poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Oniricon cz. 585

Śniło mi się, że:





- w szkole powiedziałem Jenie ov Blackeyovej, że tak jak wcześniej Polacy rozwalili ZSRR, tak teraz rozwalą Unię Europejską oraz zniosą kolonializm,






- starożytni Japończycy docierali na tereny dzisiejszego Ekwadoru,





- parazaurolof siedział w więzieniu ubrany w strój w biało - czarne pasy i miał kulę z łańcuchem przymocowaną do tylnej łapy,
- chiński czarny bażant miał na głowie czerwony grzebień, którym rozcinał brzuchy mężczyzn, z których wychodziły dzieci,





- pisałem wiersz o walce tygrysa szablozębnego z buldogiem lub wilkiem straszliwym, wspomniałem też o biedronce ,,eksterminującej mszyce'',
- zwróciłem uwagę jakiemuś małemu chłopcu z łukiem, który mnie potrącił, spotkałem pana Lucasusa ov Santosa, Jakuba Ćwieka, a także Jarosława Grzędowicza i Maję Lidię Kossakowską, poszedłem do ekskluzywnej restauracji mieszczącej się w cukierni, lecz była dla mnie za droga i poszedłem do pobliskiego chińskiego baru, chciałem skorzystać z toalety, lecz aby do niej wejść musiałem otwierać szereg drzwi znajdujących się jedne za drugimi,





- studiowałem zoologię i powiedziałem na wykładzie, że biedronka, ani żaden inny drapieżnik nie dąży do wyniszczenia wszystkich mszyc, ale zjada ich tylko tyle ile potrzebuje, potem przypomniałem sobie o łasicy zabijającej każdą napotkaną mysz,
- głośno protestowałem gdy mój kuzyn Andreus ov Sieniticus na polecenie Mamy na każdej z moich książek pisał czarnym flamastrem jej cenę,
- czytałem tekst Konrada T. Lewandowskiego o aborcyjnym monoteizmie, 





- Henryk Lew i Albrecht Niedźwiedź po wymordowaniu Słowian Połabskich zbudowali twierdzę,






- rzymski cesarz Hadrian uczestniczył w obrzędach w Avebury (Stonehenge), którym przewodziła druidka,





- po latach odnalazłem swoją kartkówkę z KOSS - u, w której pisałem o związkach rzymskiej bogini Diany z UFO, oraz o św. Urszuli, która została wybranką cara, straciła pamięć, a potem razem z siostrą uległa samozapłonowi,





- z wydanego przez czasopismo ,,List'' podręcznika do KOSS - u dowiedziałem się, że dawni Węgrzy przejęli wiarę w syreny z Indii,





- Węgry, do których należały Słowacja i Słowenia graniczyły z Polską i Włochami,
- w czasie Wigilii u wujostwa miałem atak depresji i denerwowałem się kiedy mi powiedziano, że dostanę pod choinkę książkę o fizjologii zwierząt zamiast o mitach, potem wspinałem się po stromym wzgórzu uważając, aby nie rozdeptać leżących tam owoców przeznaczonych na sprzedaż,






- pisałem charakterystykę Alois - prostytutki o dobrym sercu z dylogii ,,Zakon Krańca Świata'' Mai Lidii Kossakowskiej, zastrzegłem, że choć bardzo lubię tę postać, za nic nie poszedłbym do domu publicznego,
- zabłądziłem w cerkwi prawosławnej w Bułgarii,
- Augusto Pinochet jedząc ciasteczka przenosił się myślami do czasów dzieciństwa,






- żółwie jaszczurowate polują na ludzi,
- w klasie czwartej miałem zaniżony program nauczania z matematyki; uczyłem się na niej min. o cieniach. 

Hygelak






,, [...] historyczny jest tylko Hygelak, wuj Beowulfa i król Geatów, najściślej opisany w dziele Grzegorza z Tours Liber historiae Francorum ok. 727 roku.
   Jego wyprawa grabieżcza przeciwko Frankom blisko powiązanym z Fryzami, na terenie dzisiejszych Niderlandów, odbyła się gdzieś w latach 512 - 521. Zdobył tam i załadował na statki pokaźny łup i niewolników, lecz dopadły go jeszcze zbrojne posiłki, których pokonanym użyczył król Merowingów, tak iż sytuacja się odwróciła: Hygelak poległ w bitwie, całą jego zdobycz odebrano, a statki zatopiono.
  Nieco fantastyki dorzucił tu już w VII w.
Liber monstrorum de diversis generibus, mówiący o tak olbrzymiej i zwalistej posturze Hygelaka, że koń już 12 - latka nie mógł udźwignąć, a długo jeszcze podziwiano jego szkielet, zachowany na wyspie u ujścia Renu'' - Robert Stiller (red.) ,,Beowulf. Epos walki tyleż średniowiecznej co i współczesnej''


