poniedziałek, 23 maja 2016

,,Czarna kura. Baśnie rosyjskie''

,, […] Szymon obiecał Mikal, że zrobi co się da, by przynieść do domu czarną kurę, która wypatroszona w kształt krzyża i trzymana nad ogoloną głową chorego jest najpewniejszym sposobem na chroniczne gorączki. […]'' - Giovanni Papini ,,Cyrenejczyk'' [w]: ,,Leggende cristiane'', Milano 1963, s. 560 – 569 [w]: Adam Wieczorek ,,Legendy chrześcijańskie. Antologia''




,, […] Szanując słoneczko jasne, dzień boży, święte obrazy i was ochrzczonych, kupiłem świnię. Wyraz więc świnia, jest w ustach ludu ruskiego czemś tak brzydkiem, że obrazić może nie tylko słuchaczy, lecz nawet słońce i obrazy świętych'' – Stanisław Jakubowski ,,Bogowie Słowian'', Kraków 1933




W maju 2016 r. przeczytałem antologię baśni rosyjskich ,,Czarna kura'' zawierającą utwory Antoniego Pogorielskiego (1787 – 1836), Aleksandra Puszkina (1799 – 1837), Antoniego Czechowa (1860 – 1904) i Nikołaja Gogola (1809 – 1852) – twórcy, na którym wzorował się sam Michaił Bułhakow, z pięknymi i wykazującymi dużą dbałość o szczegóły ilustracjami Giennadija Spirina – Rosjanina mieszkającego w USA.







Akcja tych baśni rozgrywa się zarówno w czasie nieokreślonym w baśniowej Rusi (pojawiają się wzmianki o fikcyjnej wyspie Bujan), jak również w wiekach XVIII i XIX w Sankt Petersburgu i w Soroczyńcach na Ukrainie (dla ciekawostki: Nikołaj Gogol urodził się we wsi Soroczyńce Wielkie, które dziś w swoim herbie mają min. sylwetkę pisarza).






Na kartach omawianej książki przewija się cała plejada interesujących postaci fantastycznych jak: rasa karłów mieszkających w podziemnym świecie pod XVIII – wiecznym Sankt Petersburgiem i walczące z wielkimi szczurami, minister króla karłów zamieniający się w czarną kurę Czarnulkę, z którą przyjaźnił się chłopiec Alosza (czarne kury mają symbolikę chtoniczną i były wykorzystywane w magii ludowej; nawiązywał do tego Andrzej Pilipiuk w zbiorze opowiadań o Jakubie Wędrowyczu ,,Weźmisz czarno kure...''), morskie olbrzymy, których wodzem był Czarnomor (nie mylić z czarownikiem o tym imieniu); bracia księżniczki zaklętej w łabędzicę, strzegący wyspy, na której władał książę Gwidon Sałtanowicz potrafiący zamieniać się w owady – komara, muchę i trzmiela, wiewiórka wyłuskująca szmaragdy ze złotych orzechów, świnie symbolizujące diabła (w wierzeniach słowiańskich świnie i dziki mogły symbolizować chtonicznego boga Welesa, antagonistę boga burzy Peruna; odsyłam zainteresowanych do książki ,,Herby, legendy, dawne mity''1), czy wreszcie nos, który uciekł od dumnego majora Kowalowa (opowiadanie Gogola stanowiące satyrę społeczną na carską Rosję).
Prezentowane opowiadania są klasycznymi baśniami, rzecz jasna wolnymi od komunistycznej propagandy, chwalącymi dobroć (Alosza ratujący Czarnulkę przed śmiercią, car Sałtan przebaczający złym kobietom, które skrzywdziły jego żonę i syna), a potępiającymi pychę, próżność i … alkoholizm (wzmianka o tym ostatnim pojawia się w ,,Jarmark w Soroczyńcach'' Gogola, gdzie pewien ukraiński chłop podziwiał innego chłopa za pochłanianie dużych ilości wódki). Jednym z najlepszych utworów w całej antologii jest moim zdaniem realistyczne opowiadanie o suczce Kasztance, która się zgubiła i trafiła do cyrku (wszelkie podobieństwo do klaczy Józefa Piłsudskiego noszącej to samo imię - niezamierzone ;).






Dla ciekawostki: nawiązujący do rosyjskich baśni polski baśniopisarz Antoni Józef Gliński wzorując się na baśni Puszkina o carze Sałtanie i jego synu Gwidonie napisał baśń ,,O królewiczu z księżycem na czole, z gwiazdami po głowie'' (odsyłam do posta: ,,Kościej był …. Polakiem, czyli cudowny świat Antoniego Józefa Glińskiego'').



1 Ponadto w Starym Testamencie świnia jest zwierzęciem nieczystym, a w Ewangelii występuje scena utopienia stada świń opętanych przez Legion.