, które mają długi ogon, uważane są wręcz za zabójców ludzi. Dobrą oznaką jest silnie pomarszczona skóra, włosy na głowie, oraz szczególnie duża bojowość, wykazywana podczas chwytania zwierzęcia'' -
Zdenĕk Veselovský ,,Głosy dżungli''

Słoń w mitologii indyjskiej







,,Słonie odgrywają wielką rolę nie tylko w codziennym życiu, ale i mitologii oraz religii całej południowej Azji. Już wyznawcy wedyzmu, którzy przyszli do Indii gdzieś w drugiej połowie drugiego tysiąclecia p. n. e. czcili jakieś zwierzę mające 'rękę'. Oni też prawdopodobnie stworzyli legendę o wyłanianiu się słoni z chmur, które natknęły się podczas swej wędrówki na gałąź ogromnego drzewa banianu. W hinduizmie każda gałązka róży wiatrów chroniona jest przez jednego słonia, a król bogów, Indra, jeździ na słoniu o czterech kłach, który nazwa się Airawata.
   Z kolei buddyści wierzą, że sam Budda był w swym poprzednim wcieleniu niezwykłym, białym słoniem Czhandatą o srebrnej trąbie i sześciu 'kłach' różnych kolorów. Był przywódcą stada złożonego z 800 słoni, żyjącego nad pewnym himalajskim jeziorem. Pewnego razu niechcący uraził młodszą ze swych dwu żon, która od niego odeszła i przy pomocy znajomego świętego męża została królową Benaresu. Chcąc sprawić radość nowemu mężowi, najęła najsłynniejszego łowcę słoni, by jej przyniósł 'kły' Czhadanty. Po siedmiu latach, siedmiu miesiącach i siedmiu dniach myśliwy schwytał wreszcie Czhadantę w wykopany dół. Czhadanta spytał myśliwego, czemu pragnie jego śmierci, a gdy ten wyznał, kto go wysłał, Czhadanta zaproponował, że sam odetnie sobie 'kły'. Po odcięciu ostatniego padł martwy na ziemię. Kiedy myśliwy przyniósł królowej cenną zdobycz i opowiedział historię śmierci słonia, jej serce pękło z żalu i wyrzutów sumienia.
  Inna buddyjska legenda opowiada, że Budda wstąpił do macicy swej matki, królowej Mai, jako biały słoń. Później, gdy w nocy pod prastarym figowcem, książę Siddartha zmienił się w Buddę, we śnie pojawił mu się biały słoń z kwiatem lotosu w trąbie'' -
Zdenĕk Veselovský ,,Głosy dżungli''