środa, 16 stycznia 2019

Astrologia w dawnej Polsce







,,Dla przykładu kilka tytułów dzieł astrologicznych:

Jan Latosz:
Przestroga przyszłego znacznego w świecie odmienienia. Kraków 1595.
Srogiego i straszliwego zaćmienia słonecznego także dwojga miesiącowego, na rok pański 1598 przypadającego, krótkie skutków opisanie. Do tego przystępują efekty złączenia obydwu niefortun Saturnusa i Marsa w znaku niebieskim w wadze przez ..., doktora w lekarstwie z pilnością uczynione. Kraków.
Strażnik opowiada przypadki rozmaite, które ze sobą pociągnie złączenie obydwu niefortun Saturnusa i Marsza. Roku niniejszego 1596. Kraków.

Tomasz Rogalius:
Prognosticon albo przestroga walnych i celnych przygód i przypadków, które mają przyść na wszystek lud, pospolicie z nauki gwiazd i biegów niebieskich na sześć lat potomnych uczyniona. Kraków 1595.

Bernard z Krakowa:
Lucubratio astrologica albo pilne uważanie a wyrozumienie astrologskie z postanowienia znamion i planet niebieskich, zacnemu królestwu polskiemu służących. I rozsądek k temu w kształcie spraw potocznych, państwu temu i wszystkim stanom koronnym należącym w tym roku pańskim 1608 przypadających opisany. Kraków.
Przestroga i dekret astrologski z strony skutków srogiego zaćmienia słonecznego i złączenia dwu płanetów złych, Saturnusa z Martesem, w roku 1598 przypadającego, przez ..., w wyzwolonych naukach mistrza i w filozofii doktora opisana.

Mikołaj Ways:
Prognosticon z nauki gwiazdarskiej. Od roku 1572 aż do roku 1588 będącego. (Druk. u Mac. Wirzbięty 1572) [...]

Jan Musonius:
Prognosticon solis et lunae eclipsium. Obwieszczenie skutków z trojga zaćmienia, miesiąca dwojga a słońca jednego, które w 1598 r. przypadają. Kraków. 

Andrzej Zedzianowski:
Kometa z przestrogi niebios r. 1618 w Niedźwiadku zodiacznym z skutkami pilnie uważanymi. Kraków 1619.

Jan Wiśniowski:
Cometologia albo krótki dyskurs astrologiczny o komecie i skutkach jego, który się pokazał ostatnich dni miesiąca grudnia, roku od słowa wcielonego, gwiazdą monarchom ziemskim objaśnionego 1680, i trwał w roku blisko następującym 1681. Na pospolitą świata polskiego przestrogę wydana przez ...., fil. doktora, astrologiej i geometriej w Collegium Mniejszym ordynariusza. Kraków 1681''

- Julian Tuwim ,,Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie''.





Elżbieta Drużbacka o diabłach









,,Że teraz diabłów nie zna Częstochowa,
Królowa nieba nadgrodzi ci sama,
Żeś z Jasnej Góry skopciałe czernidła
Starł, wychędożył, lustr wrócił bez mydła.
Poznałeś, duchem prorockim natchniony,
Fałszywych osób bezbożne wykręty; 
Wyniósł się z nimi z granic zmyślony,
Co więc prawiły: 'Mój pyszny, nadęty,
Mój pijak główny, mój mi kraść pozwala'.
Baba hultajka, a na diabła zwala!
Oswobodziłeś i szlacheckie domy,
Chaty wieśniaków prostych, bojaźliwych,
Bo kiedy do nas przyszedł czart łakomy - 
Wymusił co chciał; jeszcze słów złośliwych
Nagadał; teraz każdy go wypędza
Bez egzorcysty, kropidła i księdza''
- Elżbieta Drużbacka ,,Sprzeczka z różnymi zakonnikami o upirach, którym autorka tych wierszów wiary nie daje'' cyt. za: Julian Tuwim ,,Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie''







Nadgorliwość gorsza od faszyzmu







,,Wstręt do wszelakiej herezji i schizmy tak dalece starano się w Polszcze katolickiej obudzić, że samą już naukę języka greckiego, jako niepotrzebną Kościołowi łacińskiemu, nie tylko stanowczo potępiano, ale ją na równi kładziono z nauką magii... Kto się greczyzny w Polszcze uczył, to był czarnoksiężnik'' - ks. Ignacy Włodek ,,O naukach wyzwolonych w powszechności i szczególności ksiąg dwie'', Rzym 1780 cyt. za: Julian Tuwim ,,Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie''



Narodziny diabła w Krakowie








,,Od kilku dni krążą po mieście sensacyjne wieści, że w klinice ginekologicznej dziesięcioletnia Izraelitka porodziła diabełka z rogami, kopytkami i ogonem. Wczoraj od rana już poczęły się gromadzić tłumy publiczności przed kliniką położniczą, przy ulicy Kopernika, żądając wpuszczenia ich do wnętrza, celem oglądnięcia diabła. Wśród tłumów zauważyć było można panie elegancko ubrane, które głośno twierdziły, że diabła widziały na własne oczy. Jest on przywiązany do łańcuchów w parterowej sali kliniki. Bryka on i bodzie, kto tylko do niego dostąpi. Opowiadano także, że we wtorek chciano go ochrzcić w kościele św. Mikołaja, równocześnie jednak błyskawica rozdarła obłoki i przeleciała nad kościołem, który się zatrząsł w posadach. Także i księdzu, który miał ochrzcić diabełka, wypadło kropidło z ręki. Doktorzy postanowili otruć diabła i dawali mu najostrzejsze trucizny, jednak bezskutecznie, gdyż diabeł po zażyciu tychże okazywał większe tylko niezadowolenie i krzesał iskry kopytami.
   Tak tumaniły osoby inteligentne zbierający się coraz większy tłum, który, mając podnieconą wyobraźnię, rozpoczął szturm do bram kliniki. Mimo perswazji tłumów przez służbę szpitalną i doktorów, kobiety (a nawet i mężczyźni!) poczęły uporczywie nalegać, aby wpuszczono je do wnętrza.
   Gdy im odmówiono i perswadowano, że jest to nieprawda, w tłumie gruchnęła wieść, że dyrektor szpitala wziął 'łapówkę' od rodziny matki diabła, ażeby zatuszować skandal rodzinny. Po południu tłumy wzrosły do kilku tysięcy. Wśród tego znowu jakaś inteligentna pani opowiadała, że zna pewne osoby, które były wpuszczone do diabła. Naturalnie zawiedziony tłum począł znowu awanturować się ze służbą, a portier począł się zaklinać, że diabła nie ma w klinice położniczej; tłumy ruszyły do szpitala św. Łazarza i św. Ludwika w poszukiwaniu za diabłem. Po długich poszukiwaniach tłum powrócił wzburzony przed klinikę  ginekologiczną i zażądał wpuszczenia do diabła. Długo przedkładano kobietom, mężczyznom i dzieciom, że w XX wieku diabły się nie rodzą w tej postaci, w jakiej oni sobie wyobrażają, jednak nie dało się przekonać zebranych, wśród których gruchnęła wieść, że diabeł będzie przewieziony karetką pogotowia na kolej, skąd osobnym pociągiem ma być odesłany do jednego z zakładów antropologicznych w Berlinie, celem zachowania diabła w spirytusie.
   Mimo rozpędzenia tłumu przez policję, czekały rzesze na ulicy do późnej nocy, by zobaczyć przynajmniej w przelocie utęsknionego diabełka'' - ,,Naprzód''
z 26 czerwca 1920 r. cyt. za: Julian Tuwim ,,Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie''