środa, 13 czerwca 2018

Ważne!

,,Droga wybiega zawsze w przód
Spod progu, gdzie początek ma.
Odeszła już daleko tak...
Podążać nią, ile sił
Muszą ochoczo stopy me,
aż dotrze na rozległy trakt,
Gdzie celów wiele splata się.
A stamtąd kiedy? Nie wiem, nie''
- J. R. R. Tolkien ,,Władca Pierścieni. Drużyna Pierścienia''








Pan Tadeusz Klarowski prosił mnie, bym przekazał drogim Czytelnikom, że w ciągu najbliższych ośmiu dni nie będzie publikował nowych postów na blogu z tytułu wyjazdu na tereny zwane w erze jedenastej Valkanicą na audiencję u Królowej Pokoju.

- z wyrazami szacunku: król Margus.

,,Bestie i potwory mitologii greckiej. Leksykon''


,,Ludzie […] lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni […] Wtedy jakoś lżej im się robi na sercu. I łatwiej im żyć’’ - A. Sapkowski ,,Kraniec świata’’ [w]: A. Sapkowski ,,Ostatnie życzenie’’









W czerwcu 2018 r. przeczytałem długo i niecierpliwie przez siebie wyczekiwaną książkę historyka, etnologa i krajoznawcy Bartłomieja Grzegorza Sali ,,Bestie i potwory mitologii greckiej’’ wydawnictwa ,,Bosz’’ z ilustracjami Błażeja Ostoi Lniskiego inspirowanymi greckim malarstwem czarnofigurowym. Wydawać by się mogło, że pisanie kolejnej książki o mitologii greckiej to ,,przynoszenie drewna do lasu’’. Jednak ta książka wnosi wiele nowego, skupiając się nie na przygodach bogów i herosów, ale na fantastycznych istotach. Jest to jakby mitologia widziana z perspektywy nie herosów, ale nich przeciwników – potworów ;). Poszczególne istoty zostały opisane w porządku alfabetycznym.
Starożytni Grecy mieli wiele talentów, a wśród nich – bujną wyobraźnię. Jej twory na trwałe zadomowiły się w europejskiej kulturze i to aż po dzień dzisiejszy. W ślad za Władysławem Kopalińskim (1907 - 2007), całe to greckie bestiarium można podzielić na trzy kategorie:
- istoty antropomorficzne (bardziej lub mniej przypominające człowieka; antropomorficzni byli sami bogowie Olimpu),
- zoomorficzne (podobne do rzeczywiście żyjących zwierząt; choć często większe i silniejsze; tzw. bestie),
- teratomorficzne (potwory, będące hybrydami ludzko – zwierzęcymi, lub składające się z części ciał różnych zwierząt).
Co ciekawe wielu bohaterów książki w zamierzchłych czasach uważano za istoty jak najbardziej realne, choć rzadkie.







Amfisbena – groźny wąż o dwóch głowach miał się zrodzić z krwi Meduzy zabitej przez Perseusza. W istnienie takiej istoty wierzono do XVII wieku. Obecnie amfisbenami określa się grupę beznogich jaszczurek (odsyłam do posta: ,,Potwór o dwóch głowach’’).







Z zabijającym wzrokiem bazyliszkiem; królem węży miał się w Indiach spotkać sam Aleksander Wielki (356 p. n. e. - 323 p. n. e.) i jako pierwszy zabić potwora za pomocą lustra. (w swoich wędrówkach Aleksander Wielki miał również natrafić na potomków ludożerczych klaczy Diomedesa, które przywiózł Herakles). Legendarne bazyliszki miały grasować w Warszawie, Wilnie i Wiedniu. Obecnie bazyliszkiem hełmiastym nazywa się nieszkodliwego dla ludzi legwana z Ameryki Środkowej i Południowej, potrafiącego … biegać po wodzie (odsyłam do posta : ,,Bazyliszek’’).







Potomkowie zabijających spiżowymi dziobami i piórami ptaków stymfalijskich, zdziesiątkowanych przez Heraklesa miały się ponoć uchować w Arabii. Dla ciekawostki: ptaki stymfaliskie były pierwowzorem jadziołka – towarzysza wojowniczki Szarki z powieści fantasy Anny Brzezińskiej ;).








Wiarę w istnienie jednorożców zapoczątkował Ktezjasz (po 440 p. n. e. - po 380 p. n. e.) i trwała ona aż do XIX wieku. Sam Juliusz Cezar (100 p. n. e. - 44 p. n. e.) twierdził, że zwierzęta takie żyły w Rudawach. Ich pierwowzorami były takie rzeczywiście żyjące ssaki jak: nosorożce, antylopy oryksy i narwale.