Scyld Scefing






,,Imię legendarnego założyciela duńskiego rodu królewskiego Skyld znaczy po prostu Tarcza i jest chyba wtórnie urobione od nazwy rodu Skyldingów jako 'synów tarczy'. Natomiast Skefing to dosłownie 'syn (albo) ten od snopka', co wywodzi się z pospolitej, a już wtedy zapomnianej legendy, jakoby znaleziono go jako niemowlę ułożonego na snopku w spływającym czółnie, tak jak Mojżesza i in. Pochodną tej tradycji był zapisany w literaturze kościelnej z IX wieku pogląd, jakoby ów Scēaf był synem Noego, urodzonym na snopku w jego arce w czasie potopu. [...]'' - Robert Stiller (red.) ,,Beowulf. Epos walki tyleż średniowiecznej co i współczesnej''.


,,Wehikuł czasu''







W dzieciństwie moim wielkim marzeniem było przenieść się wehikułem czasu w przeszłość i zobaczyć żywe dinozaury ;) W mojej mitologii już Lynxowie – rasa ludzi z głowami rysiów żyjąc w erze siódmej skonstruowała magiczny naszyjnik ze srebrnych kłów i pazurów umożliwiający podróże w czasie. Z kolei pierwszy wehikuł czasu w postaci maszyny skonstruowała królowa rusałek Aradvi w erze dziewiątej. 1





W gimnazjum przeczytałem klasyczną powieść science fiction ,,Wehikuł czasu’’ (ang. ,,The Time Machine’’) z 1895 r. pióra brytyjskiego pisarza Herberta George’a Wellsa (1866 – 1946).
Akcja rozgrywa się w XIX – wiecznym Richmond w Wielkiej Brytanii (obecnie jest to dzielnica Londynu) oraz w odległej przyszłości: w roku 802 701 n. e. i 30 milionów lat później.
Głównym bohaterem jest anonimowy Podróżnik w Czasie; uczony, który zbudował tytułowy wehikuł. W czasie jego spotkań z przyjaciółmi miały miejsce dyskusje min. na temat tego czy w przyszłości będą istniały państwa socjalistyczne. Innym ważnym tematem budzącym duże zainteresowanie w czasach Wellsa i również poruszonym w jego powieści jest teoria ewolucji Darwina.
W czasie swojej wyprawy Podróżnik w Czasie napotkał fantastyczne istoty będące następcami Homo sapiens.





Eloje (niejako fantastycznonaukowy odpowiednik baśniowych elfów) byli rasą pięknych, łagodnych i bezbronnych humanoidów żywiących się owocami. Wyewoluowały z klas posiadających. Zdawały się prowadzić beztroskie życie na powierzchni. Podróżnik w Czasie zaopiekował się kobietą z tej rasy noszącą imię Weena.





Morloki (fantastycznonaukowe gobliny) były rasą szpetnych, podziemnych stworów przypominających małpy. Prowadziły nocny tryb życia i polowały na bezbronnych Elojów, których mięsem się żywiły. Wyewoluowały z bezlitośnie eksploatowanych robotników.





Kiedy wymarli ostatni potomkowie ludzi, gatunkiem dominującym na Ziemi stały się gigantyczne kraby. Później zaś zgasło Słońce.
Jest to powieść bardzo pesymistyczna ostrzegająca przed pogłębiającymi się niesprawiedliwościami społecznymi. Dziś w XXI wieku obserwując takie negatywne zjawiska jak zanik klasy średniej (bogaci coraz bogatsi, biedni coraz biedniejsi), kryzysy gospodarcze, oraz panoszenie się różnych lewackich ideologii, które metaforycznie zamieniają swych wyznawców w Morloków, można powiedzieć, że powieść Wellsa jest wciąż przerażająco aktualna.





Śniło mi się, że próbowałem zbudować wehikuł czasu, lecz nie udało się i biegałem po plaży zamieniony w diatrymę.



1 Odsyłam do posta ,,Wehikuł czasu’’.