,, [...] Ludovico Sinistrari, włoski demonolog, franciszkanin (1622 - 1701), którego traktat dotyczy demonów, zjawisk nadprzyrodzonych oraz lubieżnych istot nieziemskich - inkubów i sukubów - do 1872 uchodził za zaginiony; odnaleziony przypadkiem w jednym z londyńskich antykwariatów został przełożony na francuski i wydany trzy lata później jako De déminialité et des animaux incubes et succubes. Autor utrzymywał w nim min., że inkuby i sukuby nie są demonami, tylko istotami posiadającymi duszę oraz intelekt i w hierarchii ontologicznej zajmującymi miejsce pomiędzy ludźmi a aniołami. Ponadto twierdził (wbrew ówcześnie rozpowszechnionemu mniemaniu), iż ... stosunki seksualne ludzi z tymi istotami są czymś pozytywnym i mogą mieć dobroczynne skutki dla człowieka. Jednocześnie to właśnie on uznawał za pewnik, że diabeł piętnuje czarowników i czarownice swoim znamieniem, niewrażliwym na ból'' - Aldous Huxley ,,Diabły z Loudun'' (przypis 19 do rozdziału 7).
Przypuszczam, że właśnie poglądy Sinistrariego mogły zainspirował Andrzeja Sapkowskiego do opisania w ,,Sadze o wiedźminie'' sceny, w której Gerlat przebywający w Touissant nie chciał zabić sukuba uważając go za tak naprawdę nieszkodliwego.