Również gryf (mój ulubiony stwór fantastyczny; może dlatego, że moje rodzinne miasto; Szczecin ma w herbie głowę gryfa:) był uważany za rzeczywiście żyjące zwierzę. W Azji gryfy strzegły skarbów, które usiłowali im wykraść jednoocy Arymaspowie. Zwierzęta te gustowały w koninie, co czyniło z nich niebezpieczne szkodniki. Motyw walki z gryfami pojawia się w polskich legendach zwłaszcza pomorskich i śląskich. Ważną rolę gryfy odgrywają również w mitologii węgierskiej.







Choć słowa ,,potwór’’ i ,,bestia’’ mają dziś znaczenie pejoratywne, w greckim bestiariuszu nie brakowało dobrych istot, nawet wśród takich dzikusów jak centaury. Na ich tle pozytywnie wyróżniali się Chiron (mądry centaur, mistrz medycyny i łucznictwa, nauczyciel herosów takich jak Achilles, a nawet samego boga medycyny Asklopiosa) i Folos (oba szlachetne centaury zginęły tragicznie w walki Heraklesa z ich barbarzyńskimi pobratymcami).







Nie wszystkie cyklopy były okrutnymi ludożercami. Byli wśród nich również zdolni kowale, pod okiem Hefajstosa kujący pioruny dla Zeusa.







Również nie wszystkie syreny były morskimi wampirzycami kuszącymi żeglarzy śpiewem na ich zgubę. Oprócz syren pokonanych przez Odysa i Orfeusza, istniały też syreny niebiańskie i podziemne, których śpiew niósł ulgę cierpiącym duszom (owe dobre syreny były niejako pogańskim odpowiednikiem aniołów ;).







Choć greckich bogów znamy jako istoty wyglądające jak wiecznie młodzi i nadludzko piękni ludzie, dwoje z nich miało postać teratomorficzną. Należy tu wymienić boginię magii Hekate o trzech głowach i pasterskiego boga Pana; mającego postać ludzką z koźlimi rogami i nogami (w późniejszych czasach Pan użyczył swojego wizerunku chrześcijańskim wyobrażeniom diabła).








Wiele z tych postaci było olbrzymami (w książce pominięci zostali Pigmeje) jak: antagoniści bogów – Tytani (w podtrzymujący niebiosa Atlas i stwórca i dobroczyńca ludzkości - Prometeusz i Giganci (olbrzymy o wężowych nogach), jednoocy Cyklopi (na początku XX wieku niemiecki zoopsycholog Teodor Zell w książce ,,Polifem – gorylem’’ twierdził, że początkowo istoty te miały dwoje oczu, a pierwowzorem były goryle; zainteresowanych odsyłam do książki Andrzeja Trepki ,,Co kaszalot je na obiad?’’), lubieżny myśliwy Orion (oślepiony przez ojca swej wybranki odzyskał wzrok dzięki Heliosowi), walczący z bogami Aloadzi zrośnięci ciałami (przypuszczam, że do powstania tego mitu mogły się przyczynić narodziny bliźniąt syjamskich), Tyfon – pokonany przez Zeusa pół – olbrzym, pół – smok, Hekatonchejrowie – olbrzymy o stu rękach, Gerion o trzech zrośniętych ciałach – właściciel stada wołów zdobytych w walce przez Heraklesa i jego pasterz Eurytion zabity przez herosa zatrutymi strzałami, czy Anteusz czerpiący siłę z kontakty z ziemią, a zabity przez Heraklesa.








W greckim uniwersum znalazło się też miejsce dla istot obupłciowych (jak widać gender – srender jest oznaką repoganizacji współczesnego świata :) jak: wojowniczy Agdistis, który po odjęciu męskich genitaliów stał się boginią Kybele i Hermafrodyta; syn Hermesa i Afrodyty, który połączył z się nimfą Salmakis w jedno, obupłciowe ciało.







W książce można znaleźć liczne ciekawe, a mało znane fakty. Dowiadujemy się chociażby, że skrzydlaty baran o złotym runie, na którego grzbiecie uciekali Friksos i jego siostra Helle nazywał się Chrysomallos.








Poznajemy takie odmiany centaurów jak: onocentaury (centaury ośle; w moim opowiadaniu fantasy ,,Laura i Filon’’ ze zbioru ,,Legenda’’ ostatni centaur zabity przez Filona był właśnie onocentaurem ;), oraz żyjące w morzu ichtiocentaury (hybrydy ludzi, homarów, ryb i lwów).







Palmę pierwszeństwa jako najdziwniejszemu stworowi przyznałbym jednak hippoelektrionowi (był to pół – koń, pół – kogut).







