wtorek, 17 października 2017

Dariusz Kwiecień

,,- Dokąd pojechał Dariusz Kwiecień?
- Do Riese na raki łapać wilkołaki!''
- żart mojego autorstwa ;).








Około roku 2014 myszkując w Internecie przypadkiem dowiedziałem się o Dariuszu Kwietniu i jego fantazjach na temat wilkołaków. Wówczas to obejrzałem na you tube rozmowę Kwietnia z ufologiem Januszem Zagórskim. Kwiecień opowiadał o swoim dzieciństwie w Głuszycy na Dolnym Śląsku, a zwłaszcza o pewnej niesamowitej przygodzie. Otóż koledzy wrzucili go do studni (przypomina to trochę starotestamentalną historię Józefa i jego braci ;), gdzie w nocy zajrzał do środka psi łeb. Owa podobna do psa istota mówiła do zziębniętego i przerażonego Darka, aby się nie bał. W końcu gdy wilkołak sobie poszedł, chłopiec został wyciągnięty, zaś jego ojciec ,,z miłości'' spuścił mu lanie. Choć rozum mówił mi oczywiście, że takim historiom nie należy dawać wiary, owa sugestywna opowieść tak podziałała na moją wyobraźnię, że aż … bałem się zasnąć (sic!). Od tego czasu wielokrotnie słuchałem audycji Dariusza Kwietnia, notabene to właśnie z nich dowiedziałem się po raz pierwszy o niemieckim, podziemnym kompleksie Riese działającym na Śląsku w czasie II wojny światowej. Czytałem jego bloga ,,Moje Riese'' jak również usuniętego już, konkurencyjnego bloga ,,Riese zakłamana rzeczywistość'' prowadzonego przez warszawskiego fryzjera Tomasza Sidora, osobistego wroga Kwietnia, demaskującego jego wymysły. Wchodziłem też swego czasu na nieodżałowane, prowadzone przez Tomasza Sidora, forum ,,rir2kontrowersje'', na którym poznałem dużo ciekawostek min. o podgatunku fantastyki zwanym weird war (,,dziwna wojna'') – jego przykładem są choćby perypetie diabła Hellboya walczącego z nazistowskimi okultystami, czy rosyjski film ,,Biały Tygrys''. Obaj panowie oskarżają się nawzajem o wiele złych rzeczy (min. o stosunki homoseksualne). Sidor napisał raz, że Kwiecień przyniósł do ośrodka pod Soboniem niewypał, uprawiał tam seks z psem i jeszcze oddał stolec do garnka (!). Osobiście trudno mi w to uwierzyć, bo wydaje mi się, że tego wszystkiego jest za dużo nawet jak na Kwietnia.
Ważną postacią w legendzie Kwietnia pieczołowicie tworzonej przez niego samego jest niejaki Jarecki – postać fikcyjna, wzorowana na Otto Dalmusie. Miał to być budzący lęk menel (coś jak Jakub Wędrowycz ;), który wtajemniczał małego Darka w zagadki II wojny światowej. Jego ojciec nie był zadowolony z kontaktów syna z tym osobnikiem i raz nawet go pobił. W ogóle ojciec Kwietnia jest w opowieściach swego syna postacią ambiwalentną. Z jednej strony Kwiecień chwalił się na jednym z filmików medalem otrzymanym przez ojca za PRL – u za pracę, w innym zaś nazywa swego rodziciela szabrownikiem. Innymi ludźmi pokroju Jareckiego, uważanymi za wariatów, a mającymi rzekomo tajemną wiedzę o II wojnie światowej mieli być niejaki Bocian i Ruska Wojciechowska. Kwiecień przyznał, że wśród jego informatorów byli pacjenci szpitali psychiatrycznych, pijacy i prostytutki. Równocześnie powoływał się na wiedzę zawartą w przestarzałych książkach historycznych z pierwszych lat PRL – u. Żeby było jasne nie jest historykiem.
Trzeba mu przyznać, że ma bogatą wyobraźnię, ale robi z niej zły użytek. Oto ,,syllabus'' jego dziwnych poglądów:







