niedziela, 15 grudnia 2019

Słowianie


,,Przed latami, przed wiekami,
Na tej samej co my ziemi
Żyli ludzie tacy sami,
Tylko z piersi gorętszemi.
Na wojaczce męże chrobrzy,
Między swymi bracia dobrzy,
A choć jeszcze bałwochwalce,
Żywszą wiarę mieli w łonie
I w ołtarzy swych obronie
Byli radzi umrzeć w walce.
Grunt, co dzisiaj sochą orzem
Grobowcami ich usiany,
W górach lasach, ponad morzem
Wszędzie znajdziesz ich kurhany,
A z ich piersi to snop żyta,
To wzorzysty kwiat wykwita’’
Władysław Syrokomla ,,Szklanica miodu’’.






O tym, że Polacy są Słowianami dowiedziałem się we wczesnych latach szkoły podstawowej podczas omawiania czytanki o Lechu, Czechu i Rusie. Mój ówczesny stosunek do Słowiańszczyzny był ukształtowany na kanwie tej legendy. Jako dziecko nie mogłem uwierzyć, że mordujące się nawzajem narody Jugosławii to Słowianie, podobnie jak nieco później nie mogłem się nadziwić jak Rosjanie sami będąc Słowianami mogli wyrządzić tyle krzywd innym narodom słowiańskim. Za wroga Polski numer jeden uważałem Niemców, o których zbrodniach słyszałem już w przedszkolu (faktycznie na przestrzeni wieków wyrządzili oni wiele zła Polakom i innym Słowianom).







W trzeciej klasie szkoły podstawowej byłem w szoku gdy w telewizji usłyszałem o rosyjskich rasistach odwołujących się do dawnej Słowiańszczyzny. Było to dla mnie zaskoczeniem, bo Słowiańszczyzna, nawet ta pogańska zawsze kojarzyła mi się z czymś dobrym, a nie z neonazizmem!
Początki mojego żywego do dziś zainteresowania Słowiańszczyzną sięgają jednak dopiero drugiej klasy gimnazjum, a ściślej pierwszych prób tworzenia własnej mitologii slawianistycznej z ocalałych szczątków mitologii słowiańskiej. 1






Jestem Polakiem i mieszkam w Szczecinie. W swoim mieście rodzinnym na przestrzeni lat spotkałem rosyjskiego lekarza (w 1999 r.), Czechów i Słowiaków przybyłych na Marsz dla Życia, Bułgara nad Odrą i licznych pracujących Ukraińców (swego czasu Roman Dmowski twierdził, że Ukraińcy są jeszcze bardziej leniwi niż Polacy, jednak ich pracowitość zadaje kłam tym słowom).






W czerwcu 2018 r. w czasie pielgrzymki do Medjugorie odwiedziłem inne kraje słowiańskie: Czechy, Słowację, Chorwację, Bośnię i Hercegowinę, oraz niesłowiańskie: Węgry i Niemcy. 2






Odrzucam ideologię panslawizmu, która jak uczy historia była narzędziem imperialnej polityki carskiej i sowieckiej (tymczasem Łużyczanie w NRD byli wynaradawiani przez Niemców, a Sowieci nic z tym nie robili). Między poszczególnymi narodami słowiańskimi występują zbyt duże różnice kultur narodowych, aby mogły one tworzyć jedno państwo (bolesnym memento jest tu choćby wojna domowa w Jugosławii, pokojowy rozpad Czechosłowacji, zbrodnie UPA na Polakach, czy choćby obecna wojna Rosji z Ukrainą). Polska kultura narodowa opiera się na etosie szlacheckim, czeska - na mieszczańskim, a ukraińska – na chłopskim. Niepokojącym zjawiskiem, przed którym słusznie przestrzega rodzimowierca Konrad T. Lewandowski jest odwrócona tożsamość. Polega ona na utożsamianiu się w pierwszej kolejności z białą rasą, następnie ze Słowianami, a na ostatku z Polską. Tymczasem powinno być odwrotnie – jestem Polakiem i mam obowiązki wobec Polski, a nie wobec Rosji czy jakiejś tam rasy. Polską sensowną alternatywą wobec panslawizmu jest idea Międzymorza.








Mimo czysto literackiej fascynacji mitologią słowiańską nie jestem rodzimowiercą, ponieważ jako katolik wierzę, że Jezus Chrystus jest jedynym Zbawicielem wszystkich ludzi, także Słowian.







1 Odsyłam do posta: ,,Mitologia słowiańska – początek przygody’’.
2 Odsyłam do posta: ,,Medjugorie, czyli tam i z powrotem’’.