W owej mitologicznej galerii osobliwości znalazł się również człowiek z krwi i kości – Midas, król Frygii, ukarany oślimi uszami przez Apolla za to, że przyznał pierwszeństwo w konkursie muzycznym grze satyra Marsjasza, a nie boga muzyki (sam Marsjasz został jeszcze okrutniej ukarany przez Apolla obdarciem ze skóry).







Jako, że Ojcowie Kościoła dobrze znali kulturę antyczną i potrafili czerpiąc z niej oddzielić ziarna od plewy, niektóre z opisanych tu stworzeń, w ramach inkulturacji znalazły miejsce w symbolice chrześcijańskiej. Przykładami podanymi przez są chrystologiczne feniks (symbol Zmartwychwstania) i gryf (symbol Boskiej i ludzkiej natury Chrystusa, obecny min. w ,,Boskiej komedii’’ Dantego). Od siebie dodam, że symbolikę chrystologiczną, Maryjną (symbol dziewictwa), lecz czasem też – demoniczną, posiadał jednorożec. Z kolei bazyliszki i kuszące śpiewem syreny oznaczały szatana (z tego powodu kiedyś historyk sztuki Maria Patynowska na portalu ,,Fronda pl.’’ uznała ,,Małą Syrenkę’’ Andersena za … demoniczną; nazwę to oględnie nadgorliwością, a jak wiemy ,,nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu’’).








Licznie reprezentowane bestie mogą być odzwierciedleniem lęku i fascynacji groźnymi przedstawicielami fauny. Herosi zmagali się z taki zwierzętami jak: lew nemejski zabity przez Heraklesa, trójgłowy pies Cerber strzegący Hadesu, dwugłowy pies Ortos pilnujący wołów Geriona, locha Faja zabita przez Tezeusza, dzik kalidoński (polował na niego Meleager wraz z drużyną), dzik erymantejski pochwycony przez Heraklesa, byk z Krety i Maratonu (ojciec Minotaura, pochwycony na Krecie przez Heraklesa, a zabity w Attyce przez Tezeusza), łagodna i piękna łania kerynejska o złotym porożu i spiżowych racicach schwytana przez Heraklesa (w książce ,,Herby, legendy, dawne mity’’ Marka Derwicha i Marka Cetwińskiego przedstawiona została hipoteza, że jej pierwowzorem mógł być … renifer, bowiem u reniferów jako jedynych jeleniowatych samica też ma poroże; odsyłam do posta: ,,Łania kerynejska i Boże Narodzenie’’), morskie potwory ketosy zagrażające pięknym królewnom Hezjone z Troi i Andromedzie z Etiopii (ich pierwowzorem mogły być wieloryby), a nawet olbrzymi rak lernejski, który zaatakował Heraklesa, gdy ten walczył z hydrą (Hera nagrodziła wiernego skorupiaka zamieniając go w gwiazdozbiór Raka) i zesłany przez Artemidę ogromny skorpion o bardzo twardym pancerzu, który uśmiercił myśliwego Oriona (zastanawiam się czy Sapkowski nie wykorzystał właśnie tego zwierzęcia wymyślając gigaskorpiona; jednego z potworów zabijanych przez wiedźminy).








Ze skarbca mitologii greckiej czerpią również fantaści. Omówione w książce istoty można znaleźć w takich utworach jak: ,,Opowieści z Narnii’’ C. S. Lewisa (faun Tumnus, centaury, satyry, Minotaury, jednorożec Klejnot, hippokampy – mające postać olbrzymich koników morskich, harpie, Pegaz, oraz nimfy; najady i driady, którym w leksykonie nie poświęcono osobnego hasła), ,,Harry Potter’’ J. K. Rowling (woźny Argus Finch – nawiązanie do stuokiego strażnika Io zamienionej w krowę, feniks Fawkes, bazyliszek z Komnaty Tajemnic, cerber Puszek, sfinks, centaury, jednorożce, ,,Saga o wiedźminie’’ A. Sapkowskiego (bazyliszki zabijane przez wiedźminy, jednorożec Konik), serial ,,Xena’’ (Tytani, Cyklop, Prometeusz, centaury, syreny, driady, Erynie, Dioskurowie wyglądający jak Aloadzi), ,,Niekończąca się historia’’ M. Ende (czarnoskóry centaur Chiron z tułowiem zebry, sfinksy), ,,Mroczne materie’’ P. Pullmana (harpie), ,,Kraina Minotaurów’’ Richarda A. Knaaka i oczywiście cykl ,,Percy Jackson i bogowie olimpijscy’’ Ricka Riordana.







Wracając do książki Pana Sali oceniam ją bardzo pozytywnie jako kopalnię ciekawie zaprezentowanej  wiedzy ;). Jedyne zastrzeżenie dotyczy tego, że skorpion jest pajęczakiem, a nie skorupiakiem.