niedziela, 1 maja 2022

Leki pochodzenia zwierzęcego w ludowej medycynie syberyjskiej



 ,, [...] połykanie pająków i białych pędraków (Itelmeni i Jakuci - bezpłodność); tłuszcz czarnego chrząszcza (Osetyjczycy - wodowstręt); zgnieciony karaluch, żółć kury (ludność z okolic Surgut - wrzód i ruptura); moczone czerwie (Jakuci - reumatyzm); żółć szczupaka (Buriaci - choroby oczu); śliz, rak połykane żywcem (ludy syberyjskie - epilepsja i wszelkie choroby); dotykanie dziobu dzięcioła, krwi dzięcioła, wdychanie nosem proszku z ususzonego dzięcioła, picie jajek ptaka kuksza (Jakuci - odpowiednio: ból zębów, skrofuły, choroby włosów, gruźlica); krew kuropatwy, pot koński (Ojraci - ruptura, brodawki); rosół z gołębia (Buriaci - kaszel); proszek z utłuczonych łapek ptaka tilegus (Kazachowie - ugryzienie przez wściekłego psa); wysuszony nietoperz zawieszony na szyi (ludy ałtajskie - gorączka); wkraplanie wody uzyskanej z sopla lodu zwisającego z gniazda ptaka remiza (Ojraci - choroby oczu). U samych tylko Buriatów, i to jedynie w odniesieniu do niedźwiedzia, stwierdzono, że mięso tego zwierzęcia ma siedem różnych wariantów zastosowania w terapeutyce, krew niedźwiedzia ma ich pięć, tłuszcz - dziewięć, mózg - dwanaście, żółć - siedemnaście, a futro - dwa. Zamarznięte ekskrementy niedźwiedzi zbierane przez Kalarów z końcem pory zimowej mają przeciwdziałać obstrukcji.'' - Claude Lévi - Strauss ,,Myśl nieoswojona''



 

,,Elak z Atlantydy''

 

,, […] Atlantyda z wolna stała się synonimem wszystkich utraconych światów i utopii, o jakich kiedykolwiek krążyły podania, wtopionych w tygiel mitów wszystkich kultur. […] Nic więc dziwnego, że wiele pojawiło się akademickich (i tych mniej uczonych) teorii co do prawdziwej lokalizacji zaginionej rasy: chciano ją widzieć między innymi w Peru, Indiach Zachodnich, w Antarktyce, wśród Wysp Kanaryjskich, na Kubie, w Indonezji, Nigerii, Maroku, na Cyprze, Cejlonie, Sardynii, w Ameryce Północnej, a nawet w Kanale La Manche’’ - Edward Brooke – Hitching ,,Atlas lądów niebyłych. Największe mity, zmyślenia i pomyłki kartografów’’



 

Henry Kuttner (1915 – 1958) był amerykańskim pisarzem science fiction, fantasy i horroru. Napisał min. ,,Tubelerczykom spełły fajle’’, ,,Krainę Mroku’’, ,,Pegaza’’, ,, Maskę Kirke’’, ,,Księgę Ioda’’ i inne. 


W 2010 r. przeczytałem po raz pierwszy jego zbiór opowiadań heroic fantasy ,,Elak z Atlantydy’’ (ang. ,,Elak of Atlantis’’).


Akcja rozgrywa się w zamierzchłej przeszłości na tytułowej Atlantydzie. Był to kontynent, którego linia brzegowa przypominała zarys serca. Znajdowało się na nim Morze Wewnętrzne i Jezioro Centralne. Atlantyda podzielona była na wiele państwa takich jak: Cyrena (położona najdalej na północy), Posejdonia, San – Mu (nawiązanie do Mu, jednego z zatopionych kontynentów z mitologii teozoficznej), Kiriath i Amenalk (odpowiednik dawnej Szkocji). Wyspę Krenos u wybrzeży Atlantydy zamieszkiwali Piktowie; prastara rasa ciemnoskórych karłów, nie posiadających żadnego owłosienia. Piktowie składali krwawe ofiary z ludzi. Zagrożeniem dla Atlantydy były najazdy Wikingów. Co ciekawe historyczni Wikingowie działali dopiero we wczesnym średniowieczu, podczas gdy mityczna Atlantyda miała zatonąć w głębokiej starożytności. Najwyraźniej Autor bardzo swobodnie traktował materię historyczną.

Mieszkańcy kontynentu czcili licznych bogów, których Autor zaczerpnął z różnych wierzeń. Byli to:



- Isztar; asyryjska i babilońska bogini miłości i wojny,

- Mider; celtycki bóg z Irlandii, jeden z władców świata podziemnego, w utworze Kuttnera miał osiem palców u dłoni i władał ogniem, w jednej ze scen uratował Elaka z krainy zwanej Ragnarökiem,



- Bal (Baal); kanaanejski bóg burzy),



- Eblis; na Atlantydzie czczony jako bóstwo chtoniczne, zaś w islamie uważany za przywódcę złych duchów,


- Posejdon; grecki bóg morza,



- Dagon; filistyński bóg morza, pół – człowiek, pół – ryba, który na Atlantydzie cieszył się bardzo złą sławą. Mocno przypominał Dagona z mitologii Cthulhu.



Bogowie Wikingów tacy jak Odyn i Thor byli przez atlantydzkich druidów uważani za demony.



Tytułowym bohaterem był wojownik Elak (imię to nosił jeden z synów Attyli). Początkowo nazywał się Zeulas. Był bratem Orandera, króla Cyreny. Obaj bracia byli pasierbami Noriana. Zeulas (późniejszy Elak), sprowokowany przez ojczyma, zabił go w uczciwej walce. Następnie udał się na wygnanie. Ostatecznie zasiadł na tronie Cyreny po śmierci Orandera. W jego wędrówkach towarzyszyli mu przyjaciela; karzeł Lycon i druid Dalan, oraz kochanka, wojowniczka Velia. Ta ostatnia była żoną okrutnego księcia Garnicora, który poślubił ją wbrew jej woli i traktował jak niewolnicę.



Na swojej drodze Elak spotkał wiele istot fantastycznych takich jak: skrzydlaty wąż, Solonala; urodziwa kobieta – faun, podstępny czarnoksiężnik o imieniu Elf, dzieci Dagona (przypominały nieco ośmiornice), demon Karkora Blady oraz jego matka, dobra, morska czarodziejka Mayana, córka Posejdona.

Jest to bardzo udana heroic fantasy czerpiąca z dorobku R. E. Howarda i H. P. Lovecrafta. Jej bohater przypominający nieco Conana, jednocześnie niczym ideał średniowiecznego rycerza darował życia pokonanemu przez siebie wrogu, księciu Garnicorowi. Elak bardzo kochał swego brata i ratował go z opresji, np. wtedy gdy Orander był zwodzony czarami Elfa. Scena ta pokazuje, że boskość, którą Elf kłamliwie obiecywał młodemu królowi, tak naprawdę przerasta każdego człowieka. Jest to więc motyw bardzo chrześcijański ;).