niedziela, 29 maja 2016

Oniricon cz. 214

Śniło mi się, że:




- w Mikołajki przebrałem się za Dziadka Mroza - ubrałem się na czarno, nałożyłem czarny kapelusz i wziąłem do ręki grubą laskę okutą gumą; potem razem z grupką dzieci wyruszyłem na miasto; spotkałem innego człowieka w tym samym stroju co ja i zaczęliśmy go gonić, w końcu go dogoniłem i zamierzałem z nim walczyć wzywając na pomoc duchy Ilji Muromca i królewicza Marka,
- Xandra nie czyta książek,





- czytałem komiks w toalecie,





- czytałem ,,Małą księgę demonów polskich'' Adama i Barbary Podgórskich,





- Gandhi częstował mnie białą czekoladą,





- z moim ust wydobywały się całe chmary komarów,






- Jena ov Blackeyova jest ostatnim wcieleniem bogini Mokoszy, która we śnie obiecała mi, że uczyni mnie bogiem i nie będę musiał więcej reinkarnować,





- Hella była moją siostrą,
- pewien uczeń ilekroć dostawał jedynkę, parzył herbatę i zapraszał koleżanki i kolegów na grę w karty,
- byłem w domu pana Martinusa ov Simcassa; zobaczyłem jego żonę i mnóstwo dzieci, a także kserokopię współczesnego traktatu pseudonaukowego o starożytnej Rusi; chciałem wziąć ów traktat do domu, aby go zrecenzować na blogu, lecz pan Simcass powiedział, że będę mógł go wziąć dopiero jutro lub pojutrze,
- byłem na wycieczce, gdzie martwiłem się złym stanem książki ,,Prehistoria'' z serii ,,Tajemnice zwierząt'';  miałem zły humor i wieczorem chciałem wrócić do domu, a pan Tomasus ov S. straszył mnie, że przyjdzie po mnie zboczeniec,





- był Wielki Post kiedy zobaczyłem na ulicy pochód ludzi przebranych za psy, aby uczcić karnawał; byłem tym zgorszony; owi przebierańcy wygwizdali jadące ulicą samochody policyjne,





- po Szczecinie szła parada pomalowanych na tęczowo słoni, były też tygrysy szablozębne,





- w czasie okupacji hitlerowskiej przytulałem się do leżącego na trawie słoniątka, które powiedziało, że jestem Żydem,
- oglądałem pokaz prawdziwych rytuałów okultystycznych, na który zaproszono pisarzy fantastów min. Jarosława Grzędowicza,





- narysowałem jak kopnąłem Mao Zedonga w tyłek, aż poleciał w kosmos,





- Małgorzata Nikołajewna miała na nazwisko Korwin - Ostróda (?)