poniedziałek, 31 marca 2014

Św. Andrzej i Słowianie

,,Dziwne rzeczy widziałem w ziemi słowiańskiej, idąc tutaj. Widziałem łaźnie drewniane; rozpalają je do czerwoności i rozbierają się do naga i oblewają się ługiem garbarskim i biorą młode pędy i biją się nimi sami i tak siebie biją, że ledwie żywi złażą i oblewają się zimną wodą i tak ożywają. I to czynią co dnia, nie męczeni przez nikogo, lecz sami siebie męczą i jest to dla nich kąpiel, a nie męczarnia’’ - ,,Powieść lat minionych’’.


Jeden z Apostołów, który udał się do Roxu. Zapowiedział okrycie się stołecznego Dendropolis ,,białym płaszczem cerkwi''. Był na dworze króla Irosława, którego zganił za poligamię (Irosław miał żony: Krywicę, Dulebę, Smolenicę i wymienianą w słowiańskich apokryfach – Ulicę), oraz za korzystanie z usług demona; kikimoły o imieniu Szyszymora, kradnącego zboże Analapom. Irosław przepędził św. Andrzeja z Dendropolis, ten zaś pozyskał dla Ewangelii scytyjskiego króla Deombrotesa herbu Dębno i amazońską księżniczkę Asi – Tarassę; kuzynkę królowej Scytów. Uczniem św. Andrzeja był św. Sysun, Słowianin z Roxu (postać legendarna, którą zaczerpnąłem z książki ,,O Bogu, Jego sługach i diabelskich sztuczkach'' Krzysztofa Wrocławskiego). 


Tarszisz

,,Miał też król [Salomon] okręty, które ze sługami Chirama płynęły do Tarszisz; co trzy lata powracały okręty z Tarszisz, przywożąc złoto i srebro, kość słoniową, małpy i pawie.’’ – 2 Krn 21 - 22


,,Wśród potomstwa Jafeta jest trzydzieści siedem plemion i królestw: Gomer, [Jawan], Madaj, [Tubal], Meszek, Tiras, Aszkenaz, [Ribat, Togarma], Tupaje, Libijczycy, Hunowie, Scyci, Karleje, Peryzzyci, Kultaje, mieszkańcy Eliszy i Tarszisz, Kittim, Dornim, Palsaje, Trakowie, Moszkenaje, Elamici, Saronaje, Sinisaje, Awarowie, Barbarowie, Takitaje i Luraje’’ - ,,Grota skarbów’’.


Tarszisz (Tartessos) – w erach dwunastej i trzynastej była to kraina leżąca na terenach dawnej Altamiry, a obecnej Hiszpanii, granicząca z Luzytanią i Pireną – krainą Basków. W erze dwunastej w Tarszisz mieszkała próżna dziewczyna Kolubryna, zaklęta w smoczycę za karę za obrazę wodnej wróżki. Kolubryna była postrachem Tarszisz i sąsiednich krain. Słowiańscy herosi, bracia Waligóra i Wyrwidąb przybyli do Tarszisz, by odczarować Kolubrynę (miała zostać synową Wyrwidęba, żonę jednego z jego synów; Simajdiona i Aukštana; przodków Litwinów ze Żmudzi i Auksztoty). Waligóra zginął w walce ze smoczycą, zaś Wyrwidąb odczarował ją słowami ,,To lubię'' i w klatce przywiózł do Vinety – grodu zbudowanego na grzbiecie Wyspożółwia. Kolubryna mimo odzyskania ludzkiej postaci, jeszcze długo zachowała smocze obyczaje...