poniedziałek, 6 czerwca 2016

Oniricon cz. 216

Śniło mi się, że:

- w rachunku sumienia jako grzech przeciwko językowi polskiemu wymieniono używanie obcojęzycznych zwrotów, np. w języku starokrasnym,
- powiedziałem po runwirsku: ,,Cłavik to jest urjadnik visokija stana, całyj sviet mu rabi, a on tolko dla Pana'',





- miałem kasetę z nagranymi hymnami ,,Rygwedy''; przestałem ich słuchać gdy usłyszałem imię boga ognia Agniego,





- pomyliłem chronologię pisząc o Słowianach w starożytnym Egipcie,





- wyschło Morze Czerwone,





- blisko mojego domu stała kanapa, a na niej siedział dziad podobny do Darwina, w rozmowie z nim zastanawiałem się dlaczego w Indiach nie szanuje się kobiet mimo, że czci się tam wiele bogiń jak Kali, Lakszmi, Durgę i inne,





- idąc z panem Tomasusem ov S.  wdrapywałem się na wał ziemny, po którym niegdyś przechodziły pogańskie procesje z okazji święta Dziadów,





- w rozmowie z Martinusem ov Simcassem powiedziałem, że Gierek dlatego jest dobrze wspominany, bo miał dobrych propagandzistów,
- w szkole lubiłem lekcje plastyki,





- ujrzałem siodłodzioba i zapragnąłem go mieć,
- w liceum miałem zajęcia indywidualne z dwiema polonistkami jednocześnie - z panią Evą ov Tomas, która miała sobowtóra i z panią Suzą ov (nazwiska nie znam),
- wbrew ostrzeżeniom o. Posackiego pływałem w jeziorze Rusałka w Parku Kasprowicza w Szczecinie,






- w książce Adama i Barbary Podgórskich ,,Encyklopedia demonów'' cytowano o. Posackiego,





- oglądając TV razem z Babcią, zobaczyłem Pavlasa ov Vidłara na Sri Lance; brał udział w talk show, gdzie śmiali się z niego lankijscy żołnierze w mundurach i wyciągnął jakąś tkaninę ze skorupki orzecha; ponadto awanturował się na targowisku gdzie rzucał w ludzi makaronem,
- jechałem tramwajem, kiedy w czerwcu zmieniono czas na letni i tramwaj zaczął jechać do tyłu,
- jechałem autobusem razem z Pavlasem ov Vidłarem, który wysiadł, bo nie miał biletu; potem cytowałem mu ,,Chudego literata'' Adama Naruszewicza: ,,Bodajbyście na haku wisieli złodzieje, że podając naród w wieczne pośmiechy, powyrzucali z kronik Wandy i Lechy''!, a Pavlasowi ten cytat się spodobał,





- w moim śnie pojawiła się na ułamek sekundy Tajlandia.