sobota, 13 kwietnia 2024

,,Baśń o zwariowanym królestwie''

 



W kwietniu 2024 r. obejrzałem czeską komedię fantasy ,,Baśń o zwariowanym królestwie’’ znaną też pod tytułem ,,Śmiecholandia. Zwariowane królestwo’’ (czes. ,,Rachanda’’) z 2016 r. w reżyserii Marty Ferencovej.

Akcja rozgrywa in illo tempore w dwóch fikcyjnych królestwach: Różowym i Liliowym, oddalonych od siebie o rzut kamieniem. Z filmu dowiadujemy się również o istnieniu królestw Bursztynowego, Alabastrowego i Krainy Wielkich Jezior. Jedynym krajem znanym z naszej rzeczywistości była Brandenburgia, skąd pochodziły ziemniaki.



Ludzie obawiali się Czarnego Lasu zamieszkanego przez istoty z wierzeń ludowych. Te ostatnie okazują się jednak bardziej sympatyczne od ludzi. Władała nimi Królowa Lasu, białowłosa czarodziejka zdolna do bilokacji. Jej doradcą był stary gnom. Czarny Las zamieszkiwały skrzaty, odżywiające się dżdżownicami, elfy (potrafiły zatańczyć na śmierć co jest charakterystyczne dla słowiańskich wił), driady (zielonoskóre łuczniczki wyraźnie zainspirowane ,,Wiedźminem’’, od dawna bardzo popularnym w Czechach), troll oraz hejkal, w polskim przekładzie nazwany wyjcem, humanoid pokryty zielonym futrem.



Przyczyną szaleństwa w Liliowym Królestwie była woda z dodatkiem szaleju i niezgrabki. Królowa Lasu podała ten eliksir drwalowi, który wbrew umowie wycinał święte dęby. Później zielarka sprzedawała ludziom wodę z dodatkiem tych ziół, co pogrążyło całe królestwo w chaosie. Film przedstawia perypetie Kuby i Macieja, duetu młodych złodziei o raz rozpieszczonej i samolubnej księżniczki Marketki. Dzięki ingerencji Królowej Lasu owi trzej bohaterowie zmieniają się na lepsze. Maciej okazuje się zaginionym księciem Wilhelmem i poślubia Marketkę.

Jest to bardzo dobry film familijny, zabawny i z sensownym morałem :).