1. Twierdzi, że w czasie II wojny światowej Niemcy za pomocą tortur i eksperymentów genetycznych przekształcali ludzi w wilkołaki, którym kazali walczyć na froncie (nasuwa to skojarzenia z powieścią ,,Wyspa dr. Moreau'' H. G. Wellsa). Owe istoty; hybrydy ludzko - zwierzęce mają się do dzisiaj ukrywać się w Górach Sowich w Polsce i ostatnio coraz częściej mają się ukazywać ludziom. Jedną z ich cech charakterystycznych jest silny odór gnijącego mięsa. Wśród ludzi, którzy spotkali wilkołaka w XX wieku miał być niemiecki biskup Alois Hudal (myślę, że Kwiecień nawiązuje w ten sposób do polskiej legendy o występnym biskupie Pawle z Przemankowa, który się nawrócił po spotkaniu z mówiącym wilkiem ;). Jedna z niemieckich hybryd nosiła imię Brunhilda (nawiązanie do walkirii z ,,Pieśni o Nibelungach''; ukochanej Zygfryda) i miała być zapładniana przez esesmanów, aby rodzić super żołnierzy.







2. Inną hybrydą była małpa, która w 1945 r. w Głuszycy jeździła na drezynie i strzelała do Sowietów.







3. Niemcy tworząc hybrydy przyszyli więźniowi obozu koncentracyjnego nogę świni w miejsce dłoni. Po wojnie zbiegli do Ameryki Południowej gdzie kontynuowali badania nad hybrydyzacją, czego efektem stała się chupacabra.







4. Sowieci również podejmowali prace nad hybrydami. W ich ramach próbowali przeszczepić niedźwiedziowi ludzki mózg.







5. Oprócz wilkołaków, Kwiecień wierzy również w strzygi i wampiry z mitologii słowiańskiej. Twierdzi, powołując się na rzekomych anonimowych świadków (jego świadkowie zawsze są anonimowi...), że w ostatnich czasach owe istoty coraz częściej wychodzą z lasów i podziemi, aby straszyć ludzi. Ponadto książkę ,,W górach przeklętych. Wampiry Alp, Rudaw, Sudetów, Karpat i Bałkanów'' Bartłomieja Grzegorza Sali, Kwiecień uznaje za dowód na rzeczywiste istnienie wampirów.







6. Kwiecień podobnie jak tzw. neopurytanie wszędzie widzi okultyzm. Raz publicznie zniszczył figurkę św. Barbary, patronki górników, stojącą w kaplicy upamiętniającej zmarłych górników, mówiąc, że to pogański bożek (aż przypominają się wczesnośredniowieczni, bizantyjscy ikonoklaści i protestanccy fanatycy doby reformacji :(. To co uczynił jest w świetle polskiego prawa przestępstwem.







7. Choć udaje patriotę, na temat Żołnierzy Wyklętych powiela kłamstwa komunistycznej propagandy. Nazywa ich obelżywie ,,żołnierzami przeklętymi' i kłamie, że polski bohater – Zygmunt Szendzielarz, pseudonim Łupaszko był … ukraińskim nacjonalistą dokonującym rzezi na polskiej ludności cywilnej.







8. Twierdzi, że u podstaw hitlerowskiego okultyzmu legł germański mit o wojnie olbrzymów i karłów, którzy wspólnie kontrolowali ludzi. Czytałem sporo o wierzeniach germańskich (odsyłam do kolejnych części ,,Ilustrowanej bibliografii dla fantastów'') i jakoś nie natrafiłem na ten mit (być może u jego podstaw legł mit o początkowej wojnie dwóch boskich plemion – Asów i Wanów).







9. Jego zdaniem Niemcy wozili ze sobą potrzebne do eksperymentów kryształowe trumny z tajemniczą zawartością (nawiązanie do baśni braci Grimm o królewnie Śnieżce, która po zatruciu się jabłkiem też została położona do kryształowej trumny).







10. Kwiecień od lat straszy bliżej niesprecyzowanym Wielkim Otwarciem Wrót – okultystycznym rytuałem dokonanym przez neonazistów, który ma sprowadzić na świat szereg nieszczęść. Jednym z nich ma być najazd Brudnej Armii rzekomo przewidzianej przez tajny plan Heniricha Himmlera (pomysł zaczerpnięty z fikcyjnej wypowiedzi zbrodniarza, przypisanej mu przez Bogusława Wołoszańskiego w jednej z jego fabularyzowanych książek). Kwiecień początkowo utożsamiał Brudną Armię z muzułmanami, później zaś z Ukraińcami przyjeżdżającymi do Polski pracować.
11. Twierdzi, że na Śląsku wielokrotnie napotykał neonazistów odprawiających w lasach okultystyczne, satanistyczne i szamańskie rytuały. Miał też spotkać tajemniczego strażnika Ślęży – strzegącego sekretów Niemca uzbrojonego w sztylet zdobiony czaszką.







