czwartek, 21 stycznia 2016

,,Ogień, woda i miedziane trąby''





W styczniu 2016 r. obejrzałem po raz drugi sowiecką baśń filmową ,,Ogień, woda i miedziane trąby'' z 1968 roku w reżyserii Aleksandra Rou. Akcja rozgrywa się w bliżej nieokreślonych czasach w baśniowej Rusi, za panowania fikcyjnego cara Fiodora VI Spalonego. Z postaci historycznych wzmiankuje się mimochodem o carze Iwanie IV Groźnym (1530 – 1584). Film opowiada o miłości pary młodych bohaterów wywodzących się z rosyjskiego ludu: węglarza Wasi (Wasilija) i pasterki Alonuszki (Alony).




Film pełen jest postaci z tradycyjnych wierzeń rosyjskich; pojawiają się też nawiązania do byliny o nowogrodzkim kupcu Sadce. Głównym szwarccharakterem jest tu chciwy i zdradziecki Kościej Nieśmiertelny – łysy starzec noszący czarny mundur z białymi pasami przypominającymi piszczele i czarną niemiecką pikelhaubę. Zamierzał poślubić córkę ubogiej czarownicy, Baby Jagi. Gdy w czasie wesela zjadł zaczarowane jabłko – dar od smoka Gorynycza, odmłodniał o sto lat, a wówczas wypędził swą żonę i wszystkich gości. Zapragnął poślubić młodziutką i piękną Alonuszkę, którą porwał i uwięził w lochu. Ponieważ mu się opierała, zamienił ją w żabę. Dziewczynę uratował Wasia, wychodząc zwycięsko z trzech prób – ognia (ocalił carską córkę z pożaru, lecz nie chciał jej poślubić), z wody (wrzucili go tam nieudolni, carscy strażacy), oraz z najcięższej – próby miedzianych trąb (owe trąby symbolizowały ziemskie zaszczyty, ową przysłowiową ,,wodę sodową'' uderzającą do głowy). Po przebyciu wszystkich tych prób, Wasia idąc za radą Baby Jagi odnalazł jajo z ukrytą śmiercią Kościeja i stłukł je. Słudzy Kościeja, chcieli by ich władcą został Wasia, lecz ten czym prędzej uciekł od nich razem z Alonuszką (jest to bardzo chrześcijański motyw, pokazujący, że należy odrzucać zło, nawet wtedy gdy ma pozory dobra).
Baba Jaga była stara, brzydka, brudna i odziana w łachmany. Latała w stępie, odpychając się miotłą. Jej córka liczyła sobie 104 lata życia. Miała wystające kły jak u dzika i zielone włosy. W tym filmie Baba Jaga nie jest do końca zła, bowiem kocha swą córkę i boleśnie przeżywa jej odtrącenie przez Kościeja.
Kościejowi służyli diabelcy (diabły). Były wśród nich istoty zmiennokształtne jak: wilkołak, który porwał Alonuszkę, lisołak, rysiołak (na filmie tylko wilkołak przybierał zwierzęcą postać), demon ubiorem przypominający prawosławnych duchownych i wiele innych. Oprócz diabelców widzimy też czarownice i wąsate wodniki.




Gdy Wasia odmówił poślubienia brzydkiej córki cara Fiodora VI, źli strażacy, którzy celowo zwlekali z gaszeniem pożaru, wsadzili go do wora i wrzucili do morza. Tam mieszkał Morski Car, który ongiś gościł kupca Sadkę. Był to niski, zdziecinniały staruszek o siwej brodzie i płetwiastych stopach. Jego dwór stanowiła syrena i wodnik podobny nieco do morsa. Morski Car pod groźbą zatopienia nadmorskiego grodu domagał się ofiar z pięknych dziewic, które potem więził w swym zamku, aby go zabawiały tańcem i śpiewem. Nudził się straszliwie, bo dziewice znały tylko jedną piosenkę: ,,Malinka, kalinka, Halinka maja''. Gdy Wasia znalazł się w morzu, dał władcy książkę i nauczył go czytać, w zamian za wolność dla wszystkich utopionych dziewic i dla siebie. Morski Car pokochał go jak syna i dał mu płaszcz Sadki.




Wracając do Alonuszki, pasała ona białą kózkę o imieniu Bielutka, która znała ludzką mowę i pomagała Wasi w jego zmaganiach.
W filmie spodobały mi się końskie dawki humoru (film momentami jest aż groteskowy), ciekawe nawiązania do mitologii słowiańskiej, pochwała wiernej miłości, a ostrzeżenie przed chciwością i próżnością, która omal nie odwiodła Wasi od poszukiwania ukochanej. Tytułowe miedziane trąby są właśnie symbolem pychy, tego najbardziej niebezpiecznego z grzechów głównych.
Minusem są natomiast elementy sowieckiej propagandy, a mianowicie scena, w której słudzy Kościeja noszą stroje podobne do flagi USA (były to czasy Zimnej Wojny) i elementy zakamuflowanej krytyki prawosławia (np. żarliwy spór filozofów o to czy kij nie ma końca, czy też nie ma początku, który miał rozstrzygnąć Wasia ubrany w strój cezara, co nawiązuje do roli cesarzy bizantyjskich podczas soborów ;(.