12. Krytyka okultyzmu (a w istocie skrywana fascynacja nim) nie przeszkadza Kwietniowi rzucać oszczerstw na Kościół katolicki, w tym obrzydliwych kłamstw na temat Caritasu, który zrównuje ze zbrodniczym, niemieckim Lebensbornem. To są wymysły na poziomie Urbana, albo Kotlińskiego!







13. Pionier podboju Kosmosu, niemiecki wynalazca rakiet V1 i V2, Werhner von Braun miał ponoć razem z Hitlerem przebywać w przestrzeni kosmicznej, a gdy o tym opowiedział Amerykanom, wylądował w szpitalu psychiatrycznym. Braun twierdził ponoć, że nie tyle dokonuje wynalazków, co je ,,nieudolnie kopiuje'' (inspiracja demoniczna).






14. Z kolei Albert Einstein podczas swoich badań otworzył wrota do innego wymiaru, gdzie ujrzał coś przerażającego (czyżby zobaczył piekło?).
15. Kwiecień opowiada też o sanacyjnym programie Polskiej Rasy Panów, mającym na celu wyhodowanie nadczłowieka (jest to wymysł, choć niestety eugenika istniała również w II RP, aczkolwiek na znacznie mniejszą skalę niż na Zachodzie).
16. Kwiecień buduje wokół siebie legendę instruktora survivalu i w jej ramach pochwalił się kłusownictwem – zabijaniem i zjadaniem żmij, które w Polsce są pod ochroną.
17. W jednej z zimowych audycji, paląc ognisko w lesie zastanawiał się kim jest. Zasugerował, że sam jest hybrydą urodzoną w wyniku eksperymentów pseudomedycznych na jego matce (myślę, że w tym miejscu mógłby się ugryźć w język...).
18. W jego fantazjach pojawiają się śmierdzące dzieci – potworki w obozach koncentracyjnych (młode hybrydy; efekt eksperymentów eugenicznych), oraz komando dzieci złożone z młodych młodocianych hybryd. Jego zdaniem istniały też niemieckie komanda gwałcicieli. W rzeczywistości nie było takiej formacji, choć prawdą jest niestety, że podczas wojny gwałty są częste (szczególnie ponurą sławą okryli się tu Sowieci).
19. Kwiecień podaje też, że pewien komendant obozu koncentracyjnego używał do podlewania róż ludzkiej krwi, aby kwiaty były intensywnie czerwone.






20. Choć Hitler miał możliwości podbić Kosmos, wolał eksplorować świat podziemny, znany w ezoterycznych legendach jako Agartha. Ponoć istnieją świadkowie, którzy widzieli głęboko pod ziemią tajemniczych ludzi ze szklanymi bańkami na głowach, uwijających się wokół ogromnego kryształu (prawdą jest, że duży wpływ na nazistowski okultyzm wywarła powieść fantasy ,,Nadchodząca rasa'' Edwarda Bulwera – Lyttona opowiadająca właśnie o mieszkańcach podziemi).







21. Niemcy nie tylko jako pierwsi polecieli w Kosmos, ale też wynaleźli broń atomową, którą testowali na Bałtyku. Hitler miał możliwość zwyciężyć aliantów za pomocą broni atomowej, lecz ,,łaskawie'' nie chciał tego zrobić, obawiając się katastrofy ekologicznej, więc dlatego szukał mniej niszczycielskiej Wunderwaffe.







23. Przyznał też, że w młodości odprawiał czarne msze (jak fachowo to robić nauczyła go grupa niemieckich nastolatków) i bawił się trupimi kośćmi z poniemieckich grobów. Jego aurę mają ochraniać duchy 666 esesmanów, natchnienie zaś czerpie poprzez siedzenie na kamieniu. Innym razem powiedział, że jego bogiem jest Bachus – rzymski bóg wina, odpowiednik greckiego Dionizosa. Być może żartował, ale w przypadku Kwietnia trudno orzec kiedy żartuje, a kiedy mówi poważnie.






24. Jeśli chodzi o poglądu polityczne, to nie lubi PiS – u (powiedział o braciach Kaczyńskich, że ,,ukradliby nawet Księżyc'', oskarżał Tomasza Sidora o bycie płatnym trollem PiS – u), oraz fotografował się z Ryszardem Petru (wart Pac pałaca).






Dariusz Kwiecień wywarł duży wpływ na poglądy Gabriela Augustyna Tarasiuka z Horbowa (odsyłam do posta: ,,Gabriel Augustyn Tarasiuk''), oraz na powieść fantasy ,,Dziewczyna wilkołaka'' Izabeli Moniki Bill.